Rozdział 45- Szczęście

608 29 10
                                    

Tak jak obiecałam Kubie poszłam za scenę do garderoby. Oczywiście widziałam i Igora i Bartka, wysłałam im tylko obojętne spojrzenia i weszłam do pokoju. Zakluczyłam drzwi i usiadłam na krześle nakładając nogę na nogę. Nie miałam ochoty wychodzić ze sztucznym uśmiechem na scenę, ale tego odemnie wymagano. Szczerze to marzyłam aby gdzieś wyjechać daleko i odciąć się od świata. Zamykając oczy zaczęłam sobie wyobrażać miejsce do którego bym wybrała się jako pierwsza i była to Skandynawia. Nie wiem dlaczego, ale strasznie ciągnęło mnie tam. Znów słuchałam jak ludzie się bawią. Teraz nawet ja nie umiałam się z nimi bawić. Nagle ktoś zapukał do drzwi, a ja oczywiście cicho siedziałam nie otwierając, lecz gdy usłyszałam głos Kuby podeszłam i je odtworzyłam.

-Za chwilę cię zapowiem, bądź gotowa.

-Miejmy to już za sobą.

-Uśmiechnij się chociaż, będziesz miała zadawane pytania na scenie.

-Że co?

-No co? Chcieli z tobą wywiad, a ty nie chcesz zostać, więc musiałem coś zrobić.

-Dobra, mniejsza z tym. Oby tylko nie pytali o związek.

-Będzie dobrze.

Podeszłam razem z Que pod scenę. Stałam przy samym wyjściu i czekałam, aż usłyszę swoję imię. Rozglądałam się przy okazji gdzie są moi wielbiciele... Jednak Bartka nigdzie nie widziałam, a Igor gadał z Adrianem. W sumie to i lepiej bo nie musze na nich patrzeć.

-Uwaga ludzie! Dziś nie tylko się bawimy, ale i świętujemy. Kolejna osoba otrzymała złotą płytę za swój krążek i platynową za utwór- No racja, zupełnie zapomniałam o tym, że zdobyłam złoto. W tej chwili nawet się uśmiechnęłam i cały smutek jakby ze mnie spadł. Było mi miło, że zostałam wyróżniona za swoją pracę.

-Przywitajmy ją brawami uwaga, uwaga, a więc przed wami nie kto inny jak Klaudia, czyli... Venix

W końcu usłyszałam mój pseudonim i imię, z bananem na twarzy ruszyłam na scenę, a gdy tylko mnie zobaczył tłum ludzi to zaczęli wszyscy krzyczeć i klaskać.

-Dziękuję wszystkim, jest to dla mnie bardzo wielkie wyróżnienie bo pokazuje to, że dziewczyny nie są wcale złe w rapie i potrafią naprawdę rozwalić scenę. Chcę podziękować wam bo to tylko dzięki wam wszystkim otrzymałam tę o to nagrodę. Chciałam podziękować ludziom, którzy we mnie wierzyli od samego początku, przyjaciółce, która za sprawą zwykłej gry obudziła we mnie to coś co teraz możecie widzieć na scenie, wszystkim tym osobą, którzy mówili mi, że nie mam się załamywać jak cos mi wychodziło i tobie Kuba, że dałeś szanse takiej małej istocie jak ja, dziękuję!

I oczywiście poleciały mi łzy, znowu te krzyki i oklaski. Odwróciłam się do Kuby i go przytuliłam po czym uniosłam nagrodę do góry. W jednym momencie zrobiło się biało od fleszy aparatów, gdy skończyli robić zdjęcia musiało nastąpić to czego się obawiałam. Usiadłam na przygotowaną kanapę, a na przeciwko mnie siedziała osoba, która miała prowadzić wywiad ze mną. Standardowo zapytano się mnie o wiek o to czemu rap i kto to zainicjował, potem czy przyjaciele to akceptują i wiele rzeczy, które zawsze zadają. Jednak ostatnie pytanie było najgorsze.

-Czy to prawda, że ty i Igor pod pseudonimem ReTo jesteście w związku?- Spojrzałam się na nią, a potem na tłum. Każdy miał telefon w ręce i każdy ten sam wzrok. Było to przerażające. Spojrzałam na scenę, Que kręcił głową co oznaczało, że nie wie co mam robić, a za sceną stali ci idioci co wszystko zjebali. Byłam rozdarta. Wiedziałam, że jak powiem prawdę to mnie po pierwsze wyśmieją, albo powiedzą, że kłamię lub też oskarżą Igora, pomimo, że nie chciałam mieć nic z nim doczynienia to nie chciałam aby on miał zjebaną karierę. Dziennikarka nadal czekała na odpowiedź, otworzyłam usta i powiedziałam tylko to co mi przyszło do głowy.

,,Rap To Tylko Gra''|ReTo & PlanBe|Zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz