18. Czy ona umrze?

1.5K 44 3
                                    

Perspektywa Sugi

Telefon mi się rozładował. Szlag by to. Pojechaliśmy po amunicję z samego rana. Potem każdy pojechał do swojego domu ,alby się przebrać i przygotować. Wszedłem do salonu i od razu złapałem ładowarkę do ręki i podłączyłem telefon. Po chwili się włączył i wyskoczyły mi powiadomienia ,że mam 11 nie odebranych wiadomości od Mi. Szybko wszystkie odsłuchałem i oczy mi się zaszkliły. Każda dotyczyła tego ,że dziewczyna jest w lesie i się zgubiła. Przy ostatniej wiadomości totalnie się rozpłakałem. Była to ostatnia wiadomość którą mi wysłała. Jeżeli ona umrze to ja się zabiję. Jak najszybciej zadzwoniłem do Tae. Opowiedziałem mu wszystko i pojechałem do tego lasu. Cała akcja została odwołana i wszyscy który mieli brać w niej udział teraz dyskretnie przeszukiwali las koło domu G Dragona. Dyskretnie żeby nie zwracać na siebie uwagi. Nie krzyczeliśmy żeby nikt z jego ludzi nie wiedział ,że jej szukamy. Tylko tego mi brakowało żeby zaczęli do nas strzelać. Nie powiem jesteśmy na to przygotowani ,ale teraz liczy się każda minuta a nawet sekunda. Bo  moja kruszynka teraz może umierać a ja będę tracić czas na strzelanki z tym debilem. Podzieliliśmy się terenem który mamy przeszukiwać. Nadajnik który miała w torebce ,albo się zepsuł albo zamarzł i nie działa. Stoję właśnie w miejscu w którym pozostał ostatni ślad po dziewczynie. Tae ocenił ,że ostatnią wiadomość wysłała mi o 22:56 a nadajnik przestał działać  o 20:26, więc mogła daleko zajść. Chłopak od GPS ocenił ,że przeszła kilkanaście kilometrów. Szukamy jej już od 3 godzin i dalej nic. Mam nadzieję ,że nic jej nie jest. Że nie napadło ją żadne zwierzę. Jesteśmy już około 40 może 45 km od początku lasu. Jakiś chłopak znalazł na jednym z drzew ślad krwi. Inny chłopak ją sprawdził i okazało się ,że jest lucka. Łudziłem się ,że nie była to krew Mi ,a kogoś innego ,ale szanse że to nie jej krew były malutkie.  Nie mogę już wytrzymać z tych nerwów. Tae dał mi jakieś tabletki na uspokojenie ,ale mi nic nie dały. Jedyne co może mnie uspokoić to widok Mi całej i zdrowej. Tylko to było w stanie mnie teraz uspokoić. Jej widok był tak przeze mnie pragniony ,że taragało mną w  środku z nerwów. Co chwilę ktoś mnie uspokaja ,że ją znajdziemy ,ale ja coraz bardziej zaczynam w to wątpić.

3 godziny późnej

Łażę po tym zjebanym lesie. Nic kompletnie nic nie mamy.

Tae:
Jest mam ją!

Krzyknął na całe gardło. Jak tylko najszybciej umiałem pobiegłem tam. Leżała na ziemi. Uklękłem przy niej i dotknąłem ręką jej policzka. Była zimna. Sprawdziłem jej puls. Był tak słabo wyczuwalny, że prawie wcale. Szybko wziąłem ją na ręce i biegłem w stronę wyjścia z lasu.

Ja:
Kochanie nie zostawiaj mnie! Słyszysz? Obudź się! Mi!

Bardzo szybko dotarliśmy do auta. Położyłem ją na tylnim siedzeniu i usiadłem koło niej objąłem ją ramieniem i szczelnie zamknąłem w uścisku. Tae siadł za kierownicą i odjechał z piskiem opon. Kazałem mu jechać do naszego mieszkania. Zadzwoniłem do mojego kolegi który zna się na medycynie bo ją studiował. Kazałem mi przyjechać jak najszybciej do mnie do mieszkania. Kiedy tam dojechaliśmy on tam już czekał. Weszliśmy do mieszkania. Położyłem ją na sofie i pobiegłem do pokoju po koce. Kiedy wróciłem Jin już się nią zajmował. Miała gorączkę i była zmarznięta. Miała delikatnie odmrożenia palców u rąk. Cały czas była nie przytomna.

Ja:
Czy ona umrze?

Jin:
Nie mogę ci zapewnić ,że przeżyje.

Serce pękało mi na wiele kawałków jak widziałem ją w takim stanie. Nie mogłem na to patrzeć. Zebrałem ludzi i wznowiłem atak na G Dragona. Moja chęć zemsty była tak silna. Z wielkim chukiem weszliśmy do jego domu i strzelaliśmy we wszystko co się dało. Kazałem moi ludziom zostawić tego kreatyna mi. Będzie umierał w mękach to mogę mu zapewnić. Zastałem go kiedy próbował uciec.

*******
Nowa część
Czy Suga zabije G Dragona?
Czy z dziewczyną będzie wyszystko dobrze?

Song Lee Mi :)

Sᴛᴀʟᴋᴇʀ - ᴍɪɴ ʏᴏᴏɴɢɪ -Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz