25.

2.3K 197 141
                                        


"Musimy porozmawiać, przyjdź jak tylko to odczytasz".

Taką wiadomość Harry dostał od Liama następnego dnia. Było też kilka nieodebranych połączeń i brunet zaczął się poważnie martwić, czy nic się nie stało. Jednak to był Liam, a on nie miewał kłopotów. Jednak Harry musiał to sprawdzić, dlatego po szybkim śniadaniu, wyszedł z domu i rowerem pojechał pod dom Liama.

Przez całą drogę analizował jego wczorajszą rozmowę z Louisem. Zaczynał mieć wątpliwości, czy dobrze zrobił, bo teraz jego kontakt z Zaynem znowu się osłabi.

Jakby miało co się osłabić.

Harry uderzył się mentalnie, bo bał się, że puszczając kierownicę i robiąc sobie krzywdę, wjedzie w coś w co nie powinien. Zayn nie był dla niego i musiał się z tym pogodzić. Należało jak najszybciej pozbyć się go z głowy, by ruszyć na przód. Przecież nie może być wiecznie sam i patrzeć na szczęście innych.

Patrzeć na szczęście Zayna z kimś innym.

Oparł rower o płot i zapukał do drzwi, które niemal od razu się otworzyły, a Harry mrugnął kilka razy. Jego oczy musiały przypominać teraz talerze, bo był w całkowitym szoku.

Spodziewał się każdego jak mamy Liama, jego samego, taty Liama, nawet Liama bez koszulki, ale napewno nie Zayna.

Może i ostatnio zauważył, że ta dwójka dobrze się dogaduje, ale po co Liam zapraszałby go do siebie, kiedy Zayn też tu był. To było niedorzeczne.

Czy Liam bawił się w swatkę?

Ale dlaczego akurat teraz, gdy Harry zaczynał sobie to właśnie układać w głowie. Miał zapomnieć o mulacie i żyć własnym życiem. Dlaczego zawsze coś idzie nie po jego myśli?

- Um, cześć. - Powiedział nieśmiało i wszedł do środka, gdy tylko Zayn przepuścił go w drzwiach.

- Cześć Harry.

Dlaczego Zayn miał taki piękny głos? I to był najwyraźniej dowód, że Harry'emu jeszcze nie przeszło.

- Liam jest u siebie w pokoju. - Wyjaśnił starszy i oboje udali się na górę.

- Harry, już jesteś. Siadaj.

Liam wcale nie wyglądał na szczęśliwego widokiem chłopaka i Harry zaczął się zastanawiać co mógł zrobić, że zdenerwował Liama, bo tak, był zdenerwowany. Trzęsły mu się dłonie i kolana i nawet nie patrzył na bruneta, który usiadł na krześle przy biurku i obserwował przyjaciela siedzącego naprzeciwko.

Zdziwiło go lekko, że Zayn usiadł obok jego przyjaciela tak blisko. Zbyt blisko jak na jego gust, ale to tylko działo się w jego głowie. Zarówno łóżko jak i pokój Liama były małe, a Malik przecież nie będzie siedział na podłodze.

- Powiesz mi co się dzieje, bo zaczynam się martwić. - Harry uśmiechnął się nerwowo, próbując odgadnąć po co został tutaj zaproszony.

- Musimy ci coś powiedzieć. - Powiedział dość słabo i niewyraźne Liam, a później spuścił głowę na dół.

- Wy chcecie mi coś powiedzieć? - Wskazał palcem na siebie, a później jeszcze raz spojrzał na tą dwójkę.

Zobaczył jak Liam nieśmiało łapie Zayna za rękę i głaszcze powoli kciukiem. Wszystkie informacje zaczęły dochodzić do niego z wielkim opóźnieniem, a oczy mało co, a wyszłyby mu z orbit.

- Jesteśmy razem. - Dokończył Zayn i pewniej złapał rękę swojego chłopaka.

Harry próbował to przetworzyć. To co się właśnie działo było dla niego niemożliwe. Gdy Liam podniósł głowę i spojrzał na przyjaciela, ten dostrzegł łzy w jego oczach.

- Od kiedy to trwa? - Udało mu się wydusić. Teraz to jemu drżały dłonie.

- Prawie rok. - Liam zaszlochał. - Ale proszę cię Harry, daj mi to wyjaśnić.

- Okłamywałeś mnie przez rok, a teraz zwalasz to na mnie jak kubeł zimnej wody i liczysz, że będę słuchał tego co masz mi do powiedzenia. - Jego głos był spokojny i opanowany. Starał się nie patrzeć na parę siedzącą tak blisko. Miał ochotę krzyczeć. Mógłby się tego spodziewać po każdym, ale napewno nie po Liamie.

- Harry...

- Niall o tym wie?

- Sam na to wpadł niedawno, ale prosiłem go, żeby nic ci nie mówił. Sam chciałem powiedzieć ci prawdę.

- Trochę ci z tym zeszło. - Prychnął i tym razem spojrzał na Zayna. Był spokojny, ale widać było jak wielkim sparciem jest dla Liama. Ten pewnie wszytko mu powiedział o tym jak to Harry za nim szalał.

Zabolało.

- A Louis? - Tym razem pytanie było skierowane do mulata.

- Nic mu nie mówiłem. Ukrywaliśmy to przed wszystkimi. Mógł się jedynie domyślać, ale nie wiem.

- Świetnie.

To było wszystkim co powiedział. Wyszedł trzaskając drzwiami i nie oglądając się za siebie. Był zraniony i zagubiony. Zdradzony przez najlepszego przyjaciela.

Tyle razy Harry mówił o Zaynie. To wszystko działo się przy Liamie, a on tak spokojnie to wytrzymywał nie odzywając sie słowem. Dawał Harry'emu złudną nadzieję przez rok. Oboje dawali.

Tego było za dużo.

🍑🍑🍑

Heej 💙💚

Niesprawdzany, ale nadrobię jutro, bo zasypiam 😂

No więc wydało się. Jak myślicie, co zrobi z tym wszystkim Harry?

Dobranoc 💚💙

Complicated Love | Larry ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz