Pov Igora
Klaudia zasnęła wtulona we mnie. Słodko tak wyglądała. Jednak było coś co mnie strasznie niepokoiło.
-Matii? Co jest?- Zapytałem lekko wkurzonego Mateusza?
-Myślę o tym wszystkim co się odjebało ostatnio. No wiesz jak to my się darliśmy na nią, a teraz walczymy o jej względy.
-Heh widzisz kurwa? Ludzie się zmieniają- Oboje się zaśmialiśmy.
W domu Klaudii byliśmy o 1 w nocy. Spojrzałem na nią. Spała. Nie chcąc ją budzić delikatnie ją podniosłem. Była leciutka. Mati otworzył drzwi do mieszkania, a ja zaniosłem ją do pokoju. Położyłem na łóżko i chciałem ją znów przebrać, ale się obudziła.
-Igor... Nie musisz mnie przebierać. Sama to zrobię, nie potrzebuje do tego pomocy- Zaśmiała się swoim lekko ochrypłym głosem.
-Nie chciałem cię budzić.
-Dobrze, podasz mi te bluzę co wisi na szafie?
-Jasnę!
Poszedłem po nią i... Zatkało mnie. To była moja bluza. Dałem jej ją po kłótni jak spała. Zabrałem ją z wieszaka i jej podałem.
-Widzę, że spodobała ci się moja bluza- Zaśmiałem się.
-Sam powiedziałeś, że wyglądam w niej ślicznie.
O kurwa... Ona to zapamiętała. Poczułem jak się czerwienie. Igor nie, nie teraz. Ona też to chyba zauważyła bo się uśmiechnęła.
-Zaraz wrócę- Po tych słowach poszła do łazienki.
Zdjąłem okulary i położyłem je na biurku. Nie wiedziałem co mam już kurwa ze sobą zrobić. Moje serce biło mocniej ilekroć widzę ją, a kiedy się uśmiecha w moją stronę mam ochotę do niej podejść i ją pocałować. Igor ty się na prawdę zakochałeś w tej małolacie. Usiadłem na łóżku. Nie chcę jej skrzywdzić. Sam nie jestem lepszy... Wiem jak to jest być skrzywdzonym. Ile razy laski mówiły do mnie, że są inne,a tak naprawdę leciały na mój hajs i sławę. Ona jednak jest inna. Nie leci na to. Wiem, że przeżyła koszmar w domu dziecka. Nie mogę ją skrzywdzić. W końcu otworzyły się drzwi, przed nimi stała ta sama blondynka z którą rozmawiałem. Moja bluza sięgała jej do kolan. Uroczo w niej wyglądała. Usiadła koło mnie. Serce zaczęło mi mocniej bić.
-Igor? Nic nie zrobiłeś Oli?
-Tej szmacie? Chciałem jej taką dać nauczkę, ale odciągnęli mnie, a po drugie... Nie uderzę laski. Nastraszyłem ją, jak ona wejdzie ci jeszcze raz w drogę to ja się nią zajmę. Nie będzie co ona więcej dupy truła.
Klaudia się uśmiechnęła po czym mnie przytuliła. Odwzajemniłem to. Było bardzo miło.
-Przepraszam, że przezemnie macie tyle problemów.
-Nie mów tak. Jesteś dla nas ważna. Zrobimy dla ciebie wszytko.
-Wiem...
Nie wytrzymałem. Spojrzałem się w jej niebieski tęczówki. Miałem już w dupie wszytko. To czy mnie odrzuci czy nie, ale to co do niej czuje jest mocniejsze odemnie. Złapałem ją za podbródek i skierowałem jej wzrok w moje białe gałki oczne.
-Twój wzrok mnie nie raz przeraża- Dodała.
-Ale nie wyczuwam abyś się mnie bała.
Wpatrywaliśmy się długo w swoie oczy aż... Pocałowałem ją. Bałem się odrzucenia, więc zrobiłem to delikatnie. Ona nie wiedziała co się stało. Była zmieszana. Gdy oderwałem się od niej ona opuściła wzrok.
-Igor.. ale.. to... Miało się już nie powtórzyć...
-Ale wtedy miałaś wyzwanie, a teraz... Ja.... Eh...
-Igor... Nie chcę cię zranić, ale... Ja sama nie wiem czego chcę... Przepraszam... Za wiele tego wszystkiego ostatnio się dzieje. Nie wiem czy potrafiłabym ci dać to co odemnie oczekujesz...
-Rozumiem cię... Ja też nie chce cię zranić... Tylko... Jesteś dla mnie cholernie ważna, pamiętaj. Przepraszam za to... Bądźmy przyjaciółmi... Może się nam uda... Kiedyś.
-Może...
-Idź spać, zostawię cię, dobranoc- Powiedziałem, po czym pocałowałem ją w czoło i wyszedłem.
Igor ty idioto. Coś myślał, że ona ci powie, że cię kocha? Jak mogłeś tak pomyśleć. Ona musi sobie tyle spraw poukładać w głowie, a ty jej jeszcze bardziej mieszasz... Dobra uspokuj się.. narazie bądźcie przyjaciółmi, tylko nie odpierdol czegoś głupiego.
Pov Mateusza
Igor wyszedł z pokoju Klaudii. Nie miał super miny. Coś musiało się stać, ale co?!
-Co się stało? Masz niezaciekawą minę.
-Eh.. jestem idiotą..- Odpowiedział, zapalając papierosa.
-Mów swojemu ziomkowi. Co cię boli?
-Nie będziesz zachwycony.... Nie bądź zły..
-Eee no okej, ale o co chodzi?
-Pocałowałem ją...
-Co?!
-Kurwa... Mówiłem, że będziesz zły.
-Eh... Dobra luz... I jak?
-Co jak? Dupa... Jestem idiotą i tyle. Jak mogłem pomyśleć, że ona powie mi, że mnie kocha?
-To... Co ci powiedziała?
-Że innymi słowy. Nie jest gotowa na związek. Za dużo się w jej życiu dzieje i musi sobie wszystko poukładać. Że nie chce mnie zranić bo nie będzie mogła mi dać tego czego chcę.
-Igor... Ona cię kocha...
-Eh... Nie wiem...
-Igor wiem co mówię... Eh... Ja już od dzisiaj wiem, że nie mam u niej szans. Cały czas w szpitalu mówiła mi, że się martwi o ciebie. Ona cię kocha, ale musisz dać jej czasu... Ona sama nie jest pewna swoich uczuć.
-Naprawdę?
-Tak. I pomimo tego, że ją kocham to wierzę, że będziecie razem. Tylko jak ją kurwa zranisz to wiedz, że zajebie cię jak psa.
-Dzieki... Potrzebowałem tego. Jeśli pozwolisz to idę się umyć i ogarnąć swoje myśli.
Poszedł do łazienki. Było mi smutno... Tak ją kocham, ale jej serce należy do niego. Jeśli tego chce ona to uszanuje ją. Idę z nią pogadać.
Zapukałem do drzwi.
-Prosze- Usłyszałem jej głosik.
-Hej, chciałem.... Pogadać.
-Siadaj- Pokazała mi ręką na łóżko.- Co jest?
-Igor...
-O... Powiedział ci?
-Eh...
-Nie zrozum mnie źle... Ja naprawdę nie wiem czego aktualnie chce, a nie chce go zranić.
-Rozumiem... Kochasz go?
-Eh... Nie wiem. To znaczy.... Eh... Gdy z nim gadam to czuję się przy nim inaczej, ale... Nie wiem czy to miłość czy zauroczenie. A nie chcę mu dawać nadzieji bo... Boje się, że zostanę skrzywdzona. Że znów oddam serce nieodpowiedniej osobie- Rozpłakała się, najwidoczniej musiała kiedyś przeżyć coś podobnego.
-Mała... Spokojnie. Nikt cię nie skrzywdzi. Dopilnuje tego. Ty sama musisz wiedzieć czy chcesz spróbować czy nie.
-Dziekuje ci.
-Nie ma za co. A teraz idź spać. Dobranoc.
-Dobranoc.
Pov Klaudii
Już sama nie wiem co do niego czuje... Z jednej strony chcę aby był przy mnie a z drugiej znamy się kilka dni. Nie chcę znów zostać zraniona. Boje się tego. Nie potrafię, mu okazać tego czego on chcę. Nie po tym co się wydarzyło. Czy to źle, że nie potrafię go pokochać tak jakby on chciał?
CZYTASZ
,,Rap To Tylko Gra''|ReTo & PlanBe|Zakończone|
Fiksi PenggemarNastolatka wraz z przyjaciołką grają w grę w której celem jest kariera rapera. Czy główna bohaterka zostanie wielką gwiazdą? Czy wybierze tego jedynego gdy jej serce stanie pod znakiem zapytania? A możę przez to co zrobiła na zawsze zostanie zniena...