Siedziałam pod mostem do 14:30, wiedziałam, że muszę wrócić do domu bo państwo niańka będzie się martwić eh... zabrałam plecak i poszłam w stronę mojego domu. Otworzyłam drzwi i krzyknęłam.
-Jestem!!
Poszłam do pokoju i rzuciłam plecak pod biurko. Następnie poszłam do kuchni zobaczyłam niecodzienny widok, Igor i Mateusz coś gotowali, postanowiłam zrobić im zdjęcie, wyciągnęłam telefon z kieszeni i szybkim gestem machnęłam fotkę.
-Gotujecie razem? To ja może nie będę jadła-Powiedziałam ze śmiechem.
Oni się odwrócili jakby byli w szoku, że już wróciłam.
-Spokojnie chyba się nie otrujesz...
-Chyba?-Zaczęłam się śmiać razem z Matim, Igor tylko stał i się gapił.
-To co dobrego robicie?
-Kurczaka.
-Mniam.
Usiadłam na kanapę i zabrałam konsolę, postanowiłam pograć w fifę.
-W co grasz?-Spytał mnie Igor.
-Fifa, a co?-Nie chciałam z nim gadać, ale nie lubię sie kłócić z ludźmi, więc miałam nadzieję, że jakoś sie pogodzimy, albo zaczniemy siebie tolerować.
-A nic... gramy meczyk?-Zapytał omijając mnie wzrokiem. Czyżby dręczyły go wyrzuty sumienia?
-Jasne masz-Podałam mu konsolę i zaczęliśmy grę.
Graliśmy ze sobą śmiejąc się i klnąc na zawodników jak starzy przyjaciele co było dla mnie czymś dziwnym, rano krzyk i kłótnia, a teraz najlepsi przyjaciele? Klaudia pamiętaj on powiedział, że się zemści.
-Chcesz sie założyć?-Zapytał mnie Igor.
-O co?-Zapytałam zerkając na niego.
-Jeśli wygram to.... zrobisz jedną rzecz jaką ja ci rozkażę, ale nie powiem ci teraz co, a jesli ty wygrasz to..... zabiorę cię na koncert. Co ty na to?-Z jego twarzy nie znikał ten szyderczy usmiech.
-Hmm... ciekawa propozycja no dobra, zgoda.-Powiedziałam nie widziałam nic złego w tym.
Mateusz spojrzał się na mnie i się uśmiechnął, a jednoczesnie kręcił głową. Niestety, ani ja ani Igor nie wygraliśmy, gdyż wynik meczu to 1:1.
-A co jest za remis-Zapytałam z bananem na twarzy.
-Hahaha sprytna laska. Hm... to w takim razię zabiorę cię na koncert, a ty zrobisz jedną rzecz dla mnie.
-Okej
-Dobra wy tam hazardziści, chodźcie- Wołał nas Mateusz na obiad.
Po obiedzie pomogłam im posprzatać była godzina 17, a ja musiałam im powiedzieć, że będę miała gościa.
-Ludziska!? Słuchajcie bo.... odwedzi mnie moja przyjaciółka za godzinę.
Ich mina nie była szczęśliwa kiedy im o tym powiedziałam.
-Nie wiem czy to jest dobry pomysł-Zaczał Mateusz.
-Ona wie kim jest mój ojciec i wie, że wy tu jestescie.
Po tej wiadomości Spojrzeli na siebię.
-Weście no.. ona jest moja przyjaciółką była przy mnie przy złych chwilach, więc czy tego chcecie czy nie ona tu przyjdzie.
-Dobrze spokojne... nie zabraniamy ci przecież co nie Igor?-Spojrzał się na niego, jego spojrzenie mówiło samo za siebię, musiał potwierdzieć to co on mówił.
CZYTASZ
,,Rap To Tylko Gra''|ReTo & PlanBe|Zakończone|
FanficNastolatka wraz z przyjaciołką grają w grę w której celem jest kariera rapera. Czy główna bohaterka zostanie wielką gwiazdą? Czy wybierze tego jedynego gdy jej serce stanie pod znakiem zapytania? A możę przez to co zrobiła na zawsze zostanie zniena...