Rudowłosa dziewczyna weszła przez małe okno i spojrzała na nieprzytomnego mężczyznę. Położyła dłoń na jego szyi.
- Żyje.
Druga, tym razem brunetka, wpełzła przez dziurę niczym kot. Założyła kosmyk swoich długich włosów za lewe ucho.
- Szkoda, myślałam, że mocno go uderzyłam. – Włożyła dłonie w tylne kieszenie spodni. – Kto to jest?
- Nie wiem. Na pewno nie Dylan. – Dziewczyna o bardzo mocnym makijażu powoli podeszła do drzwi i uchyliła je. Rozejrzała się wokół. – Jak myślisz, to jego dom?
- Tego tutaj? – Kiwnęła głową na leżącego Blease. – Wątpię. Chodźmy już.
Obie wyszły z łazienki i wyjmując swoje różdżki, rozglądały się w poszukiwaniu wroga.
- Jesteś pewna, że tutaj znajdziemy jego i notatnik twojego ojca?
- Tak. – Odwróciła się do towarzyszki i zmarszczyła brwi. – Mówiłam przecież, że Aspectu tu był. Wszystko widział. To na sto procent ten dom. – Zeszły powoli po schodach i znalazły się w wielkim korytarzu, który po każdej swojej stronie miał wysokie drzwi.
Brunetka podeszła do wrót po prawej stronie. Usłyszała głosy, wydobywające się z pomieszczenia.
- Ktoś tu jest.
Rudowłosa zacisnęła dłoń na różdżce. Spojrzała na koleżankę.
- Teraz?
- Teraz.
Brunetka kopnęła mocno drzwi i obie wbiegły do salonu. Draco i Dylan zdezorientowani ich wejściem wstali szybko z siedzeń i odwrócili się.
- Trahere! – Rudowłosa rzuciła zaklęciem w Malfoya, który wpadł z łoskotem na ścianę.
Brunetka szybko oszołomiła Swana.
- Zabierz blondyna. – Rozkazała ruda. – No już!
Towarzyszka podeszła do szarpiącego się Dracona i odczarowała go. Chłopak opadł na podłogę. Dziewczyna złapała za kołnierzyk jego koszulki i szybko wyprowadziła z pomieszczenia na korytarz. Rudowłosa zaryglowała drzwi zaklęciem.
- Kim jesteście?! – Malfoy zdenerwowany, dalej się szarpał. Dziewczyna przygniotła go zaklęciem do drzwi i wymierzyła w niego nóż.
- Nie twoja sprawa. Gdzie trzymasz notatnik Reg'a Blaven'a?
- Co? – Blondyn wybałuszył oczy. – A więc to prawda. Penelopa Blaven we własnej osobie.
Dziewczyna uśmiechnęła się.
- Nie ja. A teraz mów, gdzie trzymasz notatnik.
- Nie mam zamiaru go oddawać.
Brunetka przycisnęła swój nóż bliżej gardła Dracona. Chłopak przełknął ślinę. Gdyby była tu Hermiona, wiedziałaby co robić. Poczuł mocniejsze bicie serca. Spojrzał w zielone oczy dziewczyny. Ta próbowała zgubić jego śledzący wzrok i przemówiła głośniejszym tonem:
- Powiedz mi, inaczej cię zabije, rozumiesz?
Chłopak parsknął śmiechem. Brunetka zdziwiona jego reakcją, uniosła brew.
- Anastazja! Chodź tutaj! - Krzyknęła Penelopa zza drzwi.
- Nie próbuj się wiercić! – Zagroziła brunetka i zaklęła jego ruchy zaklęciem. Weszła do salonu.
- Co?
Blaven stała na środku zdenerwowana, a Dylan wisiał na ścianie, przerażony sytuacją.
CZYTASZ
Dramione ~ kruk powrócił...
Fanfiction"Postanowiłam odejść. Nie wszystko dzieje się zgodnie z planem. Wszystko co kiedyś było mi cenne, powoli przestaje nim być." Związek Hermiony i Draco'na zostaje wystawiony na próbę, gdy pojawia się potomek Reg'a Blaven'a. Ginny i Harry będąc szczęśl...