Rozdział XXII

251 16 1
                                    

Dzisiaj szkoła...Wstałam powoli z łóżka i ubrałam się w ten strój:

Wstałam powoli z łóżka i ubrałam się w ten strój:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Bez tej torebki) wykonałam całą swoją rutyne...Wsiadłam do samochodu cioci żeby podwiozła mnie do szkoły..Jest 7:27..Wyszłam z samochodu i udałam się do szkoły..Byłam tak cholernie smutna..Jeszcze została mi trauma..Nagle na przeciwko mnie stanął Kastiel..Był rozgoryczony widać to i czuć..Spojrzał na mnie smutnym wzrokiem i do mnie podszedł..
-K-Przepraszam..
Po tych słowach rzuciłam się na jego szyje..Zaczęłam płakać..Kastiel zaczął głaskać mnie po głowie..Ja tylko szepnęłam
-To tak bardzo bolało...
-K-Nie myśl o tym..
Po tym..."przywitaniu" z całą klasą się przywitałam  oprócz Amber i jej psiapsiółek,nikt nie rozmawiał o tym co się ze mną stało..Cieszyłam się bo od tego dnia zaczęłam zapominać że coś takiego się stało,zaczęła się pierwsza lekcja czyli Fizyka
-P-Susan..Miło cię znowu widzieć
Uśmiechnęłam się do niej
-P-Gdyby coś się działo to mi powiedz dobrze?
-Dobrze
Na tej lekcji siedziałam z Kasielem..Chyba pierwszy raz
-A-O boże bo księżniczka zaraz kichnie i będzie trzeba jechać do szpitala
Kastiel zacisnął pięść i miał już się na nią wydrzeć ale ja postanowiłam coś powiedzieć
-Księżniczka już zazdrosna bo siedzę z jej księciem z bajki.. cała klasa się zaśmiała nawet nauczycielka a Amber zrobiła się cała czerwona i się już nie odzywała,Kastiel się do mnie szyderczo uśmiechnął a ja puściłam mu oczko..Lekcja szybko minęła gdy wyszłam zaczepił mnie Lysander
-L-Możemy porozmawiać?
-Oczywiście
Poszłam za Lysandrem a on nagle stanął i przybliżył się do mnie
-L-Napewno wszystko w porządku?
-Lysandrze... Położyłam swoją dłoń na jego policzku a on położył swoją ręką na mojej
-To urocze że się martwisz..Nic się nie dzieje..Jestem szczęśliwa i chce o tym zapomnieć uśmiechnęłam się do niego a Lysander przytulił mnie do siebie..Czuje że jesteśmy obserwowani..Po kilku minutach dyskusji zadzwonił dzwonek i usiadłam z Alexy'm moja ulubiona lekcja...Historia hihi
-Al-Nie odwalaj na niej proszę cię bo znowu się prawie zesram ze śmiechu a ja jedynie się do niego uśmiechnęłam
Do klasy weszła nauczycielka
-P-Dzień dobry wszystkim
Każdy powiedział dzień dobry oprócz mnie i Kastiela
-P-Witaj Susan
-Spierdalaj
Każdy zaczął się śmiać
-K-Spokojnie bo coś pęknie haha
Ja mu jedynie puściłam oczko
-P-Żartowniś jak zawsze,dobrze zaczynamy lekcje
Po wszystkich skończonych lekcjach poszłam z Rozalią i Alexy'm do kafejki na lemoniadę
-Al-Poznałem fajnego chłopaka...
-Uuu..Chcemy wiedzieć szczegóły
-Al-No jest bardzo przystojny..
-R-Aw masz jego zdjęcie?
I tak praktycznie minęło nasze spotkanie dużo się śmialiśmy i rozmawialiśmy po tym spotkaniu odprowadzili mnie do domu i do niego weszłam jak błyskawica od razu poszłam do kuchni i wyściskałam ciocię..Byłam taka szczęśliwa a ciocia była bardzo zaskoczona opowiedziałam jej co było w szkole..pomijając moment z Kastielem i z Amber i nauczycielką od historii
-Będę mogła idź z Rozalią i z Alexy'm na zakupy jutro?
-C-Oczywiście ale masz do mnie dzwonić jak będzie taka potrzeba
-Dobrze,dobrze..Mamo umówiłam się z Arminem w ten piątek na nockę z gier
-C-Z Arminem?..A z tym chłopkiem..Dobrze zgadzam się ale masz być odpowiedzialną dziewczyną
-Wiem
-C-Od razu po lekcjach?
-Tak,sama nie idę
-C-Dobrze idź się poucz a ja dokończę robić obiad
Zrobiłam wszystkie czynnością co praktycznie robie co dziennie teraz kończę suszyć włosy i idę prosto w kimę...
Obudziłam się i ubrałam się w ten komplet ubrań:

Wykonałam swoją rutynę i wyszłam z domu nagle ktoś mnie przestraszył-Ar-Bu!-Boże!Prawie upadłam ale w ostatniej chwili Armin złapał mnie tali

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wykonałam swoją rutynę i wyszłam z domu nagle ktoś mnie przestraszył
-Ar-Bu!
-Boże!
Prawie upadłam ale w ostatniej chwili Armin złapał mnie tali..Gdy wstałam dalej mnie przytulał..
-Ar-Sorry myślałem że nie dasz rady wstać
Puścił mnie
-Ooo Armin się martwi
-Ar-Ja się martwię o twoją konsole wyszczerzył się a ja mu pokazałam język..Rozmawiając szliśmy do szkoły...

Słodki Flirt - Inna (Zakończona!!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz