41. Pogrzeb mordercy

691 19 4
                                    


Pomimo, że Draco'nowi nie podobało się to, musiał zgodzić się, aby dziewczyny porozmawiały na osobności. Z utęsknieniem i rozpaczą w sercu wyszedł razem z chłopakami z salonu i zamknął drzwi. Hermiona i Ginny ściskały się długo, po czym rozpoczęły wyczekiwaną rozmowę.

- Tyle się stało, nawet nie wiem od czego zacząć. – Uśmiechnęła się Hermiona. Siedziały razem pod kocem z powodu zimna, jak i osłabienia.

- Zacznijmy od początku. – Potter objęła jej ręce.

- Czułaś, że on cię opętał? Byłaś świadoma?

- Tak... - Kiwnęła głową dziewczyna. – Widziałam jego myśli, plany, wszystko. Można powiedzieć, że „byłam", ale nie mogłam zrobić żadnego ruchu, to on mną kierował.

- Tak mi przykro...

- A ty? Co się działo z tobą?

Hermiona opowiedziała jej długą historię o tym co zobaczyła tam, po drugiej stronie i co naszykował dla niej Reg Blaven.

- Przecież wiesz, że nigdy bym ci tego nie zrobiła... - Wybroniła się rudowłosa. –...z tą raną już wszystko w porządku?

- Nie ma ani śladu. – Uśmiechnęła się lekko. – Wiedziałam, że to wszystko to fikcja, ale... - Zastanowiła się chwilę. Obawiała się tego, co spotkało Juliana, skoro ona tyle wycierpiała. - ...dalej nie pojmuję tego, jak on to robi. Dlaczego jest taki silny.

- Nie spodziewałam się, że po raz drugi będziesz musiała się z nim zmierzyć.

- Tym razem wszyscy musieliśmy.

- Jestem szczęśliwa, że cię widzę. – Objęła ją mocno. – Tak bardzo za tobą tęskniłam.

- Ja za tobą też! Za wami wszystkimi!

- Mam nadzieję, że będziemy już bezpieczni. – Westchnęła Ginewra. – Wreszcie zapanuje spokój.

- Pomimo waszego małżeństwa, nie mieliście za dużo czasu dla siebie. – Stwierdziła Granger patrząc jej prosto w oczy.

- Draco był bardzo przejęty.

- Draco to inna historia. – Odparła dziewczyna. – Harry cię kochał, zawsze.

- Malfoy też cię kocha bardzo i kochał cię zawsze. – Oburzyła się ruda. – Nie powiedział ci?

- Czego? – Spytała zaskoczona.

- Draco nie wyjeżdżał z własnej woli. – Patrzyła na nią uważnie i czekała na jej reakcję. – Był pod wpływem Anastazji, a ona robiła to pod rozkazem Blaven'a. Malfoy był kierowany.

- Tak jak moi rodzice...

- ...i tak jak Ron. – Dokończyła Ginny.

- Nie wiedziałam. – Brunetka była w niemałym szoku. Teraz, kiedy dowiedziała się prawdy wszystko nabrało innego sensu. Draco ją kochał. Zawsze tak było.

- Ktoś tu chyba, musi poważnie porozmawiać. – Uśmiechnęła się Potter.

- Nawet nie wiesz, jak bardzo. – Odparła.

- Powiedz mi, czy to prawda, że Ron... - Ginny wypowiedziała te słowa z trzęsącą się wargą. - ...jest wśród nas?

- Ron został uwolniony z zaklęcia Blaven'a, jest wolny.

- Ale pozostał duchem.

- Niestety. – Skrzywiła się. – Ale zawsze możesz się z nim zobaczyć, porozmawiać.

Dramione ~ kruk powrócił...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz