Nie poszedł za mną i byłam mu za to wdzięczna. Nie chciałam więcej prowadzić tej rozmowy.
***
Przez kolejne parę dni szukałam Draco, aby mu coś powiedzieć. Dużo myślałam o tym co mi powiedział i podjęłam decyzję.
Szczerze mówiąc, przez ten czas co go nie widziałam, bardzo mi go brakowało. Chociaż jego jednego spojrzenia, wrednego uśmiechu, czy krzyku na korytarzu.
Ostatnio miejscem jakiego nie sprawdziłam, był pokój życzeń, a dowiedziałam się, że lubił tam przebywać. Mam swoje sposoby.
Drzwi były uchylone, co oznaczało, z ktoś tam był i nie dbał o to, czy będzie zauważonym.
Weszłam ostrożnie do środka, bo tak naprawdę nie wiedziałam kogo zastanę w środku. Miałam nadzieję, że blondyna, ale wszystko jest możliwe. Ta szkoła jest chora.
Wsunełam się między różne przedmioty i zobaczyłam jak ślizgon siedzi na fotelu i patrzy na jakiś wisiorek.
Podeszłam bliżej i przyjrzałam mu się z boku. Nie zauważył mnie jeszcze.
- Dlaczego? - usłyszałam jego głos, ale nie mówił do mnie.
- Dlaczego? Jak to? Takie jest twoje zadanie. Nie sprzeciwisz się chyba panu, prawda chłopcze? - głos wydobył się z wisiorka, jaki trzymał chłopak. Nie zdziwiło mnie to. Często widywałam takie rzeczy. Mówiące.
- Nie, ależ oczywiście. Jednakże, nie chce krzywdy dla pewnej osoby. - Draco był opanowany. Nie widziałam go jeszcze w takim stanie. Miał łze w jednym oku, ale był spokojny, a raczej jego głos taki był.
- Młodą Quello?
- Owszem. Tylko o to proszę.
- Nie interesują cię twoje przyjaźnie? Interesuje cię ona? - wisiorek zadrwił.
- Tak.
Nagle rozmowę zerwano i Draco zrobił zdziwioną minę. Pewnie nie tego oczekiwał po tym jak wyznał prawdę.
- Kurwa, taki pomocny jesteś?! - Krzyknął i uderzył wisiorkiem o podłogę. Podparł łokcie na kolanach i schował twarz w dłoniach.Poruszyłam się bardzo cicho i prawie mnie nie było słychać. Tylko mój oddech mnie zdradzał. Nic więcej.
Podniosłam biżuterię i położyłam na stoliku obok Malfoya.
Chłopak nie drgnął nawet. Może nie wiedział, że tutaj jestem.
- Draco? - zapytałam, bo chciałam mieć pewność o co chodzi i czy wiedział o mojej obecności.
- Celina? - zdziwił się i otworzył szeroko oczy. Patrząc na mnie wstał z miejsca i podszedł bliżej.
- Co to było? - wskazałam na wisior, który teraz leżał na stoliku i był raczej bezpieczny. Cokolwiek to mogło oznaczać.
- Rozmowa. Słyszałaś coś?
-Owszem. Chcesz mnie ochronić? Ale przed czym?
- Nie zrozumiesz. - prychnął i znowu usiadł w fotelu, jak pan świata.
Podeszłam do niego i przykucnełam przed nim. Nie bałam się go, bo wiedziałam, że nic mi nie zrobi, mimo tego, jak się zachowywał wcześniej i co teraz myśli.
- Kochasz mnie. - stwierdziłam.
Blondyn nie odpowiedział nic. Ciągle siedział bez ruchu.
Odrzuciłam blond włosy do tyłu, gdyż łaskotały mnie w szyję.
- Ja wiem, że mnie kochasz i chcesz dla mnie dobrze. Powiem więcej... Czuję to samo względem ciebie i chciałabym, żebyś wiedział o tym, że miałeś rację. - wypuściłam pomału powietrze. Moje serce w końcu odetchneło z ulgą, jakiej potrzebowało.
- Coś ty właśnie powiedziała? - Draco był nieco zdezorientowany. Złapał moją dłoń, którą położyłam na jego kolanie.
- Że miałeś rację... I przyznaję się do błędu.
- Kochasz mnie do cholery? - spojrzał w moje oczy bardzo głęboko. Miałam ochotę krzyknąć mu to w twarz, bo zauważyłam, że ciężko mu to przyjąć do wiadomości.
- Tak. Mam ci to kurwa narysować?
- Co? Nie! Kobieto, to super. Cudownie. - uśmiechnął się do mnie szczerze, położył drugą dłoń na moim policzku i przyciągnął mnie do siebie. Pocałował, tak po prostu. Czułam się świetnie w jednej chwili. Odwzajemniłam jego pocałunek, a w jednej chwili znalazłam się na jego kolanach.
Całowaliśmy się dobrych parę minut, ciągle się śmiejąc, przytulając i patrząc sobie głęboko w oczy.
Przerwał nam dosyć głośny wybuch, więc postanowiliśmy to sprawdzić. Na korytarzu było pełno dymu, a na środku leżało ciało. Ciało ucznia.Coś czuję, że będę pisać teraz częściej, bo pomaga mi to nie myśleć o pewnej sprawie, która miała miejsce w moim życiu.
Chciałabym tylko, abyście powiedzieli mi co myślicie o książce, rozdziałach... Może coś zmienić? Serio. Piszcie mi, to pomoże mi. Dzięki.
CZYTASZ
Kim jestem? | Draco Malfoy |
Fanfic- Jak mnie nazwałaś? - Zapytał zdenerwowany, ale jakoś się tym nie przejełam. - Pokraką? Bo kim innym możesz być? - Zakpiłam z niego, tak jak to mam w naturze. - Pożałujesz tego, szujo! I odszedł... Historia należy do Draco i uroczej siedemnasto...