Emocje coraz to bardziej narastały we mnie. Łzy płynęły po moich policzkach coraz to liczniej. Drżenie dolnej wargi było nie do opanowania. Ręce zaczynały się trząść.
On zaś stał ze spuszczoną głową i wzrokiem wbitym w podłogę. Widocznie układał sobie w głowie to co miało przed chwilą miejsce. Jeszcze nigdy przez te ponad dwa miesiące nie zdobyłam się na odwagę by się mu aż tak postawić. To co zrobił ze mną przez ten okres czasu było zdumiewające. Na co dzień miła i towarzyska dziewczyna stała się wrakiem człowieka, którym była wcześniej. Podupadłam za równo pod względem fizycznym jak i psychicznym.
Emocje targały mną w środku. Doprowadzał mnie do szału brak jakiejkolwiek reakcji z jego strony. Czyżby mądry i błyskotliwy Min Yoongi nie mógł dopuścić do siebie myśli, że jego 'zdobycz' postawiła się?
Nie wytrzymałam tego napięcia i jak strzała wybiegłam z pokoju. Nagły przypływ adrenaliny sprawił, że wszystko nie miało dla mnie znaczenia. Czy mnie zabije czy pobije. Miałam to kompletnie gdzieś. Chciałam chociaż przez moment od tych dwóch pieprzonych miesięcy zasmakować wolności.
Wybiegłam z domu za sobą słysząc nawoływania Sugi, który biegł za mną. Można powiedzieć, że biegłam na oślep byle by tylko uwolnić się od niego.
Czyste powietrze, które uderzyło mnie wraz z momentem wybiegnięcia z tego miejsca było czymś czego pragnęłam już od dawna. Ta wolność była moim marzeniem, które w końcu się spełniło.
Nie czułam strachu przed złapaniem przez Stalker. Gdzieś z tyłu głowy miałam świadomość, że prędzej czy później będzie próbował mnie złapać, lecz nie zdąży tego zrobić, ponieważ mnie już nie będzie na tym świecie. Tak chcę odebrać sobie życie. To będzie ucieczką przed wszystkimi problemami. To wszystko się w końcu skończy, a wraz z tym moje życie na tej ziemi. Dawniej odrzucałam tą myśl od siebie z powodu rodziny i przyjaciół. Nie chciałam tego robić z obawą, że po mojej śmierci rodzice będą zrozpaczeni. Ich jedyna córka nie dość, że nie żyje to do tego sama odebrała sobie życie. Ale ile można martwić się o innych. Miałam gdzieś, że się załamią. W tym momencie najważniejszą osobą byłam ja. W końcu to ja najbardziej na tym ucierpię.
Miałam nadzieję, że po mojej śmierci Min się załamie. W końcu to on doprowadził swoimi czynami do takiej sytuacji. Gdyby nie on to wszystko nie miało by miejsca. Pomyślcie jak jeden zły człowiek potrafi zrobić tak wiele złych rzeczy. Gdyby nie interesował go tylko czubek własnego nosa tyle istnień by nie ucierpiało. Niestety na mnie spadło największe brzemie z jego powodu. Ja byłam w tym momencie najbardziej poszkodowana. Może to samolubne, ale przecież dla mnie zawsze powinnam być najważniejszą osobą z całego wszechświata.
Miałam jeden cel. Most nad rzeką Han. Dosyć wysoki, więc skok z niego kończy się pewną śmiercią, a do tego nie umiem pływać, więc będzie to ostatni krok w moim życiu.
Pogodziłam się już z tym. Można powiedzieć, że byłam gotowa na śmierć. Najwięcej ludzi odbiera sobie życie przez depresję bądź poważną chorobę o podłożu psychicznym. Jest zaledwie kilka procent ludzi z moim przypadkiem. Pan Bóg stworzył ludzi, aby wspierali się nawzajem. Lecz rozwój wszechświata zrobił swoje i ludzi doprowadzają do śmiecie innych ludzi. Codziennie ktoś kogoś zabija. Mnie zabił Min i mam pewność, że zapamięta to do końca swojego życia. Mam nadzieję, że dotrą do niego rzeczy, których wcześniej nie widział bądź nie chciał widzieć.
Widziałam już z daleka mój upragniony cel. Pewnie zapytajcie jak udało mi się przed nim uciec. Ja drobna i słaba kobieta uciekłam dorosłemu mężczyźnie na dodatek z poważnie osłabionym organizmem. Udało mi się to za sprawą parku, który jest jedną z dróg prowadzącą na most. Duża ilość drzew za którymi się chowała zdezorientowała go. Taki właśnie był mój cel.
Wystarczyło przebiec jedno skrzyżowanie i zakończę swoją ostatnią drogę w życiu. Z tyłu krzyki Sugi, z obu stron ogrom ludzi. To przecież jeszcze wczesna pora.
/////
Jak się podoba niespodzianka?
Song Lee Mi :)
CZYTASZ
Sᴛᴀʟᴋᴇʀ - ᴍɪɴ ʏᴏᴏɴɢɪ -
Chick-LitCᴢʏ ɢᴀɴɢsᴛᴇʀ ᴍᴀ ᴜᴄᴢᴜᴄɪᴀ? Aʟᴇ ᴄᴢʏ ᴄʜᴏʀᴇ ᴜᴄᴢᴜᴄɪᴇ ᴢᴀʟɪᴄᴢᴀ sɪᴇ̨ ᴅᴏ ᴍɪłᴏśᴄɪ? Uwaga: Zabójstwa Brutalnie sceny