Biegłam jak tylko mogłam najszybciej. Gdzie by się tu schować? Dormitorium na pewno odpada. Pokój życzeń też. Hmmm... to może błonia? Tak! Teraz i tak wszyscy są na obiedzie. Szybko skręciłam w prawo. Potem jeszcze kilka razy aż chyba w końcu udało mi się ich zgubić. Będąc na błoniach pobiegłam do naszego drzewa. Usiadłam pod rośliną i postanowiłam odpocząć. Boję się, że będą na mnie źli, że im nie powiedziałam. A ja chcę dalej się z nimi przyjaźnić. A może nie chcą mieć metamorfomaga w znajomych? W oczach pojawiło mi się kilka łez ale szybko je wytarłam. Chcę narazie być sama.
*POV JAMES*
Elizabeth udało się złapać znicza. Wiedziałem, że jej się uda. Wylądowała na ziemi. Chwila, Eli nie ma na sobie kaptura!
Coś się stało? - zapytała wesoło.
Masz śliczne włosy- odparłrm. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę co powiedziałem. Była brunetką. Miała długie włosy. Zauważyłem to, bo były rozpuszczone. Dziewczyna szybko złapała się za głowę i zbladła. Naciągnęła kaptur na głowę i szybko pobiegła w stronę zamku. Razem z chłopakami i dziewczynami pobiegliśmy za nią. Ona tylko przyśpieszyła. Jest naprawdę szybka. Później skreciła gdzieś. I znowu i znowu. Chyba ją zgubiliśmy.
Dobra, rozdzielamy się. Ja idę z Lily do naszego dormitorium, James z Remusem na błonia. Syriusz do PŻ a Peter do biblioteki-ogłosiła Suzan. Razem z Lupinem pobiegłem na błonia. Szukaliśmy dość długo. Poszliśmy jeszcze w jedno miejsce. Jak tam jej nie będzie to już nie wiem gdzie szukać.*POV REMUS*
Poszliśmy jeszcze pod nasze drzewo. Odsunęliśmy gałęzie aby można było przejść i zobaczyliśmy skuloną postać. Była to Eliz.
Tu jesteś! - podbiegliśmy do niej szczęśliwi i przytuliliśmy.
Dlaczego uciekłaś? - zapytał James siadając obok niej. Ja zrobiłem to samo.
Jaki kolor miały wtedy moje włosy? - zapytała nie odpowiadając na poprzednie pytanie.
Brązowe, ale czemu uciekłaś? - powiedziałem.
Bałam się, że nie zechcecie się ze mną zadawać. - zaczęła smutno- ja jestem metamorfomagiem! - zatkało nas lekko. Nie spodziewałem się tego.
Ale przecież nie zmieniasz swojego wyglądu- odparł Potter.
Jeśli się skupie to mogę zmienić... Ale włosy... One same zmieniają kolor,zależy od moich emocji- powiedziała a jej włosy przybrały kolor niebieski. Akurat nie miała kaptura na głowie.
Będziemy chcieli się z tobą przyjaźnić. To, że jesteś metamorfomagiem niczego nie zmienia-uśmiechnęłam się i przytuliłem dziewczynę. Po chwili dołączył do nas James. Tak szczerze to nawet ją rozumiem. Też się bałem, że chłopaki nie zaakceptują mojej likantropii. Ale na szczęście zrozumieli. Mam nadzieję, że ona też by się ode mnie nie odwróciła. Elizabeth znowu stała się brunetką.*POV ELIZABETH*
Czyli jednak chcą się ze mną przyjaźnić! Bardzo się z tego cieszę! Ciekawe tylko jak przyjmie to reszta? Po krótkiej rozmowie, w dobrych humorach poszliśmy do szkoły. Znaleźliśmy już resztę. Na szczęście zareagowali podobnie jak chłopcy. Weszłam do Wielkiej Sali bez kaptura. Od dziś nie będę go już nosiła. Wszyscy się na mnie patrzyli a ja tylko dumnie usiadłam na swoim miejscu. Obok mnie usiadła reszta.
Wiem, że jestem piękna ale nie musicie się tak gapić- powiedziałam tak, żeby cała sala słyszała. Wszyscy od razu zabrali się za jedzenie. Po obiedzie poszłam jeszcze do biblioteki z Remusem i Lily aby pouczyć się trochę. W końcu w tym roku są SUM-y. Skończyliśmy około wieczora więc po kolacji udałam się do pokoju chłopców. Zapukałam. Po usłyszenia zgody weszłam. W ich pokoju panował totalny bałagan! Wszędzie porozrzucane ubrania, papierki i jeszcze jakieś niezidentyfikowane rzeczy. Jedynym czystym miejscem było łóżko Remusa i okolice. Usiadłam tam.
Widzę, że się już rozgościłaś- zauważył Syriusz.
A ja widzę totalny bałagan i ubrania leżące na podłodze. Głównie twoje Syriuszu- zaczęliśmy się droczyć a reszta Huncwotów tylko się śmiała z tego, jak gasiłam Blacka.
Dobra! Gramy w butelkę- powiedział Rogacz. I zakrecił butelką. Wypadło na Petera.
Wyzwanie-powiedział.
Nic nie jesz do końca gry- mówił okularnik. Peter niechętnie odłożył paczkę ciastek i zakrecił.
Pytanie- odparł Syriusz.
Ile dziewczyn już miałeś? - zapytał Glizdogon.
Z trzy.. - zaczął Black - dzieści.
Później jeszcze graliśmy aż w końcu wypadło na mnie.
Pytanie-odpowiedziałam.
Jakie masz jeszcze kolory włosów i od jakich emocji zależą? - zapytał James.
Sam się przekonasz. - wzięłam butelkę i śmiałam się z miny Pottera. Robiło się późno więc wróciłam już do dormitorium, wcześniej mówiąc dobranoc chłopakom. Umyłam się, przebrałam i poszłam spać. Zastanawiałam się jeszcze nad tym, co James mi powiedział, że mam śliczne włosy. Lekko zarumieniona zasnęłam.BUM SZAKALAKA! Hejcia! Zauważyłam, że jest tu was coraz więcej więc tak w nagrodę postanowiłam dodać tu..... Talksa! Przeczytajcie sami:
Ktoś: w skali od 0-10 jak bardzo lubisz Harrego Pottera?
Ja:9¾
![](https://img.wattpad.com/cover/166996516-288-k97612.jpg)
CZYTASZ
Dwa oblicza
RandomCzasy Huncwotów Życie pewnej dziewczyny zmieni się i to bardzo. Czy to przez chłopaka? A może też przez coś innego? Co się stanie gdy James odpuści sobie Evans? Przeczytajcie sami! (niektóre rzeczy nie będą zgodne z Harrym Potterem)