24. Nowy współlokator.

1.2K 31 2
                                    

On:
Co tam trzymasz? Pokaż natychmiast!

Odsłoniłam kawałek kurtki. Maluszek cały czas się do mnie tulił i jak tylko zobaczył Sugę to od razu schował główkę w zagłębieniu mojej kurtki.

On:
Co ten pies tu robi?

Ja:
Znalazłam go. Siedział sam w krzakach. Nie mogłam go zostawić samego.

On:
A może zapytała byś mnie o zdanie?

Ja:
Oj no nie bądź taki zimny. Spójrz na niego. Czyż nie jest prze słodki.  

Zmierzył go zimnym wzrokiem. Już myślałam ,że każe mi go wyrzucić za drzwi, ale to się nie stało. Pozwolił mi go zatrzymać. Nawet nie wiecie jaka byłam szczęśliwa. Weszłam w głąb domu i od razu pokierowałam się do kuchni. Znalazłam dwie małe miseczki. Do jednej nalałam wody ,a do drugiej dałam mu trochę jedzenia. Postawiłam go przed miseczkami. Najpierw był nie pewny ,ale jak powąchał jedzenie od razu się na nie rzucił. Był bardzo głodny.  Jadł naprawdę bardzo szybko. Kiedy skończył posiłek oblizał się i usiadł mi na kolanach. Wzięłam go na ręce i zaniosłam do salonu. Położyłam go na kanapie ,a sama poszłam do sypialni po parę koców i poduszek. Kiedy zebrałam już wszystkie potrzebne mi rzeczy wróciłam do salonu. Zaczęłam szukać odpowiedniego miejsca na łóżko do szczeniaczka. Wybrałam miejsce tuż przed tv. Ułożyłam koce w tak zwane gniazdo i wyłożyłam je poduszkami. Po skończonej pracy spojrzałam na pieska. Spał skulony i lekko chrapał. Rozczulił mnie ten widok. Jak najdelikatniej go podniosłam i położyłam w jego chwilowym łóżku. Kiedy upewniłam się ,że niczego mu nie potrzeba poszłam poszukać Sugi. Siedział w kuchni z nosem w telefonie.

Ja:
Mam iść sama do sklepu zoologicznego czy wolisz jechać ze mną?

On:
Jadę z tobą. Nie puszczę cię znowu samej.

Niestety musiałam obudzić szczeniaczka bo postanowiliśmy ,że po drodze pojedziemy do weterynarza i sprawdzimy czy jest z nim wszystko ok. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do lekarza. Okazało się ,że prawie wszystko jest z nim dobrze tylko jest trochę niedożywiony ,a co za tym idzie za chudy. Zaszczepiliśmy go i zwarzyliśmy. Dostał też swoja książeczkę zdrowia. Lekarz uzupełnił wszystko co było potrzebne między innymi dane właściciela. Zapytał nas też o imię dla pieska. Wybrałam Yeontan. Bardzo mi się podobało. Następnie pojechaliśmy do sklepu po rzeczy dla niego. Kupiliśmy legowisko, smyczki, zabawki, gryzaki i karmę. Obkupiłam go w dosłownie wszystko co było mu potrzebne. Wróciliśmy do domu i od razu zabrałam się za urządzanie  miejsca dla nowego lokatora. Piesek cały czas był nie pewny ,ale z chwili na chwilę co raz bardziej się do nas przekonywał. Uczyłam go wychodzić po schodach ,ale nie za bardzo mu to szło. Za pewnym razem przez przypadek poślizgnął się, zrobił fikołka i o mało by nie spadł ze schodów ,ale Suga w porę go złapał. Kiedy zaczął się bawić z pieskiem widziałam iskierki szczęścia w jego oczach. Cały swój dzień poświęciłam pieskowi. Malutki nie odstępował mnie ,albo Sugi na krok. Kiedy gotowałam on siedział przy mojej nodze kiedy Suga przeglądał jak zwykle papiery on siedział na jego kolanach i spał. Ten szczeniak był naprawdę prze uroczy i słodki. Kiedy zapadł zmrok chciałam go położyć do spania ,ale kiedy tylko odeszłam kawałek od niego on od razu szedł za mną. Dzisiaj postanowiłam ,że tą jedną noc będzie spać z nami. Położyłam go na dole łóżka. Tam gdzie my mamy nogi. Przykryłam go kawałkiem kołdry. Suga trochę marudził ,że to nasze łóżko i nie powinnam go uczyć spać z nami ,ale przekonałam go aby tylko na jedną noc spał z nami bo boi się spać sam na dole w salonie. Delikatnie wsunęłam nogi pod pościel i wygodnie się ułożyłam. Przed snem sprawdziłam czy wszystko z Yeontanem jest ok. Suga zgasił światło mi poszliśmy spać.

Poranek

Obudziło mnie coś mokrego na mojej twarzy. Delikatnie uchyliłam powieki i pierwsze co zobaczyłam to pyszczek Yeontana.

*****
Nowa część
Czy piesek zaklimatyzuje się w nowym domu?

Song Lee Mi :)

Sᴛᴀʟᴋᴇʀ - ᴍɪɴ ʏᴏᴏɴɢɪ -Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz