- No co jest Styles? Boisz się wody? - Louis wyszczerzył się widząc nieco mokrą koszulę Harry'ego. Wcale nie przeszkadzał mu fakt, że przemoczy wszystkie ubrania, a także, że mają zapewne już spory tłum gapiów.- Żebyś ty czasem nie zaczął bać się mnie. - Warknął, patrząc na szeroko uśmiechniętego szatyna.
- Chyba nie zamierzasz tak tam stać? - Spytał kpiąco Louis podpływając bliżej.
Harry westchnął i wywrócił oczami, bo zachowanie chłopaka było tak bardzo dziecinne i tak bardzo w jego stylu, że Styles mógł się tego po nim spodziewać. Louisowi musiało w końcu zacząć odwalać i znowu został tym samym wkurzającym sobą co kiedyś.
Jednak to nie był powód, dla którego Harry miał mu odpuścić. Ta koszula naprawdę była ładna i mu się podobała. A Louis sprawił, że cienki materiał, który teraz był mokry zaczął prześwitywać.
Zamierzał dać mu nauczkę.
Spojrzał jeszcze raz w stronę chłopaka, który pływał tuż przy nim, patrząc na niego zadziornie, rzucając mu wyzwanie. Harry zatem zaczął odpinać guziki koszuli, bo nie zamierzał być takim idiotą jak Louis i rzucił ją gdzieś za siebie.
W tym samym momencie poczuł, że ktoś łapie go za nogę i pasek od spodni.
Mógł nie stać tak blisko basenu...
- Popieprzyło cię? - Wrzasnął wynurzając się z wody z trudem łapiąc powietrze. Mokre loki przykleiły mu się do czoła. Czuł jak materiał spodni i bokserek przylepia mu się do ciała.
Nie było to przyjemne.
- Słownictwo, Styles. - Powiedział po czym ochlapał wciąż zszokowanego bruneta wodą. Widać było, że chłopak zaczął się już gotować w środku.
Jedno pytanie zaczęło krążyć mu po głowie. Czy gdyby zaczął teraz topić szatyna to, czy ktoś by zareagował?
- Jesteś wariatem. - Wrzasnął uderzając ręką o taflę wody.
Bardzo możliwe, że teraz to Harry zachowywał się jak małe dziecko.
- Ale kochasz tego wariata. - Odrzekł z pewnością w głosie jakby Harry wyznał mu to wiele razy.
To zdanie nieco ostudziło to co działo się między nimi jeszcze chwilę temu. Do bruneta doszło, że jeszcze kilka dni temu nie znosił chłopaka pływającego tuż obok niego. Że to wszystko był głupi układ i udawali parę przed wszystkimi ludźmi ze szkoły.
Że był tu dla Zayna.
Jednak nie myślał o mulacie od momentu, w którym przyszli na basen. Zapomniał o głośnej muzyce i dziesiątkach osób, które bacznie ich obserwowały. Nie pamiętał, że miał znaleźć Liama j spróbować się czegoś dowiedzieć bądź upić Nialla, by stał się bardziej rozwiązły w słowach.
Pamiętał jednak jaki kolor miały oczy Louisa.
- Kocham.
Przytaknął, lecz nadal był zły na chłopaka. A co jeśli nie umiałby pływać? Louis w ogóle tego nie przemyślał.
Usłyszał gdzieś w tle krzyk Nialla, który zapewne przysłuchiwał się ich rozmówie, a także chichot Alice. Jednak nie odwrócił się w ich stronę, będąc zbyt zahipnotyzowanym oczami Louisa.
Patrzył w nie z powagą, bez cienia uśmiechu. Były piękne.
Później zszedł wzrokiem w dół na jego usta, które wygięte były w uśmiechu. Dopiero wtedy zdał sobie sprawę jak blisko siebie są. Ich oddechy się zmieszały, a klatki piersiowe niemal się ze sobą stykały. Harry poczuł się niekomfortowo, bo jednak nie miał już na sobie koszuli i wtedy pomyślał, że pomysł, by pływać w ubraniach wcale nie był taki zły.
- Gorzko! Gorzko!
Krzyczała jakaś para stojąca najbliżej basenu i to sprawiło, że Harry się otrzeźwił. Odpłynął od Louisa i z szybkością błyskawicy wyskoczył z basenu. Zaczął szukać swojej koszuli, którą odnalazł na jednym z wieszaków. Nie było sensu jej zakładać, bo zaraz zrobiła by się jeszcze bardziej mokra i całkowicie przyległa by do jego ciała.
Wziął ją do ręki, a kiedy się odwrócił obok niego stał Louis.
Niektóre mokre kosmyki przylepiły mu się do czoła, inne stały sztywno do góry i skapywała z nich woda. Koszulka, którą miał na sobie, teraz przykleiła się do jego ciała przez co jego mięśnie były jeszcze bardziej widoczne.
Harry miał ochotę ich dotknąć.
- Harry ja...
- Nie wierzę! Podobno Liam Payne i Zayn Malik się całowali!
Krzyknął ktoś, kogo Harry z całą pewnością nie znał. Jednak sens tego zdania dopiero po chwili spadła na niego ogromną siłą
To nie było możliwe.
- Słuchaj...- Zaczął Louis widząc jak blady zrobił się brunet, lecz ten zbył go machnięciem ręki.
- Pójdę poszukać nam jakieś suche ubrania.
🍑🍑🍑
Heej kochani 💙💚
Miałam mieć dzisiaj cztery testy, a pisałam tylko 3. Dziękuję mojemu panu od fizyki, który się opamiętał!
A jak u was? Możecie choć trochę odpocząć od szkoły? 🙈
Miłego dnia! 💞
CZYTASZ
Complicated Love | Larry ff
FanfictionHarry odkąd pamiętał szczerze nienawidził Louisa. Nigdy też nie mógł sobie przypomnieć co takiego szczególnego szatyn mu zrobił. Tłumaczył sobie to tym, że Louis przyjaźni się z Zaynem - pierwszym i jedynym zauroczeniem Harry'ego. Pytanie jednak, cz...