Rozdział XXXXVI

148 10 2
                                    

Siedzę teraz na kanapie otulona kocem...dalej się strasznie trzęsę...Nataniel jest w kuchni i po chwili do mnie przyszedł
-N-Susan,co jest?
-Ja..Nie mogę tu zostać...
Nat podniósł jedną brew do góry
-N-Niby czemu?
-Bo on tu jest
-N-Daj se spokój,on o tobie już dawno zapomniał
-Tak myślisz?
-N-No,po prostu nie chodź nocą po mieście bo jest większa szansa że na niego wpadniesz
-Wiem...
-N-Zostać?
I „uwodzicielskim" uśmiechem na mnie spojrzał
-Śpisz 1000 metrów ode mnie
-N-Pfff,nie umiesz się bawić
-Siedź tu,idę pod prysznic i nawet się tak na mnie nie patrz
-N-Mogę ci pomóc...
-Oho,jestem na tyle duża że sama sobie umiem radzić
-N-Właśnie widać
-Dobra idę
Poszłam do swojego pokoju po moją koszulę nocną i bieliznę i udałam się pod prysznic zmyć wszystkie brudy z tego dnia...
*Perspektywa Kastiela*
Nie mam kurwa pojęcia dlaczego tu właśnie idę,do domu Susan..Znowu mnie jebana oczarowała w sumie jak zwykle,tym razem się tak łatwo nie dam tej desce,jestem pod jej drzwiami i zapukałem,cholera a może jej nie ma? Dobra Kastiel skończ pieprzyć głupoty,zobaczyłem otwierające się drzwi...Otworzył je...Ta ciota Nataniel?!
-Co ty tu kurwa robisz?
Blondynek uśmiechnął się
-N-Aaa
-No kurwa mów
-N-A se tu siedzę,Susan poszła zmyć się ze spermy
Nie mogłem się powstrzymać ze śmiechu
-Ona by ci nigdy nie dała pojebie
-N-Uważaj se bo zaraz wylądujesz tam
Wskazał na śmietnik
-Gdzie ona jest?
-N-Przecież ci mówię że pod prysznicem...Co ty tu robisz?
-Yy
-N-Nie pogadasz z nią
-Dobra,spadam nie mów jej że tu byłem
-N-Aha no ok,elo frajerze
-Spierdalaj
I odszedłem,kurwa ale dlaczego ten debil u niej był?
*Perspektywa Susan*
Wyszłam z łazienki i udałam się na dół
-Z kim rozmawiałeś?
-N-Ja? Z nikim
-Słyszałam....
-N-Coś ci się wydawało
Jasne,rób ze mnie idiotkę
-Dobra idź z stąd
Przybliżył się do mnie...
-N-Przed chwilą płakałaś żebym został...
-Zmieniłam zdanie,puść mnie
Uśmiechnął się do mnie
-N-Jeszcze zmienisz zdanie kochanie
Poirytowana pokręciłam głową,Nataniel wyszedł,Cholera znowu się boje.....Usłyszałam pukanie do drzwi ale się przestraszyłam! Podeszłam do drzwi i je otworzyłam jak zobaczyłam kto tam stoi od razu zamknęłam drzwi i zamknęłam je na klucz...Jebany Kentin,pobiegłam szybko do pokoju po telefon
-Nataniel! Błagam przyjdź!!
-N-Mówiłem ci że zmienisz zdanie kotku
-Kentin przyszedł do mojego domu!!!
-N-Co?
-Przyjdź szybko!!! On stoi przed moim domem!! Boję się!!
-N-Zaraz będę,czekaj
Rozłączył się boże,tak cholernie się boje...Usłyszałam śmiechy za okna
-K-I tak nie uciekniesz....
Gdy usłyszałam jego głos...Wspomnienia wróciły...Łzy spłynęły mi po policzku,przypomniał mi się ten okropny dzień..Dzień o którym starałam się zapomnieć...To wszystko wróciło...Zamknęłam oczy..i usłyszałam dzwonek od telefonu,od razu odebrałam
-N-Poszedł sobie,gdy mnie zobaczył od razu zwiał
-Boże..Dziękuję...
-N-Idę do ciebie,nie obchodzi mnie to czy nie chcesz ten pojeb może przyjdź zawsze
-Okej...
Rozłączyłam się i odłożyłam telefon..Słyszałam otwierające się drzwi,od razu zeszłam na dół..Spojrzałam z melancholią na Nataniela,ten pozostawił chłodny wzrok...Nie myśląc wtuliłam się w Nata...Tak bardzo się bałam...
Buzii💕

Słodki Flirt - Inna (Zakończona!!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz