Rozdział 45

1.5K 58 1
                                    

Mamy czwartek. Ale to nie taki zwykły czwartek. To dzisiaj są urodziny Jamesa! Razem z chłopakami omówiłam już sprawy związane z imprezą a dziewczyny zgodziły się nam pomóc. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Postanowiliśmy urządzić wieczorem przyjęcie. Z racji, że lekcje zaczynają się dopiero od poniedziałku będzie można bawić się do rana. Aktualnie jest 16:00 a ja jestem w bibliotece. Mam już przygotowany prezent dla Jamesa. Przygotowałam mu album ze zdjęciami. Są to zdjęcia bruneta jak i mnie z resztą przyjaciół. Kilka zdjęć dołożyli tam chłopcy więc wszystkiego się można spodziewać. Mam nadzieję, że mu się spodoba. Chłopcy zarządzili początek przyjęcia o 18:00. Przyjdzie prawie cały Hogwart! Może nawet kilku Ślizgonów wpadnie. 
-O Elizabeth cześć! - krzyknął mi z daleka jak się okazało Tom.
-Hejka co tam? - zapytałam miło.
-Nic ciekawego... Słyszałem, że ma być dzisiaj impreza - powiedział.
- No to dobrze słyszałeś-uśmiechnęłam się do niego spoglądając na zegarek. O kurcze już 17:15. Miałam pomóc w przygotowaniach! - sorki Tom, muszę lecieć. Spotkamy się na imprezie! - pomachałam chłopakowi na co ten odpowiedział mi tym samym. Po chwili szybko wbiegłam do PWG.
- Hejka, przepraszam za spóźnienie. Zagadałam się i... - Syriusz mi przerwał.
- Dobra spoko, ale teraz nam pomóż. - odparł i uśmiechnął się.
-Jasne- dodałam i zabraliśmy się do pracy. Zdążyliśmy idealnie. Do przyjęcia urodzinowego zostało nam jakieś 15 minut więc razem z dziewczynami poszłam do pokoju się przygotować. Chłopcy poszli do siebie. Już nie mogę się doczekać. Będzie ciekawie...

Mam nadzieję że rozdział się wam spodobał. Jeśli chcecie to możecie zadawać mi pytania w komentarzach a ja odpowiem na nie w oddzielnym rozdziale. Takie Q&A xdd. Pozdrowionka i narazie!

Dwa obliczaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz