" Każda dusza potajemnie gaśnie, ale jest ogień, który potrafi podtrzymać płomienie zszarganej i zniszczonej jednostki."
POV. DRACO.
Wszystko działo się tak szybko. Chłopak wyszedł z łazienki, a ja zaraz za nim. Nie chciał mi nic powiedzieć. Pytałem parę razy, ale jak zobaczyłem Celine, wszystkie obawy zniknęły.
- Kurwa. - powiedziałem cicho, ale wiem, że Harry to usłyszał. Był zbyt blisko mnie.
- Co on tutaj... - zaczęła ruda dziewczyna, ale Potter ją uciszył.
- Jest tutaj dla niej. - wskazał na blondynkę, która ledwo łapała oddech, miała rozcięty łuk brwiowy i wargę, lekko poobijane knykcie i zapłakane oczy. Pierwszy raz widziałem ją w takim stanie.
- Żyjesz. - powiedziałem ledwo wypowiadając słowo za słowem.
- Ta. - powiedziała krótko.
Tonny wzruszyła ramionami, wzięła resztę, zostawiając tylko Harry'ego, mnie i Celinę i odeszła w stronę dziedzińca.
- Posłuchaj. - Potter skierował swoje słowa do dziewczyny, a ta spojrzała na niego zainteresowana. - Poszedłem do niego, kiedy już udało nam się ciebie uratować. Powiedziałem mu, że zginełaś z rąk jego matki.
- Po co? - zapytała zdezorientowana.
- Chciałem wiedzieć, czy serio coś czuł, czy tylko udawał.
Czułem. Oczywiście, że czułem. I nadal czuję.
- I? - dziewczyna zmrużyła oczy i wstała. Dotychczas siedziała na brudnej i zimnej podłodze.
Lekko się zachwiała, a ja szybko ruszyłem w jej stronę, by pomóc jej utrzymać się na nogach.
- Nie, dzięki. - powiedziała i odepchneła mnie od siebie. Stałem teraz parę stóp od niej.
- Zaczął płakać. - Potter odpowiedział na wcześniejsze pytanie dziewczyny i odszedł bez słowa. Rzucił mi jeszcze jedno pokrzepiające spojrzenie i zniknął z mojego pola widzenia.
- Serio? - Celina patrzyła na mnie z tęsknotą i bólem w oczach. Chciałem ją mocno przytulić, ale pewnie by mi nie pozwoliła.
- Tak. Zabolało mnie to. Uwierz mi, proszę.
- Jak mam ci wierzyć, jak wcześniej potraktowałeś mnie jakbym była gównem?
- Wtedy kłamałem. - powiedziałem szczerze.
- Kłamałeś? - zdziwiła się widocznie.
- Tak. - chciałem zacząć płakać, ale bałem się, że źle na to zareaguje. Nie wiedziałem, czy chce jeszcze mnie znać.
- Posłuchaj. Zawsze wiedziałem, czy coś do kogoś czuję. Nie było zamieszania w moich uczuciach. Albo kogoś kocham, albo nie. A ciebie kocham ponad wszystko i jestem pewny tego. Nie chcę więcej się kłócić i cię okłamywać. Chcę być twoim szczęściem i chcę byś była moim. Już na zawsze. Napiętnowałaś mnie swoją miłością.
Uśmiech pojawił się na jej twarzy w oka mgnieniu i nie schodził przez dłuższą chwilę. Dalej trwał. I dalej. Wiedziałem już wtedy, że muszę się pośpieszyć.Przysunąłem się do dziewczyny i objąłem ją delikatnie i niepewnie w pasie, przyciągnąłem do siebie i spojrzałem w jej piękne oczy.
- Mogę? - zapytałem z grzeczności.
- Co?
- Czy mogę cię pocałować?
Nic nie odpowiedziała, tylko rzuciła się na mnie i złożyła swoje usta na moich. Były ciepłe i czułem, jakbym miał na wargach ogień, a to była ona.
Była tym czego właśnie potrzebowałem.POV. CELINA.
Oderwałam się od niego po paru sekundach, ale moje usta nie były na długo samotne, bo chłopak wpił się w nie szybko. Objęłam go mocniej, on mnie także i tak staliśmy chwilę w miejscu. Nic nie miało znaczenia, tylko my. Byliśmy dla siebie wtedy najważniejsi.
- Bądź już na zawsze. - powiedział do mnie. Uśmiechnęłam się szczerze i pogłaskałam go po policzku.
- Nie. - odpowiedziałam śmiejąc się.
- Nie? - zdziwił się.
Przez chwilę nie wiedział co miał zrobić, ale w końcu zrozumiał, że to tylko żarty i podniósł mnie do góry. Dłonie położył na moich pośladkach i wgryzł się w moją szyję. Zostanie ślad.
- Co robisz? - zapytałam śmiejąc się, kiedy zorientowałam się, że wchodzi do jakiejś sali. Posadził mnie na ławce i podszedł do drzwi, by je zamknąć.
- Chcę nacieszyć się swoją ukochaną. - odpowiedział i podszedł powoli do mnie.
- Ja uprawiam seks dopiero po ślubie, jeśli o to ci chodzi. - i wtedy stanął, jak wryty, a jego mina skamieniała. Nie wiedział co ma zrobić, jak się zachować. Czy powinien wyjść? Śmiać się?
- Żartujesz? - zapytał w końcu.
- Ta. - mój śmiech rozbrzmiewał po całej sali, a chłopak odetchnął głęboko.I właśnie wtedy się zaczęło. Nasze języki chodziły szybko, siłując się ze sobą o dominację. On wygrał po chwili, ale nie narzekałam.
Ściągnął moją koszule, spódnice i pomału pozbywał się reszty mojej garderoby. Ja robiłam to samo.
A kiedy był już nagi spojrzałam na niego z uśmiechem na twarzy i przejechałam dłońmi po jego brzuchu. Były zarysy mięśni, ale nie były one jeszcze, aż tak widoczne.
Chłopak zrobił śmieszną minę. Widocznie się odprężył, bo jego oczy obrały kierunek - góra.
- Nie mam... No wiesz. - powiedział cicho, kiedy zjeżdżał językiem w dół mojego ciała i zatrzymał się na pępku.
- Nie szkodzi. I tak tego nie przeżyjemy. - zaśmiałam się, a chłopak wzruszył ramionami i wszedł na ławkę, zawisł nade mną z uśmiechem i ręką nakierował swojego penisa w moją dziurkę. Weszło gładko i tak samo gładko wychodziło. Czynność powtórzyła się jeszcze parę razy, a ja zaczęłam cicho jęczeć.
- Nie ma odwrotu. - powiedział, kiedy wbił się we mnie poraz kolejny. Sapał i poruszał biodrami mocniej z każdym pchnięciem. Moje jęki były także coraz to wyraźniejsze. Czułam przy nim to nieopisane szczęście. Był moim szczęściem.
- Ja... Ja zaraz dojdę. - powiedział krótko, a ja wywróciłam oczami.
Czyli będzie tam jak zawsze. Chłopak kończył, a ja nie. - westchnęłam na samą myśl, ale tak się nie stało.
Dracon doszedł we mnie z głośnym jękiem, ale nie przestawał poruszać biodrami. Co więcej, robił to szybciej i bardziej śmiale. Byk cudowny. W jednej chwili rozeszły się po moim ciele dreszcze i nie tylko. Poczułam ciepło i doszłam, wgryzając się w jego ramię i zostawiając widoczny ślad.
Zdecydowanie to był najlepszy seks, jaki w życiu miałam. I nie przesadzam.
Malfoy, mam cię na własność. - pomyślałam z uśmiechem, a chłopak opadł na mnie.
- Jesteś ciężki mimo wszystko. - Powiedziałam szczerze, ale z uśmiechem.
- Wytrzymasz. - odpowiedział i wtedy zamknął swoje oczy. Myślałam, że zasnął, ale nie. Czuwał ciągle, tylko napawał się chwilą.~~~
Pierwszy raz chyba napisałam taką scenę. Nie wiem, jak to wyszło? Szczerze proszę!!A i dostałam nominacje. Typowynorbert nigdy więcej mi tego nie rób, gościu. XD
1. Raczej nie. XD nie przypominam sobie.
2. Jasne, bo czemu nie? Spoko zabawa, ale tylko jeśli później ktoś by czuwał przy mnie całą noc hahaha.
3. Że co? XDDDD
4. Ja preferuje raczej 'xD' albo 'XDDDDDDDDDDDDDDD' zdecydownie.
5. DOBRE PYTANIE XD.
6. Laryngolog zdecydowanie, ha.
7. Jakoś na dłużej to raczej żadna.
8. JASNE. Młodzi Tytani xD głównie.
9. Mogę biec w slipach maraton. Umrę sobie najwyżej przez astmę. 😂
10. Jezu XDDDDDD U GÓRY ZDECYDOWANIE XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDJA TAM NIE NOMINUJE NIKOGO LOL
CZYTASZ
Kim jestem? | Draco Malfoy |
Fanfiction- Jak mnie nazwałaś? - Zapytał zdenerwowany, ale jakoś się tym nie przejełam. - Pokraką? Bo kim innym możesz być? - Zakpiłam z niego, tak jak to mam w naturze. - Pożałujesz tego, szujo! I odszedł... Historia należy do Draco i uroczej siedemnasto...