35⭐️ ~ kolejny rozdział
Minęło półtora tygodnia, od wprowadzenia się do nowego domu.
W sumie, to przyzwyczaiłam się do tutejszej atmosfery, a nawet do jego wkurzającego domownika. Odbieram nieskończoną ilość nieodebranych połączeń i wiadomości od moich rodziców, Shawna, a nawet Zayna...
Z chęcią bym odebrała, ale niestety wiem jakie będą tego skutki.Justin pociesza mnie w każdej sytuacji, jest przy mnie praktycznie przez cały czas. Robi wszystko abym była szczęśliwa i zapomniała o tej szarej rzeczywistości.
Siedzimy razem na kanapie, opierając się o siebie nawzajem. Przeglądam w telefonie jakieś wiadomość, natomiast chłopak gra na konsoli. Nagle zaciekawił mnie pewien wpis, przez który moje serce rozbiło się na miliony małych kawałeczków. Chłopak momentalnie widząc moje zdziwienie, odłożył pad obok siebie, zerkając na ekran mojego telefonu.
- Ale co to ma znaczyć? - Zapytałam załamanym głosem, czując jak moje oczy zaczynają nachodzić łzami. To zdjęcie mnie całkowicie rozbiło.
- To nie tak jak...- Nie zdążył skończyć, bo mu przerwałam głośnym szlochem.
- Co kurwa nie tak? To jesteś ty czy kto inny!? - Krzyknęłam, wyzywając go.
- Ale...
- Dalej! To ty czy nie!? - Wymachnęłam w powietrzu rękoma, marszcząc ze złości brwi. Chłopak chwycił mnie mocno za ramiona, tak abym go dokładnie wysłuchała.
- Posłuchaj mnie. Po pierwsze spójrz na datę. - Fakt, to zdjęcie było dodane ponad dwa lata temu, ale to nie zmienia faktu, że całował się z inną!
- Ale kto to jest? Kolejna twoja dziewczyna? - Zapytałam, z wyczuwalną ironią w głosie.
- To Hailey. Nic dla mnie nie znaczyła. - Chwycił mnie za dłoń, delikatnie gładząc jej zewnętrzną stronę. - Miałam jej zrobić tak jakby większy "fame" - Cicho zaśmiał się pod nosem
- Ale dlaczego to zrobiłeś? Czy teraz gdyby jakaś obca dziewczyna zapytałaby ciebie, czy byś z nią chodził, bo chce być bardziej popularna zrobiłbyś to? - Zapytałam, na co chłopak z delikatnym uśmiechem na twarzy zatrzymał mnie w szczelnym uścisku, gładząc mojej plecy.
- Kim, proszę nawet tak nie myśl. - Westchnę.
- Ale ja nie mogę na to patrzeć! - Odparłam głośniej, rzucając telefon na poduszkę i znowu rozpłakałam się jak małe dziecko.
- Spokojnie kochanie...- Pocałował mnie czule w czoło, głaszcząc delikatnie tył mojej głowy. - To już nigdy nie powróci. - Szepnął. - A teraz chodź. - Wstał gwałtownie z kanapy, a ja obserwowałam każdy jego ruch. Zdziwiłam się, ale zanim się obejrzałam chłopak chwycił mnie, ciągnąc w swoją stronę tak, że w niego "wpadłam".
CZYTASZ
Absolutna doskonałość ~ Justin Bieber
RomantiekUWAGA! Opowiadanie zawiera błedy, więc proszę nie wspominać o tym w komentarzach, dziękuję😌 - Posłuchaj, albo mnie puścisz, albo zacznę krzyczeć. - Odparłam oschle patrząc mu prosto w oczy. Ten puścił mi tylko cwaniacki uśmiech i przygryzł dolną wa...