41.

464 24 0
                                    

 Przed szkołą były już tłumy.

- Bawcie się dobrze dziewczynki! - Pożegnała nas mama Sophii.

- Z pewnością będziemy. - Uśmiechnęłam się do niej.

Kiedy odjechała weszłyśmy na dziedziniec.

Najbardziej rzucającym się punktem w oczy była sukienka Victorii. Turkusowa, na tyle krótka, że odsłaniała jej bieliznę. Jakim cudem jej się jeszcze za to nie oberwało?

- Dziwka. - Mruknęła Tegan.

- Co? - Wszystkie byłyśmy w szoku.

Tegan po raz pierwszy przeklnęła!

- Ja tylko stwierdzam niezaprzeczalny fakt. Ziemia kręci się wokół Słońca, trawa jest zielona a Victoria to dziwka. - Powiedziała. Zaczęłyśmy klaskać.

- Jak my się przebijemy przez ten tłum? - Zapytała zawiedziona Sophia.

- Spokojnie. Od czego są glany! - Sonia puściła do niej oczko. - Idziesz Rose?

- Później do was dołączę. - Powiedziałam wskazując na tylne wejście do auli. Właśnie tam miał odbyć się koncert a ja zamierzałam jeszcze udać się za kulisy i zamienić parę słów z Maysonem przed koncertem.

Udało mi się dostać za kulisy niezauważona. No prawie. Dźwiękowiec (szkolny kujon odpowiedzialny za nagłośnienie) już miał na mnie nakrzyczeć ale zamknął się gdy pokazałam mu środkowy palec.

Wygląd chłopaków zwalił mnie z nóg. Zwłaszcza Camerona, który był bez koszulki. Blondyn majstrował znowu przy swojej gitarze. W pełni mogłam oglądać jego tatuaże. No i umięśniony brzuch. Chłopak miał podkreślone czarną kredką oczy. Gdy zobaczył jak mu się przyglądam uśmiechnął się diabelsko i puścił do mnie oczko.

Mayson stanął przede mną ograniczając mi pole widzenia.

- Cześć kotku - powiedział. Nie zdążyłam odpowiedzieć bo przyciągnął mnie do siebie i pocałował namiętnie.

Zakręciło mi się w głowie. Jego ręce powędrowały na mój tyłek. Jedną ręką ścisnął za pośladek przez co wydałam z siebie jęk. Wykorzystał moment w którym otworzyłam usta i wsunął w nie swój język.

- Przestańcie bo się zaraz porzygam. - Przerwał nam Cameron.

Mayson posłał mu wkurzone spojrzenie. Gdy oderwał się ode mnie, mogłam mu się lepiej przyjrzeć.

Miał na sobie swoją skórzaną kurtkę. Już samo to mnie podniecało. Pod tym miał zwykły T-shirt z trupią czaszką. Przy czarnych spodniach zwisał łańcuch. No i zwykłe trampki.

Nagle coś przykuło mój wzrok. Na szyi miał malinkę. Była dobrze ukryta pod kurtką. Gdyby nie przechylił głowy na bok, to bym jej nie zauważyła. Ja jej nie zrobiłam.

Zorientował się na co patrzę. Popchnął mnie na ścianę i zaczął całować. Jego ręce zaczęły błądzić po moim ciele.

- Wyglądasz tak seksownie w tej czerwonej sukience. - Wyszeptał między pocałunkami. - Chociaż lepiej byś wyglądała bez niej.

Jego ręka zaczęła pieścić wnętrze moich ud. Jęknęłam. Zaczął przesuwać swoją rękę coraz wyżej aż dotknął palcami materiału moich majtek.

- Mmm... Koronkowe? - Szepnął całując moją szyję.

Zrobiło mi się gorąco. Nie dość, że mnie tam dotykał, to jeszcze robił to przed chłopakami. Podniecało mnie to.

- Za chwilę wchodzimy na scenę! - Krzyknął Rhett.

Mayson przerwał i odsunął się. Chwycił swoją gitarę i na odchodne pocałował mnie w policzek.

- Do zobaczenia. - Powiedział.

Nie wiem jakim cudem udało mi się o własnych siłach dostać na widownię.

Muzyka Zbuntowanych [W TRAKCIE POPRAWY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz