Susan 16 letnia dziewczyna która jest sierotą i od tego czasu mieszka ze swoją ciotką.Przeprowadziły się do innego miasta żeby zacząć wszystko od nowa.Susan pomimo traumy musi się uczyć i została przeniosiona do Słodkiego Amorisa..Te liceum zmieniło...
Co ja wogóle odwalam..Jak on mógł..Nie nawidze go..Mam już na to wszystko wywalone..Musze wziąść się w garść i przestać z nimi się zadawać..Usłyszałam dzwonek na przerwe więc poszłam do swojej szafki i i wzięłam potrzebne rzeczy i udałam się do sali..Usiadłam obok Armina jeden z tych których mnie rozumie.. -A-A tobie co? Wyglądasz tak jakby cię ktoś pokonał w Lola Uśmiechnęłam się do niego..Czasem mówi takie zdania że aż jest uroczy -Nic..zmęczona jestem -A-Co mam powiedzieć? Jakieś dziecko próbowało się włamać do mojego konta -Co z tym zrobiłeś? -A-Ukradłem mu konto wyszczerzył się -Pff odrobiłeś lekcje? -A-Jakie lekcje? Był zaskoczny -Masz spisz sobie -A-Dzięki Po 10 minutach zadzwonił dzwonek -A-Akurat spisałem -To dobrze Zaczynała się lekcja Angielskiego i przegadałam całą lekcje z Arminem..Po wszystkich lekcjach udałam się z Rozalią na zakupy gdy byliśmy poszłyśmy do naszego ulubionego sklepu..Rozmawialiśmy o wszystkich tematach..I kupiłam kilka strojów o 17 byłam w domu uczyłam się itp umyłam włosy i ciało i poszłam spać... Obudziłam się i od razu wstałam z łóżka i ubrałam się się w ten komplet:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
(Btw..Susan tak wygląda tylko że ma bardzo jasną cere i zamiast tych butów są białe trampki) Wykonałam swoją rutyne i poszłam do szkoły..Nie odzywałam się ani słowem do Kastiela ani on do mnie..Umówiłam się z Arminem w sobote na noc „gier"..przyszłam do domu..i dostałam SMS-a.. -Ciocia:Cześć słonko💕 Jak tam? -Ja:Troche źle się czuje.. -Ciocia:Co cię boli? -Ja:Brzuch i głowa -Ciocia:Jak nie przestanie boleć cię głowa to weź tabletki są u mnie w pokoju w szafce -Ja:Ciociu...Mogę nie idź jutro do szkoły? Naprawde źle się czuje.. -Ciocia:No dobrze ale masz nie wychodzić z domu dobrze? -Ja:Dobrze to cześć😘 odłożyłam telefon..I poszłam zrobić sobie herbate..Dni są coraz zimniejsze..Usiadłam na swoim łóżku i zaczęłam czytać książke..Nagle dostałam SMS-a od Rozali -Roza❤️:Jesteś w domu?.. -Ja:Tak,jestem stało się coś? -Roza❤️:Pokłóciłam się z Leo.. -Ja:Przychodź do mnie do domu za ile będziesz? -Roza❤️:Za 15 min... -Ja:Okej Poszłam na dół wyjąć przękąski i picie..Zaniosłam je na góre..Spojrzałam na okno..Pada mocny deszcz..Usłyszałam pukanie do drzwi.. Poszłam na dół i otworzyłam jej drzw -Wchodź..Jesteś cała mokra.. -R-Przepraszam za problem.. -Kochanie nie ma problemu...Dam ci ubrania okej? Roza pokiwała głową i weszliśmy do mojego pokoju i podałam jej te ubrania:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Napewno nie będzie ci zimno? -R-Napewno... Dla pewności otuliłam ją kocem i podałam jej herbate -Co się stało? -R-Pokłóciłam się z Leo..Bo..Siedziałam na kolanach Lysandra.. -Siedziałaś? -R-To wyglądało tak..Siedzieliśmy obok siebie i jak chciałam pójdź do łazienki to potknęłam się o coś i wpadłam na Lysandra..Wyglądało to tak jakbyśmy się całowali..I wszedł Leo... -Co z Lysandrem?! -R-Został.. Natychmiast chwyciłam po telefon i zadzwoniłam po Lysandra.. Buzii💋