Rozdział 21

2.1K 85 8
                                        

To gdzie najpierw? - zapytałam Toma.
Do najcudowniejszego miejsca na świecie-uśmiechnął się.
Czy my myślimy o tym samym? - uśmiechnęłam się.
Sama zobacz-odparł chłopak i wskazał na budynek przede mną.
Zaczęłam skakać jak małe dziecko. Przyprowadził mnie do miodowego królestwa.
Dziękuję-powiedziałam i oboje weszliśmy do środka. W oczy rzucało mi się wiele różnych słodyczy. Kapitan kupił dwa dyniowe ciastka i musy-świstusy a ja czekoladową żabę, fasolki i czekoladowy kociołek.
To gdzie teraz? - zapytałam gdy wychodziliśmy.
Do księgarni Esy i Floresy- odpowiedział.
Ty masz wszystko zaplanowane prawda? - uśmiechnęłam się w jego stronę.
Oczywiście-wypiął dumnie pierś. W księgarni szukałam pewnej książki, którą od dawna chciałam przeczytać. Zauważyłam ją..... na najwyższej półce. Jako, że jestem trochę niska nie mogłam jej dosięgnąć.
Zabawnie to wygląda-zaśmiał się Wood. - pomogę Ci.
Stanął za mną i sięgnął po książkę. Odwróciłam się do niego. W tej chwili nasze twarze były blisko siebie. Bardzo blisko.
Yyy.. Przepraszam- odsunęłam się od chłopaka.
Nie ma sprawy. Proszę-wręczył mi książkę. Później poszłam zapłacić i razem udaliśmy się do baru 'Pod trzema miotłami'. Kapitan przepuścił mnie w dzwich co było bardzo miłe z jego strony. Zajęliśmy miejsca.
Co byś chciała? - zapytał.
Może piwo kremowe-odpowiedziałam.
Okej, piwo kremowe razy dwa- uśmiechnięty poszedł zamówić nam napoje. Nagle przysiadł się do mnie James.
Po co z nim poszłaś? - zapytał.
Po pierwsze to cześć a po drugie, bo byłam z nim umówiona-odpowiedziałam.
Myślałem, że sobie opuściłaś- dodał.
Jak widać nie. A tak w ogóle to jak tam u ciebie? - zmieniłam temat.
Całkiem nieźle- mówił.- Wpadnij do nas później. Syriusz kupił zapasy.
Ooo widzę, że się nie nudzisz. Cześć James-właśnie przyszedł do nas wesoły Tom z zamówieniami.
Hejka Tom. Ja już idę. Do później Eli-pożegnał się okularnik. Następnie rozmawiałam sobie jeszcze z Tomem i razem wróciliśmy do zamku. Weszliśmy do pokoju wspólnego.
Dziękuję za zaproszenie- stanęłam na palcach i pocałowałam Wooda w policzek.
Nie ma za co. Do jutra-przytulił mnie i poszedł.
Wreszcie jesteś- dopiero teraz zobaczyłam Jamesa siedzącego w fotelu. Nie był zbyt zadowolony.
Ruszyliśmy do pokoju chłopaków. Były tam też Suzy oraz Lily. Najpierw dziewczyny wypytywały mnie jak mi poszło spotkanie z Woodem a później rozkreciła się impreza. Przyszło kilka osób z innych pokoi. Wszyscy przeniesliśmy się do PWG. James i Syriusz tańczyli makarene na stole. Peter coś jadł a Remus czytał książkę. Ja nie wiem jak on to robi. Siedzi sobie zwyczajnie i pije kakao(nawet nie wiem skąd je wziął) i czyta sobie spokojnie w tym hałasie. No cóż, magia. Suzy tańczy z jakimś chłopakiem tak samo jak Lily.
Mogę prosić?- zapytał mnie Wood.
Jasne-i tak tańczyliśmy. Przetańczyłam z nim dwie piosenki, z Syriuszem trzy, z jakimś siódmoklasistą raz i nawet z Jamesem ze dwa razy. Po skończonej imprezie poszłam do dormitorium. Ogarnięta położyłam się na łóżku i zasnęłam.

Dwa obliczaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz