Rozdział 38- W imie miłości

703 42 2
                                    

Nazajutrz napisałam do Kuby, że chcę odpocząć od wszystkiego. Postanowiłam zrobić przerwę od muzyki. Poinformowałam o tym moich fanów no i część zabrała to w dobrym stopniu i uznała, że każdemu się przyda. No, ale druga część, która wie więcej o mnie niż ja o sobię od razu zaczęła łączyć fakty i postawiła zarzuty, że wszytko spowodowane przez sprzeczkę moją i Igora. Postanowiłam nie brać w tym udziału i nie wchodzić w media. Przez kolejne dni zamknęłam się w swoim pokoju i nie, nie miałam depresji, ale tak było mi lepiej zebrać myśli i co lepsze wszystkie przelać na papier. Jeszcze nigdy nie wykąbinowałam aż takich uczuciowych piosenek. Jednak nie miały one wyjść na światło dzienne, nie chciałam wojny, a napewno by taka wynikła z ich opublikowania. W pokoju siedzę już 4 dzień i zdziwiło mnie pukanie do drzwi. Niepewnie powiedziałam proszę, stanęła w nich Maja i uśmiechnięta podeszła do mnie.

-Klaudia ty nie możesz teraz cały czas siedzieć w pokoju.

-A czemu by nie? Uspokajam się dzięki temu.

-No właśnię widzę, to nowe piosenki?

-Ee... nie koniecznie. Pisałam je pod wpływem emocji i nie chciałabym aby były one opublikowane- Maja zabrała kilka z nich i chwilę je czytała po czym w jej oczach pojawiły się łzy.

-Klaudia ty wiesz jakie to jest piękne?

-Może i tak, ale wiesz jaka by drama z tego wyszła?

-Tak wiem... Słuchaj miałam cię dziś zabrać.

-Gdzie?

-Na miasto.

-Nie mam ochoty.

-No proszę.

-Nie chce mi się.

-Eh... No dobra to w takim razie chociaż wstań i wyjdź z pokoju.

-Dobra.. jakiś film?

-Czytasz mi w myślach.

Jednak takie długie siedzenie w domu sprawia, że brakuje mi czasem luźnej gatki. Nikt inny po ostatnim nie udanym spotkaniu tu nie przychodzi. Chociaż wiem, że by chcieli, ale ja nigdy nie chcę. Teraz bardziej skupiam się na rodzinie i przyjaciołach niż na rapie. I jest mi z tym dobrze. Maja wyszła po 20, a ja siedziałam sobię, a w ręku trzymałam gitarę. Kiedyś grałam, ale dawno już tego nie robiłam, wiec teraz najlepszy moment aby odnowić umiejętności. Jednak i to mi przerwał dzwonek do drzwi. Podeszłam i zerknęłam przez okno kto tam stoi. Jeszcze mi Jego brakowało. Nie byłam pewna czy otworzyć czy nie, ale po krótkiej chwili otworzyłam.

-Możemy pogadać?

-Nie wiem czy to dobry pomysł po wczorajszym.

-Wiem, że nie powinienem cię całować zwłaszcza, że jesteś po rozstaniu, ale proszę cię.

-Eh no dobra, ale usta przy sobię- Wskazałam ręką na salon. Oboje weszliśmy ja usiadłam na kanapie a on na fotelu- O czym chcesz ze mną pogadać?

-Na początek chcę cię przeprosić. Nie powinienem tak zrobić, a nie chce przez to mieć gorszego kontaktu z tobą.

-No dobra nic się nie stało takiego...

-Nie umiesz kłamać. Chciałem ci to wynagrodzić.

-Jak?

-Mam już plan, ale dowiesz się w swoim czasie.

-Co ty planujesz?

-Zobaczysz tylko... Zaufaj mi.

-No po tym co się odwaliło ostatnio to nie wiem czy to dobry pomysł aby zaufać ci.

,,Rap To Tylko Gra''|ReTo & PlanBe|Zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz