Kiedy następnego dnia Harry przyszedł do szkoły, czuł na sobie palące spojrzenia innych. Kiedy tylko się odwracał słyszał za swoimi plecami szepty i pomruki. Niekiedy, gdy mijał większą grupę osób, po korytarzach roznosił się ich głośny śmiech.I Harry miał tego serdecznie dość.
Doskonale zdawał sobie sprawę jak głupio i impulsywnie zrobił zgadzając się na ten cały głupi pomysł Louisa. Minął zaledwie dzień, jedynie paręnaście godzin i ta informacja dotarła już do wszystkich uczniów, a chłopcy nawet od tego czasu nie byli widziani razem.
Harry wiedział co to znaczy być popularnym wśród rówieśników oraz, że Louis taką popularnością się cieszył. Jego skromnym zdaniem zawdzięczał ją Zaynowi, lecz wolał nie wypowiadać tego głośno. Tak czy inaczej nie spodziewał się, że jedna głupia decyzja, podjęta pod wpływem impulsu może tak zmienić jego życie w ciągu kilku godzin.
Jeszcze wczoraj był kojarzony przez góra trzydzieści osób, wliczając w to nauczycieli. Teraz był na językach wszystkich. Nie powinien winić Louisa, bo jednak chłopak nie zrobił nic złego, ale na samą myśl o nim w Harrym wzbierała się złość.
Zastanawiał się też kto rozpuścił tą plotkę, że każdy już zdążył się dowiedzieć.
- Cześć kochanie. - Powiedział głośno ktoś koło niego, a następnym co poczuł Harry był buziak w policzek. Odwrócił się w bok i zobaczył uśmiechniętego od ucha do ucha szatyna.
I z czego on się tak cieszy?
- Cieszę się, że chociaż ty masz dobry humor. - Mruknął brunet i próbował uciec spod ramienia, którym objął go Louis. Niestety nadaremnie.
- A co, moja księżniczka wstała lewą nogą dzisiaj?
- Chociaż ty mnie dzisiaj nie wkurzaj, Tomlinson. - Wysyczał gniewnie Harry, gdy przechodzili właśnie obok grupki chichoczących nastolatek. Patrzyły na nich z szeroko otwartymi oczami, właściwie to wszyscy tak na nich patrzyli.
- Nie rozumiem twojej złości cukiereczku, większość osób bez problemu uwierzyła, że ze sobą chodzimy. Co do reszty, to wystarczy dać im mały pokaz i po sprawie. - Louis puścił mu oczko nadal się uśmiechając. Harry'emu przeszło przez myśl, czy ten chłopak kiedykolwiek nie chodzi cały w skowronkach. Zawsze, gdy rozmawiali Tomlinson szeroko się uśmiechał.
- Nie nazywaj mnie tak - poprosił.
- Nie jestem pewien, czy dobrze wczoraj postąpiłem zgadzając się na to.- Nie chcesz cukiereczku, to może promyczku? Nie wiem jest tyle możliwości i to wszystko tak bardzo do ciebie pasuje. - Rozmarzył się lekko, na chwilę się zawieszając i zapominając o chłopaku idącym przy nim.
- A co do tej drugiej części, to się nie zamartwiaj. Zayn też już wie i powiedział, że obowiązkowo jesz dzisiaj z nami obiad. Chce cię lepiej poznać.Kiedy Harry to usłyszał, na jego twarz wpłynął szeroki uśmiech. Louis patrzący na niego z boku, mógłby zauważyć jak oczy młodszego zaczęły się świecić chociaż na samą myśl zjedzenia z nimi lunchu. Chociaż bardziej świeciły się na myśl zjedzenia go z Zaynem.
Szatyn nie był do końca pewny, czy dobrze robi. Jednak jeśli nie zacznie wprowadzać młodszego w swoje towarzystwo, on przestanie to ciągnąć. W końcu tu chodzi jedynie o Zayna.
- I Zayn tam będzie? - Zapiszczał podekscytowany niczym małe dziecko, które dostaje nową zabawkę.
- Przecież właśnie to powiedziałem loczku. - Mówiąc to, Louis roztrzepał jeszcze bardziej włosy młodszego, który nawet nie zwrócił na to uwagi.
Patrząc na niego, niższy chłopak nie mógł się powstrzymać od przewrócenia oczami, lecz także od czułego uśmiechu cisnącego się na twarz. Harry był uroczy i Louis nie wiedział tego od dziś. I nawet jeśli ekscytował się tak tylko i wyłącznie z powodu Zayna, Louis uważał, że to urocze. Dla niego każda, nawet najmniejsza rzecz robiona przez Harry'ego Stylesa była urocza.
- Myślisz, że dobrze wyglądam?
Wyglądasz idealnie. Tak samo idealnie jak każdego dnia odkąd cię poznałem.
- Tak, wyglądasz super. - Pokazał mu dwa kciuki uniesione do góry, zanim zaczęli wchodzić po schodach.
- To dobrze, jejku nie mogę się doczekać! Myślisz, że Niall i Liam też by mogli? - Wysunął dolną wargę bardziej do przodu, tak na wszelki wypadek, gdyby chłopak miał się nie zgodzić. To działało na wszystkich!
- Tak, myślę, że to będzie w porządku. W końcu to twoi przyjaciele, też powinienem spędzać z nimi czas.
Zdecydowanie będzie to ciekawy obiad. Oby tylko nie było rozlewu krwi...
🍑🍑🍑
Heej 💙💚
Wstałam dzisiaj wcześniej i udało mi się coś napisać 😂
A co tam u was?
Jak wam poszły egzaminy?
Miłego dnia! 🌈

CZYTASZ
Complicated Love | Larry ff
FanfictionHarry odkąd pamiętał szczerze nienawidził Louisa. Nigdy też nie mógł sobie przypomnieć co takiego szczególnego szatyn mu zrobił. Tłumaczył sobie to tym, że Louis przyjaźni się z Zaynem - pierwszym i jedynym zauroczeniem Harry'ego. Pytanie jednak, cz...