Rozdział 16- Wszysyko od nowa

1.1K 50 8
                                    

Wszyscy szykowali sie na basen, wszyscy oprócz mnie. Siedziałam na łóżku przebrana w czarny dwu częściowy kostium i wpatrywałam się w lustro. Nie mogłam na siebie patrzeć. Na mojej ręce były świeże blizny, które nie zdążyły się jeszcze zagoić od ostatniego razu, a na nogach były ledwo widoczne, ale widoczne blizny. Łzy zaczęły mi same lecieć do oka. Czemu byłam aż taka głupia... Prawda jest jedna, nie umiem poradzić sobię z emocjami co skutkuje właśnie to jak teraz wygląda moje ciało. Chwyciłam z szafy białą sukienkę i założyłam ją. Tak to ja mogę siedzieć na basenie cały dzień. Zabrałam jescze ubrania na zmianę, telefon, słuchawki i jakieś drobne. Zabrałam głęboki oddech i wyszłam z pokoju. Chłopaki już na mnie czekali przed wyjściem.

-Gotowa?- Spytał mnie Mateusz.

-Tak.

Na basen nie było daleko, musieliśmy przejść kilka ulic, szliśmy więc pieszo w radosnej atmosferze. Chłopacy się śmiali i dokuczali sobie nawzajem, jakbym widziała dzieci.

-No to jesteśmy- Uświadomił nam właśnie Igor.

Powoli weszliśmy do wielkiego szklanego budynku i skierowaliśmy sie po schodach na gorę, gdzie pisało basen. Oczywiście ja nic załatwić nie mogłam bo chłopacy nawet do głosu mnie nie dopuścili, więc usiadłam na ławeczce i czekałam, aż załatwią nam wejście. Chwyciłam za telefon i odczytałam wiadomości.

Ola:

Pamiętaj o pieniądzach suko!

Niech się ona wali na zbity pysk! Dam jej te pieprzone pieniądze i mam nadzieję, że sie odwali.

Kuba:

Masz czas dzisiaj?

Ja:
Aktualnie jestem na basenie, a później to nie wiem, a co?

Kuba:

Miałem taki plan abyś wbiła do studia i byśmy nagrali coś z mojego repertuału.

Ja:
Co za zaszczyt mnie spotkał, że zapraszasz mnie do swojego studia. Jak ogarnę o której wrócę to ci napisze, a teraz musze kończyć bo ci dwaj idą do mnie.

Kuba:

Do usłyszenia i nie zapomnij o mnie.

Ja:
O tobie nigdy.

-Z kim piszesz?- Zapytał mnie Igor, który usiadł obok mnie i objął ramieniem chcąc zobaczyć co robię.

-Aaaaa tajemnica- Zaśmiałam się i schowałam telefon.

Igor przewrócił oczami i nic się nie odezwał. Wstał i podał mi klucz do szafki. Każdy z nas poszedł w swoją stronę. Ja miałam numer 32, więc tłukłam się przez wszystkie korytarze bo okazało się, że najniższe numery są na końcu. Wszystkie rzeczy schowałam do szafki, po czym usiadłam i powoli ściągnęłam sukienkę, ale nie potrafiłam. Spóściłam wzrok w dół i znów nad wszystkim myślałam, czasami mam tego dosyć i marzę aby się nigdy nie obudzić. W tej sekundzie moją uwagę przykuła dziewczyna, starsza odemnie, która miała o wiele więcej blizn od cięcia się niż ja. Ona się nie wstydziła tego, miała normalnie ubrany strój i normalnie sobie weszła na basen. Widzisz Klaudia... tylko ty się boisz. Miałam już dosyć tego, raz się żyje. Zdjęłam sukienkę i ostatni raz spojrzałam w lustro. Dzisiaj nie ma, że się czegoś boisz, dzisiaj twoje problemy znikną. Po tych słowach poszłam pod prysznic jak to zawsze na basenie i wyszłam z szatni. Wzrokiem szukałam chłopaków, zauważyłam ich na dworze, zajmowali oni krzesła. Podeszłam do nich i rzuciłam ręcznik na jedno krzesło.

,,Rap To Tylko Gra''|ReTo & PlanBe|Zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz