1.

3.4K 257 469
                                    

Rok później.

- Założyłem się z Liamem, że umówisz się z Zaynem do końca miesiąca. Błagam Harry spraw, bym nie musiał tracić swoich oszczędności.

Irlandczyk usiadł obok swojego przyjaciela, a ręce złożył jak do modlitwy. On naprawdę wierzył, że Harry w końcu przełamie swoją nieśmiałość. Chciał też pokazać Liamowi, że się myli, bo nie zdarzało się to dość często.

To właśnie Liam był tym najmądrzejszym z ich trójki, ale też najcichszym. Szczególnie pesymistycznie był jednak nastawiony do Zayna i zawsze, gdy tylko Harry zaczynał o nim mówić, ten próbował zmienić temat. Twierdził, że ta dwójka do siebie nie pasuje, ale nie chciał również ingerować w życie miłosne swojego przyjaciela.

- Muszę cię w takim razie zmartwić, bo nadal jestem na etapie mówienia mu "cześć" i obserwowania go, kiedy nie widzi. - Westchnął i rozejrzał się do okoła w poszukiwaniu mulata. Rzadko jednak widział go podczas długiej przerwy, bo zazwyczaj spędzał ją z Tomlinsonem na tyłach szkoły. Harry oddałby wszystko, by być na miejscu szatyna.

- Nie rozumiem cię, przecież rok temu tak dobrze ci szło, rozmawialiście i w ogóle.

- Fakt, ale tylko przez pierwsze dwa tygodnie, ale wtedy to Tomlinson zwracał na mnie większą uwagę niż Zayn. Sam nie wiem jak to wyszło, ale ograniczyliśmy kontakt do witania się ze sobą w szkole.

- Myślę, a są to tylko moje przypuszczenia, że to może mieć coś wspólnego z Louisem. - Niall specjalnie mocniej zaakcentował imię chłopaka, Harry rzadko kiedy go używał.

- Jeśli chcesz powiedzieć to co masz zamiar powiedzieć, to lepiej zamilcz.

- Stary, ja nawet nie zliczę ile razy ty dałeś mu kosza. Sądzę jednak, że po tym jak na oczach połowy szkoły, specjalnie wylałeś na niego gorącą zupę, Zayn mógł czuć się niezręcznie.

- Nie moja wina, że ten dupek ciągle mnie podrywał. Jakby nie mógł zrozumieć, że nie jest w moim typie. Faktycznie, może przesadziłem z tą zupą, ale Zayn...

Harry schował twarz w swoich dłoniach. Nie było mu głupio z powodu przedstawienia, które urządził jeszcze w pierwszym miesiącu szkoły. Ba, on był z niego dumny. Było mu jednak głupio, że przez coś takiego stracił szansę na bliższy kontakt z Zaynem. A to wszystko przez Tomlinsona. Brunet już dawno stwierdził, że to właśnie on stoi pomiędzy nim, a Zaynem, tworząc mur nie do obalenia.

Od tamtego incydentu Harry zrobił sobie w nim wroga. Niejednokrotnie jest przez niego zaczepiany, lecz już nie chodzi o zaproszenia do kina, lecz Harry sam tego chciał i dostał to na co zasłużył.

Jego kłótnie z Louisem stały się codziennością i można pomyśleć, że ludzie tylko czekają aż coś się wydarzy. To tym bardziej nie pomaga mu w zdobyciu swojej szkolnej miłości, ale nie ma też zamiaru pokazać słabości przed takim krasnalem.

- Wtedy Louis nie był dupkiem, jest nim teraz. Rok temu był miłym chłopakiem, który chciał się z tobą umówić, bo mu się spodobałeś, a ty potraktowałeś go w ten sposób.

Harry przymrużył oczy i miał już coś odpowiedzieć, ale dosiadł się do nich Liam. Chłopak nie zmienił się zbytnio i mimo, że jego wada wzroku nie była aż taka poważna, to wciąż nosił okulary. Harry uważał to za słodkie, a Niall za śmieszne. Jednak jego śmieszyło niemal wszystko, dlatego rzadko kiedy brali sobie jego zdanie pod uwagę.

- Cześć chłopcy. - Uśmiechnął się do nich i usiadł koło Harry'ego. Pewnie wracał z biblioteki i miał teraz naprawdę mało czasu na zjedzenie czegokolwiek.

- Gdzie ty byłeś przez dwadzieścia minut? I w ogóle dobrze się czujesz, jesteś cały czerwony? - Niall zmarszczył brwi przyglądając się swojemu przyjacielowi. Wyglądał inaczej niż zwykle, a górny guzik od koszuli był nie zapięty, co jeszcze raczej nigdy się nie zdarzyło. Liam był perfekcjonistą.

- Uh, zasiedziałem się w bibliotece. - Mruknął cicho i poprawił swoje okulary.

Harry jednak nie zwracał na to zbyt większej uwagi, bo do środka wszedł Zayn, co sprawiło, że chłopak cicho westchnął z zachwytu. Dodatkowo był sam, co nie zdarzało się zbyt często.

Uważnie obserwował każdy jego ruch i nie umknęło mu to, że Zayn spoglądając w jego stronę, uśmiechnął się szeroko.

W tamtym momencie serce Harry'ego się zatrzymało i przestało bić. Umknęły mu większe rumieńce Liama, które starał się zakryć, wsadzając twarz w jedzenie. Na szczęście lub też nieszczęście wszystko widział Niall, który gdyby tylko chciał, mógłby naprawdę namieszać.

🍑🍑🍑

Wstawiam wcześniej, bo w weekend mogę nie mieć czasu przez naukę 😒

Tak czy inaczej mam nadzieję, że przebolejecie Zarry'ego, który będzie się przewijał przez to ff 🙈😂

Miłego wieczoru 💙💚

Complicated Love | Larry ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz