Rozdział 36- Prawdziwi przyjaciele

725 44 3
                                    

Spieprzyłam wszytko, wszytko co kochałam. Wiedziałam, że coś się zjebie, ale nie w ten sposób. Byłam załamana. Nie chciałam odpowiadać na pytania. Nie mogłam nawet spojrzeć w oczy, płakałam dalej skulona i cała w szoku po tym co zobaczyłam. Cały mój świat w jednej chwili runął, a ja chciałam tylko pójść gdzieś w kąt i płakać dalej. Kto mógł mi zrobić takie świństwo? Miałam w głowie nawet myśl, że to wszytko specjalnie. Nie chciałam tak myśleć, ale to coraz bardziej snuła mi się ta teoria. Byłam zła na siebie, że zaufałam kolejnej osobie, że pomyślałam, że ona się zmieni, a ona mnie kurwa wykorzystała aby zjebać mi życie, moje najszczęśliwsze życie pod słońcem. Może ostatnio nie byliśmy za bardzo ze sobą w zgodzie, ale ja byłam gotowa sama przeprosić za wszytko.... Teraz to już jebać wszytko. Pragnę zapaść się pod ziemię. Było mi zimno... Mokro i wszytko inne.

Pov Mateusza

Wracałem akurat ze spotkania, widziałem przy fontannie Igora i Klaudię. Myślałem, że się w końcu pogodzą jednak coś było nie tak. Igor rzucił pod nogi Klaudia jakieś zdjęcia, oboje krzyczeli na siebie. Nie chciałem podchodzić i brać udział w ich kłótni, ale kiedy zobaczyłem jak ona upada na ziemię zacząłem się martwić. Klaudia zwinęła się w kulkę i płakała, a ten sobie tak poprostu odszedł, chodź widziałem w jego oczach łzy. Zacząłem biec, chciałem się dowiedzieć o co poszło, ale Klaudia była za bardzo roztrzęsiona. Zacząłem ją uspokajać, ale nie było to łatwe.

-Dobra wstawaj bo się przeziębisz. Zabiorę cię do siebie i wtedy mi wszytko opowiesz- Pomogłem jej wstać i narzuciłem na nią swoją bluzę. Szliśmy w ciszy, ja nie nalegałem aby ona mi mówiła tu i teraz. Wolałem jak porozmawiamy na spokojnie. W końcu doszliśmy do hotelu w którym się zatrzymałem. Klaudia usiadła na kanapie i przyciągnęła nogi pod brodę. Postanowiłem pójść po koc i tym razem odkryłem ją kocem. Podałem chusteczki i zrobiłem nam coś do picia. Usiadłem koło niej. Wyglądała strasznie. Rozmazany makijaż i ten jej smutek w oczach. Musiało coś się strasznego stać bo nie widziałem jej nigdy w tym stanie.

-Klaudia... Czy teraz mi powiesz co się stało?

-I...Igor...

-No tyle to wiem, ale co z nim?- Po moich słowach wyciągnęła ona rękę w moją stronę i podała mi zdjęcia. Obejrzałem je. Była na nich ona obciskująca się z kimś.

-Wiem jak to wygląda.... Nie jestem taka... To wogule nie tak!- Mówiła przez łzy. Nie chciało mi się wierzyć, że mogła zdradzić Igora.

-Powiedz mi kim on jest i o co poszło.

-Dobrze... To mój brat. Dowiedziałam się dzisiaj. Ktoś musiał zrobić nam zdjęcia na naszym spotkaniu- Gdy tylko powiedziała słowa, że to brat od razu spojrzałem na te zdjęcia. Teraz było wszytko jasne. Wiedząc, że oni są spokrewnieni i patrząc na fotografie można było zauważyć, że nic się nie działo między nimi tylko było to typowe rodzinne przywitanie.

-Powiedziałaś Igorowi?

-Jak?.... On mnie nie chce znać.. powiedział, że go wykorzystałam, że jestem dziwką- Znów zalała się łzami.

-Klaudia uspokój się.

-Jak? On kurwa ze mną zerwał! Nie uwierzy mi w nic.

-Proszę cię. Nie możesz tak myśleć. Błagam cię. Pogadaj z nim- Podałem jej telefon. Niepewnie go chwyciła i zaczęła dzwonić do Igora, ale gdy tylko usłyszał jej głos w słuchawce to się rozłączył.

-Widzisz?- Zaczęła znów płakać.

-Boże... Musicie to wyjaśnić nie wiem jak, ale coś wymyślę.

-Mateusz... Proszę zabierz mnie do domu...

-Nie wiem czy to dobry pomysł abyś była teraz sama.

,,Rap To Tylko Gra''|ReTo & PlanBe|Zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz