#47 The feeling

2.4K 98 9
                                    

Od 10 minut siedziałam w samochodzie zastanawiając się nad swoim sensem życia. Osoba, którą kocham mnie zdradza? Przecież to nie fair! Zrobiłam dla niego wszystko, co tylko chciał, a on mnie w tak okrutny sposób oszukał?

 Osoba, którą kocham mnie zdradza? Przecież to nie fair! Zrobiłam dla niego wszystko, co tylko chciał, a on mnie w tak okrutny sposób oszukał?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nagle usłyszałam ciche wibracje swojego wyciszonego telefonu. Widząc na wyświetlaczu twarz Justina, chciałam go nie odbierać, a wręcz wyrzucić za szybę, aby o nim kompletnie zapomnieć, ale coś we mnie pękło. Jego twarz... Była dla mnie tak dobrze znana... Jesteśmy ze sobą przecież za długo, ufamy sobie nawzajem... Muszę odebrać!

Przeciągnęłam zieloną słuchawkę, dokładnie przysłuchując się szeptów po drugiej stronie telefonu.

- Yyy... Halo? Kimberly? - Odezwał się jakimś zagubionym i niespokojnym głosem. Przecież nie jet taki na codzień, musiało się coś konkretnego stać. - Kochanie, jesteś tam? - Zapytał, na co zakłopotana westchnęłam.

- Jestem... - Odparłam prawie niesłyszalnym tonem głosu.

- Boże, jak cieszę się, że odebrałaś! - Rzekł uradowany, na co ocierając łzy zmarszczyłam brwi. - Co się stało? Musimy porozmawiać... Kris, opowiedział mi wszystko. - Zapatrzyłam się w pewniem oddalony punkt, mając przed oczami posturę czarnoskórego.

- Nie mamy oczym... Spierdoliłeś to! -Krzyknęłam.

- Gdzie jesteś? Musimy porozmawiać!

- Nie musimy, cały czas masz kogoś na boku, jak ja mam się z tym czuć!? - Parsknęłam, słysząc jak chłopak gdzieś biegnie. Jego oddech był nieregularny.

- Kochanie... Uwierz, że mam tylko ciebie. A teraz otwórz. - "Otwórz"? Co miał na myśli? Jednak za nim się obejrzałam, czekał on na mnie obok samochodu, z głową prawie maksymalnie przyciśniętą do szyby.

Westchnęłam odkluczając samochód, na co chłopak bez wachania zajął miejsce tuż obok mnie. Nie spojrzałam się na niego i jeszcze bardziej odwróciłam głowę w przeciwną stronę.

- Kimberly? Spójrz na mnie. - Odparł spokojnym głosem.

Byłam cały czas w tej samej pozycji, nie dając za wygraną. Chwycił moją dłoń, ściskając ją i przysuwając do swoich gorących usta, zaczął ją delikatnie całować.

- Kochałam ciebie... Chciałam być idealna, żebyś nie musiał mieć innych na boku, a ty co? - Zapytałam roztrzęsiona, czując jak łzy napływając do moich oczu.

- Jesteś cudowna, nigdy bym ciebie nie zdradził. - Delikatnie odwróciłam się w jego stronę, cały czas nie łapiąc z nim kontaktu wzrokowego.

- Nie jestem głupia, Kris mi o wszystkim powiedział. - Parsknęłam bezuczuciowo, czując jak pojedyncza łza spływa po moim policzku. Justin przybliżył się do mnie, jednym ruchem ją wycierając.

- Kris to źle ujął. - Odparł z pełną powagą w głosie. - Fakt byłem tam z dziewczyną, ale nie moją. - Zmarszczyłam brwi, ze zdziwienie odwracając się w jego stronę.

Absolutna doskonałość ~ Justin Bieber Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz