26.

2.3K 191 116
                                        

Nie sprawdzany!

🍑🍑

Na ogół Harry nigdy nie miał problemów z tym, by iść do szkoły. Uczył się średnio, ale za to miał mało nieobecności. Tego dnia jednak było inaczej. Nawet rozważał udawanie ciężkiej i śmiertelnej choroby, jednak z tego zrezygnował. W końcu stwierdził, że i tak będzie musiał się z tym zmierzyć i nie ma co tak tego wszystkiego przeciągać. Nie musi od razu rozmawiać z Liamem. Wystarczy jak będzie go unikał, a później wróci prosto do domu.

Musiał też pogadać z Louisem.

Pierwszą lekcją był angielski, na który przyszedł prawie spóźniony. Zwykle zajmował miejsce od okna, koło Liama. Tym razem usiadł na końcu klasy, gdzie było jedyne wolne miejsce.

Zacisnął usta w poziomą kreskę i starał się skupić na tym co mówił do nich nauczyciel. Przez weekend wiele o tym wszystkim myślał. Już nawet nie był zły. No może nie tak bardzo jak na początku. Nadal jednak trudno mu było wybaczyć, że jego najlepszy przyjaciel tak po prostu go zdradził.

Mógł mu powiedzieć na samym początku.

A Niall wcale nie był lepszy. Skoro dowiedział się prawdy, mógł o wszystkim mu powiedzieć, a nie zatrzymywać tego wyłącznie dla siebie.

Harry czuł się jakby dowiadywał sie tego wszystkiego ostatni. Louis też zapewne odkrył ich tajemnicę już jakiś czas temu i ciągle zwodził Stylesa. Pozwolił, by ten wdał się z nim w ten głupi układ podczas, gdy Zayn umawiał się z jego najlepszym przyjacielem.

To nie było fair i Harry musi sobie to z nim dzisiaj wyjaśnić.

- To do ciebie. - Jedna z dziewczyn siedzących obok podała mu kartkę złożoną na pół.

Porozmawiajmy na przerwie. Proszę Harry, to ważne.

Liam.

Brunet wywrócił oczami, bo on naprawdę potrzebował czasu, żeby sobie to wszystko poukładać i przede wszystkim wybaczyć. Nawet nie rozglądając się po klasie, podarł kartkę i wsadził sobie do piórnika. Rozmowa z Liamem była ostatnią rzeczą na jaką miał ochotę.

Gdy zadzwonił dzwonek jako pierwszy wyszedł z klasy. Przede wszystkim chciał uniknąć konfrontacji z Liamem, a po drugie musiał znaleźć Louisa.

Z tej jego całej nieszczęśliwej miłości tyle było dobrego, że znał plan zajęć Zayn, a co za tym idzie, również Louisa, na pamięć. Powinni mieć teraz biologię na drugim piętrze, gdzie Harry wręcz pobiegł. Miał tylko dziesięć minut, a będzie musiał jeszcze iść po książki do szafki.

Tak jak się spodziewał znalazł Louisa wraz z Zaynem przed salą biologiczną. Nie zwracając najmniejszej uwagi na mulata, pociągnął szatyna za rękę, by nie byli tak bardzo na widoku.

- Cześć Hazz. - Przywitał się z nim promiennie Louis i Harry'emu aż zmiękło serce widząc ten piękny, szczery uśmiech.

- Tomlinson. - Kiwnął głową, a Louis momentalnie posmutniał.

Czy to dlatego, że nie użył jego imienia?

- Stało się coś? - Zapytał już bardziej oschle.

- Właściwie to tak. Dlaczego mi nie powiedziałeś, że Zayn spotyka się z Liamem?

- Ah więc o to chodzi. Nie wiedziałem. - Wzruszył ramionami. Harry'ego zdenerwowała jego postawa. Zachowywał się tak, jakby go to nie obchodziło, a przecież to było ważne.

Ważne dla Harry'ego.

- Jak to nie wiedziałeś? Jesteś jego najlepszym przyjacielem, musiał ci coś mówić. - Drążył temat co chwilę zerkając na zegarek. To miała być tylko krótka rozmowa, a później zero Tomlinsona i Malika w jego życiu.

- Ty jesteś najlepszym kumplem Liama, a też ci nie powiedział. Słuchaj, wiedziałem, że kogoś ma, a i to musiałem od niego siłą wydusić. Miałem pewne przeczucia, ale nie byłem pewny, czy to jest Liam. Fakt, że Zayn coraz więcej czasu spędza w bibliotece i nie może na stołówce oderwać wzroku od waszego stolika dał mi do myślenia. Jednak, gdy go o to zapytałem to zaprzeczył. - Louis tłumaczył powoli, ze spokojem, delikatnie kołysząc się na piętach. Cieszył się, że to już koniec kłamstw.

Teraz wszystko powinno być prostsze.

- Nie wierzę ci. Wrobiłeś mnie w tą swoją grę będąc świadomym ich związku. Nie wiem jak mogłem ci zaczynać ufać.

Wraz ze słowami Harry'ego zadzwonił dzwonek. Ten przeklął w myślach, bo nie zdąży już iść po książki.

Opuścił Louisa bez słowa. Nie widział jak ten rozpada się w sobie. Wszystko między nim, a Harrym zaczynało się układać, aż tu nagle runęło jak domek z kart.

Czy Louis nie może być po prostu szczęśliwy?

🍑🍑🍑

Hej, hej! 💚💙

Było blisko, a Harry wpadłby pod autobus 😂

Specjalna dedykacja dla  dupaalouisa❤❤❤

Dobrej nocy! 💓

Complicated Love | Larry ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz