- Panie doktorze jaka dawka?
- Myślę, że dwa miligramy wystarczą...
Hermiona słyszała wszystko co dzieję się wokół niej, ale nie mogła otworzyć oczu. Kręciła głową, każdy mięsień dawał o sobie znać bólem. Wreszcie ujrzała przed sobą rozmazany obraz, a potem dwoje ludzi stojących nad nią.
- Hermiona?
Odetchnęła lekko, kiedy zauważyła przed sobą Narcyzę.
- Gdzie jestem? – Wydusiła z siebie z wielką trudnością.
- U nas w domu. Kiedy razem z Draco'nem straciliście przytomność musiałam wezwać lekarzy.
- Straciliśmy przytomność?
- Panie doktorze, dziewczyna się obudziła. – Oznajmiła stojąca przy łóżku pielęgniarka. Starszy mężczyzna obserwował Hermionę uważnie.
- Kiedy straciliśmy przytomność? – Dziewczyna rozejrzała się, kręcąc głową. Była w swojej sypialni.
- Dwa tygodnie temu.
- Leżę tak dwa tygodnie? – Granger osłupiała i rozszerzyła oczy. – Co z Draco?
- On się jeszcze nie obudził, ale wszystko z nim w porządku. – Uśmiechnęła się pocieszająco Narcyza.
- Dlaczego... tak długo? – Coraz cięższa rozmowa męczyła ją.
- Wycieńczyliście organizmy. – Podszedł do niej lekarz. – To nic poważnego, ale regeneracja potrwa długo. Co się stało, że się tak pani zaniedbała?
- Długa historia, doktorze. – Odparła zmęczona dziewczyna.
- Odpocznij. – Narcyza złapała za jej dłoń. Przez te dwa tygodnie zaczęło jej bardziej zależeć, na relacji jej syna z dziewczyną.
- Co z pozostałymi? – Pomyślała o Ginny, która wycierpiała najwięcej.
- Kazałam ich skontrolować. – Zbliżyła się do niej. – Oni też słabo się czuli, ale leżeli tylko tydzień. Można powiedzieć, że są już zdrowi.
- To dobrze. – Uśmiechnęła się i zamknęła bezsilne oczy.
****
Harry i Ginny siedzieli w salonie popijając herbatę. Potter czytał książkę, a dziewczyna wkręciła się w komiks.
- Kochanie... - Harry odłożył lekturę i spojrzał na swoją żonę.
- Tak? – Zapytała odrywając nos od kartki.
- Tak dłużej być nie może.
- Co masz na myśli? – Jego pytanie przeraziło ją trochę, Harry wyglądał na zmartwionego.
- Stoimy w miejscu.
- W jakim sensie? – Zbliżyła się do niego i usiadła mu na kolanach. Objęła ramieniem i patrzyła w zatroskane oczy.
- Przez to wszystko co się stało... - Zaczął mówić, widać było, że przychodzi mu to z trudnością. - ...nie rozwijamy naszego związku. Nie rozmawiamy ze sobą tak, jak kiedyś. W naszym domu wciąż jest cicho, jakby nie było żywego ducha.
- Rany są jeszcze świeże Harry... - Otuliła dłonią jego policzek.
- Wiem kochanie, ale czas mija. – Objął ją w talii. – I nie zatrzymamy go. Wiesz, że niespełna trzy dni temu, było z nami źle. Na szczęście Narcyza nam pomogła. Kiedy tak leżałem przez tydzień zrozumiałem, jak bardzo cię kocham i jak wielkim skarbem dla mnie jesteś...
CZYTASZ
Dramione ~ kruk powrócił...
Fanfiction"Postanowiłam odejść. Nie wszystko dzieje się zgodnie z planem. Wszystko co kiedyś było mi cenne, powoli przestaje nim być." Związek Hermiony i Draco'na zostaje wystawiony na próbę, gdy pojawia się potomek Reg'a Blaven'a. Ginny i Harry będąc szczęśl...