Rozdział 31- Współpraca

928 40 25
                                    

Weszłam pod moją pierzynę i przykryłam się nią po sam czubek mojego nosa. Dzięki lekom czułam się lepiej no, ale nadal było mi zimno. Chciałam czekać na Igora, ale nie pozwolono mi. Moje oczy same się zamykały, teraz potrafię kilka razy na dzień spać. Szybko zasnęłam, a obudził mnie hałas otwieranych drzwi. Po czułam jak ktoś kładzie się koło mnie. Odwróciłam głowę.

-Obudziłeś mnie.

-Przepraszam księżniczko. Myślałem, że śpisz.

-No teraz już nie. Słuchaj czemu zacząłeś gadać o ciąży?

-Spokojnie. Ja nic nie zasugerowałem. Po prostu tak powiedziałem. Przecież jesteśmy za młodzi na dzieci.

-No i tu się z tobą zgodzę. Możesz mnie puścić? Chcę coś zjeść.

-O czyżbyś się lepiej czuła?

-Tak.

-No to najlepszy czas bo ja razem z Alanem jesteśmy głodni.

-Wy mnie za bardzo wykorzystujecie.

Wyszłam z pokoju i weszłam do kuchni. Zrobiłam kilka jajek i dodałam potrzebne rzeczy do zrobienia naleśników. Wrzuciłam do nich jeszcze jagody i bitą śmietanę. Zawołałam wszystkich na kolacje i razem zasiedliśmy do jedzenia.

-Siostra i co postanowiłaś z tą wytwórnią?

-Kurwa Alan zapomniałam o tym.

-To na co czekasz? Dzwoń!- Igor podał mi telefon.

-Ale ja sama nie wiem czy jestem pewna tego wszystkiego, tego można powiedzieć nowego życia, innego niż te które miałam. A co jeśli wcale nie mam talentu? Co jeśli ludzie mnie nie polubią?

-Kotek nie martw się tym. Skoro sam Kuba zaproponował ci abyś wstąpiła do niego to znak, że zauważył w tobie to coś. Oczywiście ty decydujesz o tym czy chcesz czy nie.

Wyszukałam w kontaktach Igora Kuby i zadzwoniłam.

-No stary witam co tym razem chcesz?

-Em Kuba tym razem to ja, Klaudia. Igor dał mi telefon abym do ciebie zadzwoniła.

-Aaa to przepraszam... Więc o co chodzi?

-Pamiętasz jak mówiłeś mi abym grała w waszej wytwórni? Jeśli to jeszcze możliwe to.... Chciałabym być z wami, wiem, że powinnam prędzej napisać lub zadzwonić, ale aktualnie wzięła mnie choroba i zapomniałam o tej całej sprawie.

-Klaudia, oczywiście, że możesz. Nawet nie wiesz jak wszyscy się ucieszą. Każdy chciał cię poznać, a gdy im powiedziałem, że może będziesz z nami to byli mega szczęśliwi. Plan nawet stwierdził, że chce mieć cię na swojej płycie jako duet w jednej piosence.

-Ooo no to tego nie wiedziałam.

-Słuchaj... Jak poczujesz się lepiej to przyjdź do studia.

-Mogę nawet jutro bo i tak jest mi lepiej, tylko powiedz o której.

-No będziesz musiała się przyzwyczaić do tego, że dosyć wcześnie.

-Czyli?

-7 rano.

-No dobra... To nie jest moja godzina, ale będę.

-To dobrze. Jeśli masz jakieś teksty swoje to możesz śmiało je przynieść. Jutro cię zapoznam z wszystkimi i zaczniemy od prostych rzeczy. Trzeba cię zareklamować, a skoro Plan już chce z tobą singielek to mamy promotora hahaha, ale wszytko jutro ustalimy.

-Jasne nie ma problemu, więc w takim razie ja kończę, widzimy się jutro.

-Nie spóźnij się. Pa- Oddałam telefon Igorowi.

,,Rap To Tylko Gra''|ReTo & PlanBe|Zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz