36. Jeszcze cię dorwę.

1K 25 2
                                    

Ja:
Zostaw mnie.

Odwróciłam się do niego twarzą w twarz. Spojrzałam w jego kipiące złością oczy.

Suga:
Idziesz ze mną.

Złapał mnie za ramię i przyciągnął do siebie.

Ja:
Nigdzie z tobą nie idę. Wracam do domu.

Szarpnęłam się i wyrwałam z jego uścisku. On znowu złapał mnie za ręce i zaczął ciągnąć w stronę jego samochodu który stał zaparkowany nie daleko. Moja mama widząc to podeszła do nas.

Mama:
Proszę zostawić moją córkę w spokoju. Kim pan jest?

Suga:
Jej chłopakiem.

Ja:
On kłamie mamo nie jesteśmy razem. Nie znam go to jakiś psychol.

Mama:
Tak czy siak proszę ją zostawić w spokoju. Choć kochanie jedziemy do domu.

Objęła mnie ramieniem i poszłyśmy razem do samochodu.

Suga:
Jeszcze się zobaczymy kochanie.

Nie zwracałam na niego uwagi. Wsiadłyśmy do samochodu i odjechałyśmy.

Mama:
Kim był ten chłopak?

Ja:
Już mówiłam ,że go nie znam. To jakiś psychol. Pierwszy raz go na oczy widziałam.

Mama:
Dobrze wieżę ci. A tak w ogóle to co ty robiłaś w Busan?

Ja:
Chciałam pojechać na krótką wycieczkę ,ale nie zdążyłam na autobus powrotny, a pieniędzy starczyło mi tylko na dojazd pociągiem tutaj.

Mama:
To mam cię odwieść do mieszkania czy do nas do domu?

Ja:
Chyba do was. Chciałabym spędzić z wami trochę czasu razem ,a w tym tygodniu nie mam wykładów.

Mama:
To fantastycznie. W starym pokoju nic ci nie ruszyłam. Wszystko jest na swoim miejscu. Wiem jak bardzo nie lubisz jak ktoś rusza twoje rzeczy.

Ja:
Dziękuję mamo ,że pamiętałaś. Tata jak zwykle zajęty?

Mama:
Tak ,ale jak cię zobaczy to pewnie zrobi sobie przerwę.

Droga do domu trochę  nam zajęła ,ale czas na miłym gaworzeniu szybko mija. Nie powiedziałam mamie o tym ,że przez ostatnie tygodnie przetrzymywał mnie psychopata. Kazałaby mi iść na policję ,a ja nie mam dowodów na to. Nie sądzę ,aby uwierzyli zwykłej dziewczynie ,a nie kolesiowi z kasą. Nie ma to sensu. Wiem uraz zostanie mi do końca życia. Po dotarciu do domu wykończona runęłam na swoje dawne łóżko. Co ja się dziwię jest środek nocy.

Perspektywa mamy Song Lee Mi

Trochę jej nie wierzę z tą historią. Nie jest głupia i pewnie wcześniej by sobie wszystko zaplanowała. Dobrze znam swoją córkę i wiem kiedy kłamie. Cieszę się, że spędzimy trochę wspólnego czasu. Ostatnio coraz ciężej o takie chwile. Musiała być zmęczona podróżą bo od razu zasnęła.

Perspektywa Sugi

Nie zostawię tak tego. Prędzej czy później i tak będzie przy mnie. Proszę niech się buntuje. Mnie to tylko nakręca. Kara będzie jeszcze większa. Dobrze wiem gdzie jest. Dom rodzinny to pierwsza kryjówka jaka przychodzi mi na myśl. Dobrze wiem kiedy jej rodziców nie ma w domu ,a ona zostaje sama. Opłacało się ją tyle obserwować.

Perspektywa Song Lee Mi

Wstałam następnego dnia około 11:20. Dobra nie wstałam sama. Mama mnie obudziła. Nawet nie wiecie jak brakowało mi widoku jej twarzy z samego rana. Mój budzik w ogóle nie może się równać z mamą. Wzięłam długą ,odprężającą kąpiel. Wygrzebałam z starej szafy dzisiejszy otfiut.

 Wygrzebałam z starej szafy dzisiejszy otfiut

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam na dół do salonu. Przy stole w jadalni siedzieli rodzice.

Ja:
Cześć tato.

Podbiegłam do niego i go przytuliłam.

Tata:
Tęskniłęm.

Mama:
Siadaj zrobiłam ci śniadanie.

Usiadłam na swoim starym miejscu przy stole. Mama przyniosła mi śniadanie. Gofry które zrobiła były tak jak zwykle najlepsze na świecie. Po posiłku zaczęła się miła rodzinna rozmowa. Brakowało mi tego rodzinnego ciepła.

Tata:
A jak ci idzie na studiach?

Ja:
Bardzo dobrze. Ostatni egzamin poszedł mi świetnie. Zdobyłam 99%.

Mama:
To gratuluję czemu się nie chwaliłaś?

Ja:
Nie było okazji. A wam jak idzie w pracy?

Tata:
Ostatnio podpisałem ważny kontrakt z dużą firmą.

Ja:
A ja ci mówiłam ,że masz się nie przemęczać.

Tata:
Ale to tylko taki okres czasu. Potem pójdzie z górki.

Rozmowa zajęła nam bardzo dużo czasu.

******

Czy chłopak odzyska dziewczynę?

Song Lee Mi :)

Sᴛᴀʟᴋᴇʀ - ᴍɪɴ ʏᴏᴏɴɢɪ -Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz