Rozdział XXXIV

210 15 0
                                    

Zdałam sobie sprawę,co właśnie robię...Przerwałam pocałunek z Lysandrem,co tu się do jasnej cholery stało?...
-L-Susan ja...
-Wiem..Nie przepraszaj
Odsunęłam się od Lysandra i uśmiechnęłam się do niego,usłyszałam dzwonek na lekcje i weszłam do sali A na lekcje Matematyki..Przez całą lekcje myślałam o tym pocałunku z Lysandrem..Przecież ktoś go popchnął na mnie,on tego nie chciał...Wzięłam głęboki wdech i wypuściłam powietrze..Usłyszałam dzwonek na przerwę i szybko wyszłam z klasy i poszłam w stronę piwnicy..Gdy w niej byłam usiadłam na podłodze i oparłam się o ścianę...W tedy do piwnicy wszedł Kastiel
-K-Cześć dziewczynko,tobie co?
Wziął papierosa do ust i go zapalił i po chwili się zaciągnął..
-Weź nawet nic nie mów
Kastiel w ciszy przez chwilę na mnie patrzył
-K-Masz..
Podał mi papierosa..Przez chwile zastanawiałam się czy wziąść..Ale wzięłam dmucha i się zaciągnęłam..Od razu oddałam Kastielowi fajkę
-Dzięki..
-K-Co się stało dziewczynko? Wziął ostatniego dmucha i zadeptał peta
W tej samej chwili usłyszeliśmy dzwonek na lekcje więc wyszliśmy ale Kastiel do mnie szepnął
-K-Siedzimy w tej samej ławce i masz mi wszystko powiedzieć..
Kiwnęłam tylko do niego głową i weszłam do klasy,jest teraz muzyka więc można robić sobie co chcesz bo nauczyciel siedzi na telefonie całą lekcje..Kastiel wyjął kartkę i napisał
-K-„Dziewczynko co się dzieje?"
-„No bo..ktoś popchnął mnie na Lysandra i..."
-K-„I?"
-„Pocałowaliśmy się.."
Kastiel przez dłuższą chwilę patrzył w kartkę i był jednocześnie trochę wkurzony i zdziwiony
-K-„Aha.."
-„No i teraz nie wiem co zrobić"
Oparłam głowę na swoich dłoniach..Jest mi teraz tak smutno i chyba Kastiel to zauważył,przybliżył nasze krzesła i przyciągnął mnie do siebie,położył dłoń na mojej tali a ja wtuliłam się w jego szyję..To takie yhh,trudne nagle zauważyłam jak Lysander zerka na nas..
-K-Już ok?
-T-Tak
-K-Co dziewczynko podnieciłaś się ?
Uśmiechnął się do mnie swoim typowym uśmiechem a ja z uśmiechem wyrwałam się z jego uścisku
-Ładne masz perfumy
-K-Wiem haha
Spojrzaliśmy sobie w prosto w oczy
-K-Wiesz..
W tej samej chwili zadzwonił dzwonek
-Mówiłeś coś?
-K-Nie,nie idziemy?
-Tak
Wyszliśmy razem na przerwę..Po skończonych lekcjach poszłam do domu ale..Gdy szłam przez park ktoś zagrodził mi drogę..Kentin
-Czego chcesz
Ke-Chciałem cię zobaczyć Kiciu
-Odwal się ode mnie.. mruknęłam do niego i próbowałam przejść ale Kentin mi nie pozwolił
-Ke-Co tak ostro?
-Zostaw mnie w spokoju!
Kentin zbliżył się do mnie i chciał złapać mnie za rękę ale ktoś mu nie pozwolił bo ktoś przyszedł..Tym kimś był Kastiel..Stanął obok mnie
-K-Jakiś problem?
Kentin lekko odskoczył
-Ke-N-Nie
-K-To spadaj z stąd
Kentin szybko poszedł w jakąś stronę
-Dzięki Kastiel..
-K-Co to za typ?
-Nieważne,będę szła do domu cześć
Szybko poszłam zanim zdążył coś powiedzieć,gdy doszłam wykonałam całą swoją rutynę,poszłam pod prysznic umyć włosy i ciało wysuszyłam włosy suszarką ubrałam się w czerwoną koszulę nocną i ostatnio raz przeczesałam włosy i usłyszałam jak ktoś puka do mojego okna w pokoju...To był Kastiel..
Buzii💋

Słodki Flirt - Inna (Zakończona!!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz