31. Wielkie cierpienie

755 28 10
                                    

Wszyscy zasiedli przy okrągłym stole w kryjówce za półkami. Wcześniej leżało tu dużo rozgniecionych map i świstków. Dylan i Penelopa wszystko posprzątali.

Hermiona razem z Julianem opowiedziała o spotkaniu z wróżką. Ginny nie chciała o tym mówić. Siedziała sztywno ze skrzyżowanymi ramionami. Granger podzieliła się ze wszystkimi swoimi notatkami oraz pokazała fiolkę, którą dostała od Futuryny. Wspomniała o sarnie, ale nie powiedziała o spotkaniu z Ronem. Uważała to za zbyt osobiste, nie miała ochoty dzielić się tym z wszystkimi. Miała odwagę powiedzieć o tym tylko Draconowi i Ginny. Oczywiście ze swoją przyjaciółką dawno nie rozmawiała, ale przy najbliższej okazji, miała zamiar jej o tym wspomnieć.

- Powiedz mi... - Poprosił Dylan, który przekręcał w ręce szklane naczynko z eliksirem. – Do czego to jest?

- Nie powiedziała dokładnie w jakim to jest celu... - Otworzyła notatnik. – Ale mam tu napisane... – ...„Naturę zwalcza się naturą. Radość zwalcza się radością. Miłość zwalcza się miłością. Siłę zwalczysz siłą, kiedy staniesz ramię w ramię."

- Nawet zrozumiałe. – Parsknął Harry. – W porównaniu do innych fragmentów.

- Musisz stanąć z nim ramię w ramię. – Odparła Penelopa. – Jak równy z równym. Musisz być równa wobec niego, a on równy wobec ciebie. – Wszyscy zamilkli słysząc refleksję dziewczyny.

- On ma tylko ducha. Ty masz ducha i ciało. – Swane spojrzał na pozostałych.

- W takim razie. – Draco wtrącił się do dyskusji. – Albo on musi zdobyć ciało, albo ty... - Patrzył na nią uważnie. - ...pozbyć się go. – Zapanowała kolejna, niespokojna cisza. Ginny poczuła na skórze nieprzyjemne dreszcze. Harry otulił ją i zapytał:

- Jeśli znajdzie sobie ciało, skąd będziemy wiedzieć... - Odchrząknął - ... „w kim" on jest?

- Nie wiem. – Penelopa wstała z siedzenia. – Na razie skupmy się na znalezieniu jego i Anastazji. Potem będziemy zastanawiać się nad zastosowaniem fiolki.

- Już wszystko wiemy, dzięki Hermiona. – Odparł serdecznie Dylan. Ścisnął jej rękę. – Wiem, że ty nie masz ochoty widzieć się z nim. Zrobiłbym wszystko, żebyś nie musiała tego robić...

- Znam powagę sytuacji Dylan. – Przerwała mu. – Wiem co mnie czeka i wiem co powinnam zrobić, o to się nie martw. – Wyprostowała się i wsunęła krzesło na miejsce. – Jeśli nie macie nic więcej do powiedzenia, pozwólcie, że przeniosę się do mojego domu.

Wszyscy instynktownie wstali z siedzeń.

- Nie możesz! – Wykrzyknęła Blaven. – Przecież to niebezpieczne!

- Po co chcesz tam wrócić? – Spytał Harry.

- To nie jest teraz rozsądne. – Powiedział Dylan.

- Spokojnie. – Odpowiedziała im, przerażona reakcją, Granger. – Muszę tylko coś zrobić. Nie będzie mnie raptem godzinę!

- Godzina to za dużo. – Burknęła Penelopa.

- Po co chcesz tam wrócić? - Powtórzył swoje pytanie Potter.

- Nie mogę ci powiedzieć. – Wszyscy patrzyli na brunetkę z zadziwieniem. – Bądźmy rozsądni.

- Tym razem masz rację. – Przerwała Penelopa.

- Ile razy mam ci mówić, żebyś nie czytała mi w myślach?! – Podeszła do niej sfrustrowana brunetka.

- O czym mówimy? – Zapytał Swane rozkładając ramiona.

- Jeśli to dotyczy ojca nie powinna nam tego mówić. – Wypowiedziała się Blaven. – Ana może tu być, on sam też.

Dramione ~ kruk powrócił...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz