Przez ten mecz ze Ślizgonami mamy coraz więcej treningów. Ja rozumiem, że oni są całkiem nieźli ale treningi cztery razy w tygodniu?! No bez przesady. Ubrałam się w strój i wyszłam z dormitorium. Chłopcy już są na śniadaniu. Weszłam do WS i zobaczyłam Huncwotów. Ale nie byli sami. Koło nich siedziały jakieś dziewczyny, całe umalowane jak nie wiem co. Taka jedna wielka tapeta żywcem oderwana od ściany.
No witam- usiadłam obok Petera gdzie było jedyne wolne miejsce. Resztę zajęły te dziewczyny.
Nie widzisz, że rozmawiamy? Spadaj- fuknęła jedna z nich.
Ej, Tina. Uspokój się. Część Eli- powiedział James.
Ależ Potterku, nie zawracaj sobie nią głowy. Ej! Eliza! Czy jak ci tam. Weź sobie gdzieś idź. Teraz to są nasi chłopcy. - odpowiedziała blondynka bardziej tuląc się do Remusa. Jakaś czarnowłosa siedziała przy Jamesie a jeszcze inna blondynka przy Syriuszu.
Z tego co wiem to moi chłopcy- syknęłam do niej.
Ej, ej, ej. Najpierw się do nas dosiadacie, potem przytulacie czego w ogóle nie chcemy a teraz mówicie, że jesteśmy wasi? Co to, to nie. Odwalcie się od nas- mówił James a reszta Huncwotów mu przytaknęła. - nie interesuje się ekologią.
A co to ma do rzeczy? - zapytała zdziwiona blondynka.
Bo jesteście zwykłymi plastikami- dodał okularnik a dziewczyny szybko się zmyły.
Madam- zaczął Black pokazując na miejsce między nim a Jamesem-czy zechce pani usiąść?
Niech ci będzie-westchnęłam i usiadłam. Następnie, po śniadaniu razem z chłopakami poszliśmy na boisko śmiejąc się przy tym. Idąc spostrzegłam, że wraca z tamtąd mój kolega z drużyny, Mark Bolt.
Wracajcie do szkoły. Trening odwołany- powiedział.
Ale co się stało? - zapytał Syriusz.
Tom jest w Skrzydle Szpitalnym. - odpowiedział.
Jak to?! - wystraszyłam się.
Spadł ze schodów i skręcił kostkę. Dość mocno. Dobra ja już muszę iść. Pa! - odparł i poszedł.
Musimy jak najszybciej tam pójść- powiedziałam i ruszyłam do SS. Po kilku chwilach już tam byliśmy.
Tom! - podbiegłam do niego- wszystko w porządku?
Tak jest okej. Dzięki za troskę Elizabeth- uśmiechnął się co odwzajemniłam. Z chłopakami posiedziałam jeszcze przy nim rozmawiając. Później razem z Huncami wróciłam. Pogadałam z nimi jeszcze i weszłam do swojego dormitorium.
Już jesteś?- zdziwiły się dziewczyny.
Tak, trening nam odwołali- odpowiedziałam.
Czemu? - zapytała Lilka.
Tom skręcił kostkę a jest kapitanem więc póki nie wyzdrowieje treningów nie będzie- powiedziałam. Później czytałam sobie jeszcze książkę a wieczorem położyłam się i usnęłam.

CZYTASZ
Dwa oblicza
RandomCzasy Huncwotów Życie pewnej dziewczyny zmieni się i to bardzo. Czy to przez chłopaka? A może też przez coś innego? Co się stanie gdy James odpuści sobie Evans? Przeczytajcie sami! (niektóre rzeczy nie będą zgodne z Harrym Potterem)