9. Julian

942 42 7
                                    


Ginny Potter kręciła się nerwowo po salonie w domu Hermiony. Malfoy nie wracał z żadnymi wieściami. Brunetka nie wracała do domu, a ona sama nic nie wiedziała. Na kanapie siedział Blease, oglądając piątą komedię romantyczną. Harry opierał się o oparcie fotela i patrzył na zaniepokojoną rudowłosą.

- Ginny usiądź, uspokój się. – Podszedł do niej Potter. – Wszyscy się przejmujemy.

- Ona jest sama. Gdzieś tam. – Powiedziała podłamanym głosem. – Myśli, że Draco ją zdradził! Czyli, że nie myśli racjonalnie, jest roztrzęsiona i wściekła. – Zabini oderwał się od telewizji i spojrzał na nich. – Draco nie wraca.

- Pewnie jej szuka.

- A jeśli nie?

- Ginny – Przytulił ją mocno. – Wszystko będzie dobrze.

- Nie mogę tak bezczynnie siedzieć. Może coś jej się stało.

- On dalej ją kocha. Ja to wiem. – Zabini zaczął mówić nie słuchając ich. – Tylko boi się do tego przyznać. Nie wiem co się z nim dzieje.

- Gdzie jest Dylan? – Spytał Harry.

- Zapewne z Penelopą i tą drugą. – Mulat wziął do buzi garść popcornu.

- Jeśli naprawdę coś by się stało z Hermioną, on by wiedział. I my też. – Złapał dziewczynę za dłoń. - Nie masz się czego obawiać.

- Ja czuję. – Pokazała na swoje serce. – Że coś jest nie tak.

****

Siedzieli przed płonącym kominkiem. Julian zrobił dzbanek ciepłej, malinowej herbaty. Oboje opatulili się w wielkie, miękkie fotele i rozmawiali.

- Czyli, że on może jeszcze żyć?

- Nie wiem. – Rozmawiali o Reg'u Blaven'ie. Wspominając o tym koszmarze, czuła jak cała się trzęsie, ale chciała się komuś wygadać z jej nieprzespanych nocy. – Jego córka chce go wskrzesić.

- Czyli jednak istnieje zaklęcie na obudzenie zmarłych?

- Nie do końca. Reg dopiero nad nim pracował, a ona chce je skończyć.

- Ale kaszana. – Upił łyk herbaty. – Gorzej jak Voldemort.

Kiwnęła głową.

- Czasami też tak uważam.

- Dlatego się ukrywasz w lasach? Przed nim?

Zamrugała powiekami.

- Nie do końca.

Uniósł brew zainteresowany.

- To przed czym tak uciekasz?

Spojrzała w jego niebieskie oczy. Czuła, że może mu ufać. Był to przemiły chłopak, który jedynie interesował się życiem w lesie.

- Chyba przed samą sobą.

****

Dracona zamknęły w celi, a same zaczęły przeszukiwać wszystkie zakamarki w domu, w Samotnych Drzwiach. Dylan tylko patrzył i się przyglądał. Myślał nad tym jak je powstrzymać. Co by zrobić, aby opóźnić wskrzeszenie potwora. Oczywiście uważał, że dwie puknięte dziewczyny, nie zdołają tego zrobić. Jednak z tyłu głowy wiedział, że jedna z nich to czysta krew ojca, więc po niej można się wszystkiego spodziewać. Na oparciu krzesła, siedział Aspectu i oczyszczał pióra.

- Czego tak w ogóle szukacie?

- Blaven robił notatki także w książkach. – Odparła Anastazja grzebiąc w nich. – Szukamy księgi „Nieśmiertelność ducha" tam powinny być niezbędne zapiski.

Dramione ~ kruk powrócił...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz