Pamiętacie jak mówiłam ojcu, że chce się wyprowadzić? Właśnie nadszedł ten dzień. Najlepsze w tym wszystkim było to, że zamieszkam z osobą, którą kocham czyli z Bartkiem. Już dobre kilka miesięcy wszytko nam się układa i idzie w jak najlepszym kierunku. Oczywiście zaraz po całym tym festiwalu media komunikowały, że PlanBe i Venix są razem. Nie przeszkadzało nam to, że jesteśmy rozchwytywaną parą. Wiedzieliśmy, że to w końcu ustanie.
Jeszcze dziś pamiętam ten dzień kiedy po wspólnym koncercie nie pozwolił mi wracać do domu pociągiem tylko kazał mi spać z nim w hotelu i tam też właśnie zaproponował abyśmy zrobili krok naprzód i zamieszkali razem. Nie miałam nic przeciwko temu, byłam bardzo radosna wręcz z tej propozycji.
Dzisiaj ostatni raz byłam w domu i pakowałam swoje rzeczy. Ostatnio przyjeżdżałam tu tylko na weekendy aby odpocząć od trasy koncertowej, a i tak cały czas układam swoje ciuchy i segreguje swoje klamoty. Teraz jednak zostało mi tylko kilka drobnych rzeczy. Wszystko wkładałam do ostatniego kartonu, a te mniej ważne wyrzucałam aby oddać je osobą, które naprawdę potrzebują. Gdy moja szafa świeciła pustakami wiedziałam, że to koniec, przeglądałam jeszcze czy napewno wszytko zabrałam. Gdy się upewniłam usiadłam na łóżku.-To co jedziemy?- Powiedział Bartek, który akurat wszedł do pokoju.
-Daj mi chwilę.
-O czyżbyś musiała się pożegnać?
-Można tak powiedzieć. Wiesz mam tu wspomnienia jednak.
-Wiem kicia.
-Nie mogę uwierzyć, że tyle rzeczy się tu odwaliło i tych dobrych i złych....- Każda część pokoju mi o czymś mówiła. W tym koncie płakałam, a w tamtym się śmiałam. Tu pisałam swoje teksty, a tam uciekałam przez okno aby spotykać się z Kubą. Miałam co wspominać.
-Teraz już będą tylko lepsze i to ci obiecuję- Usiadł koło mnie i objął mnie swoim ramieniem, natomiast ja położyłam swoją głowę na jego bark.
-Niby tak. Dobrze możemy jechać- Ucałowałam go w policzek.
Pomogłam zabrać wszystkie pudła i inne klamoty. Następnie usiadłam z przodu auta. Jechaliśmy do mieszkania Bartka. Było to 3 pokojowe mieszkanie z łazienką. W jednym pokoju salon z kuchnią, drugi sypialnia, a trzeci było takie małe studio. Zabrałam swoje rzeczy i zaniosłam z nim do sypialni. Oczywiście jak to ja musiałam od razu wszystko poukładać i krzyknąć na Bartka za to, że ma syf w pokoju i w zasadzie też w całym domu. Czyli tak jak typowy chłopak, który nie ma dziewczyny. Ledwo co się tu zjawiłam, a musiałam chwycić za miotłę i mopa.
-No to widzę, że jesteś już w swoim żywiole- Zaśmiał się.
-Tsaaa... Ja cię nauczę jeszcze porządku. Będziesz chodził jak w zegarku. Zobaczysz jeszcze ty będziesz sprzątał po mnie- Wywaliłem język na niego.
Po ogarnięciu domu mogłam w końcu usiąść na kanapie. Moje siedzenie szybko zamieniło się w leżenie, a dokładniej byłam tak na kanapie rozwalona, że każdy kto by wszedł pomyślał, że jestem najebana. Natomiast mi było bardzo wygodnie. Chciałam sobie chwilę pospać. Zamknęłam oczy i już oddałam się do krainy snów gdy mój spokój przerwał jednak Bartek, który niespodziewanie położył się na mnie.
-Ty wiesz, że jesteś ciężki co nie?- Zaśmiałam się.
-No wiem, że gruby jestem-Posmutniał
-Nie chodziło mi eh.... Po prostu jesteś ciężki i mnie przygniatasz- Pogłaskała go po głowie.
-Spokojnie- Przysunął się bliżej tak, że nasze twarze się spotkały. Już miało dojść do ich zbliżenia, gdy nagle zadzwonił mój telefon.
CZYTASZ
,,Rap To Tylko Gra''|ReTo & PlanBe|Zakończone|
FanfictionNastolatka wraz z przyjaciołką grają w grę w której celem jest kariera rapera. Czy główna bohaterka zostanie wielką gwiazdą? Czy wybierze tego jedynego gdy jej serce stanie pod znakiem zapytania? A możę przez to co zrobiła na zawsze zostanie zniena...