Tydzeń zleciał mi bardzo szybko i zanim się obejrzałam, stałam już przed domem państwa Potter. Zapukałam a po chwili otworzyła mi uśmiechnięta kobieta.
Witaj! Ty pewnie jesteś Elizabeth?- zapytała.
Tak to ja- uśmiechnęłam się.
Jestem Euphenia Potter, mama Jamesa- dodała.po chwili podszedł do niej mężczyzna.- to mój mąż Fleamont.
Dzień dobry- przywitałam się.
Elizabeth! - krzyknął James i zamknął w szczelnym uścisku, do którego dołączyła później reszta moich przyjaciół.
To my wychodzimy. Bawcie się dobrze! - krzyknęła do nas Pani Potter i wyszła z domu z mężem. James zaprowadził mnie do jakiegoś pokoju było tam dużo materacy. Czyli tutaj będziemy spać.
To jakie masz plany na te kilka dni? - zapytała Suzy.
Na początku możemy iść popływać w stawie niedaleko--zaproponował okularnik.
Tak! - krzyknęliśmy ucieszeni.
Ej! Jest problem... Nie mam stroju kąpielowego - przyznałam.
Spokojnie wzięłam jeszcze jeden zapasowy- machnęła ręką Lily.
Okej. Spotykamy się tu za 15 minut i idziemy--powiedział Remus. Razem z dziewczynami poszłam się przebrać.
Proszę- Lily wręczyła mi bordowe bikini.
A nie masz może jednoczęściowego? - zapytałam lekko zarumieniona.
Nie marudź tylko się przebieraj- wepchnęła mnie do łazienki.*POV JAMES*
Razem z chłopakami czekaliśmy już na dziewczyny przy wyjściu. Byliśmy narazie w koszulkach ale potem jak będziemy chcieli popływać to je zdejmiemy. Właśnie dziewczyny zeszły Lily miała na sobie biały strój dwuczęściowy a Suzy miała niebieski. Chłopakom aż szczęki opadły. Zdziwiło mnie tylko to, że Eliz zeszła w bluzie.
Skoro już jesteśmy to chodźmy - powiedział Syriusz i po kilku minutach byliśmy już na miejscu. Niewielkie jezioro z mostkiem wyglądało bardzo ładnie. Suzy rozstawiła koc a ja z chłopakami mieliśmy plan.*POV ELIZABETH*
Chłopcy zaczęli zdejmować koszulki. Po chwili było już w samych kąpielówkach i wskoczyli do wody. Ja razem z dziewczynami usiadłyśmy na kocyku i zaczęłyśmy rozmawiać. Lily zaczęła się opalać a Suzy poszła w jej ślady. Ja postanowiłam posiedzieć sobie w cieniu pod drzewem i pod żadnym pozorem nie zdejmować bluzy. Zamknęłam oczy i zaczęłam myśleć. Nagle usłyszałam dziewczęce krzyki a po chwili czyjeś ręce, które mnie podnoszą. Otworzyłam ozzy i zobaczyłam czekoladowe tęczówki Jamesa. Niósł mnie w stylu panny młodej. Zauważyłam, że jest umięśniony. Stop! Elizabeth o czym ty myślisz?!
Co ty robisz? - zapytałam go.
Idziemy pływać- uśmiechnął się.
Ale beze mnie! - i w tej chwili James wrzucił mnie do wody. Remus wrzucił Lily a Syriusz Suzy. Zaczęliśmy się wszyscy ochlapywać aż nagle podpłynął do mnie James i....I ciąg dalszy nastąpi! Tak wiem.... Przepraszam, że tyle mnie nie było! Mam teraz mało czasu na pisanie więc z przykrością informuję, że ZAWIESZAM TĄ KSIĄŻKĘ NA OKOŁO 2 TYGODNIE. Proszę nie bijcie! No to wesołych urodzinowych świąt z nowym rokiem i do zobaczenia!
CZYTASZ
Dwa oblicza
RandomCzasy Huncwotów Życie pewnej dziewczyny zmieni się i to bardzo. Czy to przez chłopaka? A może też przez coś innego? Co się stanie gdy James odpuści sobie Evans? Przeczytajcie sami! (niektóre rzeczy nie będą zgodne z Harrym Potterem)