Weszłam do domu ,a w sumie można powiedzieć ,że on mnie wniósł. Kto by pomyślał ,że po czymś takim można być tak bardzo zmęczonym. Ja nie do końca zachowywałam się tak przez zmęczenie tylko bardziej przez przerażenie. Delikatnie posadził mnie na sofie. Wyszedł na chwilę i wrócił z apteczką w ręku. Wyciągnął z niej bandaże, gaziki, wodę utlenioną i jeszcze parę rzeczy. Nasączył wacik środkiem dezynfekującym i chciał przemyć mi ranę na policzku ,ale ja odwróciłam głowę. Nie chciałam żeby robił mi łaskę pomagając mi.
Stalker:
Muszę to zdezynfekować.Ja:
Łaski bez. Sama sobie dam radę.Stalker:
Nie gadaj tylko daj sobie pomóc.Odwrócił moją twarz i zaczął przemywać moje zadrapania. Szczypało i to bardzo ,ale starałam się tak bardzo tego nie okazywać. W pewnym momencie trochę mocnej przycisnął wacik co spowodowało większy ból.
Ja:
Aaa to boli!Chciałam się wyrwać ,ale on uniemożliwił mi to. Zaszło mu godzinę zanim skończył. Ja już spałam na siedząco. Było dobrze po 22 ,a ja już padałam. Można powiedzieć ,że dzień pełen wrażeń i nie do końca tych pozytywnych. Właściwie to wcale. Chłopak pozbierał wszystkie rzeczy i odniósł je na miejsce. Ja w tym czasie powoli zaczęłam się podnosić. Bardzo powolnym i chwiejnym krokiem zamierzałam na górę do sypialni bo musiałam się przebrać. Chłopak widząć jak mi to nie wychodzi wziął mnie na ręce i zaniósł do góry. Ja już nawet nie protestowałam. Nie miałam siły się z nim przekomarzać. Posadził mnie na łóżku i znowu gdzieś wyszedł. Podeszłam do walizki i wyciągałam z niej piżamę.
(Bez tego podkoszulka z tyłu) Co prawda przebranie zajęło mi trochę ,ale dałam sobie radę. Poszłam do łazienki i spojrzałam w lustro. Widok który zobaczyłam wcale mnie nie ździwił. Spodziewałam się tego jak wyglądam. Rozmazany od łez make up, potargane włosy i pełno siniaków i zadrapań. Zmyłam resztki makijażu, rozczesałam włosy i umyłam zęby. Umyłam jeszcze ręce i nogi z kurzu i Bóg wie czego jeszcze. Położyłam się do łóżka i natychmiastowo zasnęłam.
Perspektywa Sugi
Biedna Mi. Przemyłem jej rany i zaniosłem do łóżka. To było jedyne co w tym momencie mogłem zrobić. Zeszedłem do kuchni i zadzwoniłem do mojego kolegi ,że ma jutro przyjść do mnie koło 10:00. Będziemy obmyślać plan zemsty na tym bydlaku. Około 1 poszedłem na górę. Mi już spała wykończona dzisiejszym dniem. Ja poszedłem do łazienki, wziąłem szybki prysznic, ogarnąłem się i poszedłem się położyć. Wszedłem pod kołdrę wcześniej gasząc światło i objąłem Mi w pasie. Odpłynąłem.
Poranek
Perspektywa Song Lee Mi
Wstałam o 10:12. Dzisiaj też nie poszłam na zajęcia. Nie miałam siły i ochoty widzieć się z kim kolwiek. Od razu zaczęłyby się pytania : Co ci jest ? Co ci się stało? Jak ty wyglądasz? Kto ci to zrobił?. Chciałam sobie tego oszczędzić. Kiedy się obudziłam chłopaka już przy mnie nie było. Wzięłam prysznic. Nie obyło się bez bólu i pieczenia spowodowanego przez rany z wczoraj. Doprowadziłam się do porządku i ubrałam się tak.
Włosy spięłam w niedbałego koka. Wzięłam telefon i zeszłam na dół. Usłyszałam czyjeś głosy. W salonie siedział stalker i jakiś chłopak. Wyglądał tak.
Nie powiem przystojny.
Stalker:
O wstałaś kochanie. To Tae mój przyjaciel .Ja:
Hej.Powiedziałam w stronę tego chłopaka. On odpowiedział mi tym samym. Poszłam do kuchni z zamiarem zrobienia sobie śniadania. Postawiłam na zwykłe kanapki z serem i pomidorem. Po zrobieniu posiłku wróciłam na górę, zjadłam posiłek i włączyłam sobie film na laptopie. Tak stalker nie zapomniał o elektronice.
Perspektywa Sugi
Tae przyszedł tak jak go poprosiłem. Od 30 minut obmyślamy jak się zemścić na G Dragonie. Mi się obudziła i zeszła na dół. Nie wyglądała tak jak wczoraj. Praktycznie nie było po niej widać, że coś się wczoraj wydarzyło. Przeszkadzała mi rana na prawym policzku. Przywitałem się z nią i przedstawiłem jej Tae. Wróciła do sypialni ,a my do robienia planu.
///////
Nowa część.
Czy Suga zemści się na G Dragonie?
Jak zareagują przyjaciele dziewczyny na jej nie obecność na uczelni?Song Lee Mi :)
CZYTASZ
Sᴛᴀʟᴋᴇʀ - ᴍɪɴ ʏᴏᴏɴɢɪ -
ChickLitCᴢʏ ɢᴀɴɢsᴛᴇʀ ᴍᴀ ᴜᴄᴢᴜᴄɪᴀ? Aʟᴇ ᴄᴢʏ ᴄʜᴏʀᴇ ᴜᴄᴢᴜᴄɪᴇ ᴢᴀʟɪᴄᴢᴀ sɪᴇ̨ ᴅᴏ ᴍɪłᴏśᴄɪ? Uwaga: Zabójstwa Brutalnie sceny