19. Koniec z tobą.

1.5K 34 6
                                    

Złapaliśmy go ,a jego ludzi zabiliśmy. Ogłuszyłem go i wrzuciłem  go do mojego samochodu. Byłem bardzo szczęśliwy ,że nam się udało. Ba jak nam się miało nie udać. Podjechaliśmy pod mój dom i chłopaki zanieśli go do piwnicy ,a ja poszedłem sprawdzić co z Mi. Jin cały czas przy niej siedział i kontrolował jej stan. Była nadal nie przytomna. Chłopak stwierdził ,że krew o której mu opowiadałem nie była jej. Miała podrapane dłonie i parę ran na twarzy. Niestety nie udało mu się zbić gorączki ,ale robił wszystko co tylko się dało. Byłem mu za to wdzięczny, że tak się nią opiekuje. Pocałowałem dziewczynę w czoło i poszedłem do piwnicy. Chłopaki już pojechali do siebie. G dragon nadal był nieprzytomny. Postanowiłem mu pomóc się obudzić. Poklepałem go po policzku dzięki czemu się obudził.

G Dragon:
Zapłacisz mi za to. Gdzie jest Mi?

Ja:
Masz jeszcze czelność  o nią pytać! Przez ciebie teraz jest nieprzytomna, ma gorączkę, wiele ran na rękach i twarzy ,a do tego odmrożenia rąk! To wszystko przez ciebie! Próbowała od ciebie uciec co jej się udało, ale wylądowała w zimnym lesie gdzie się zgubiła i myślała ,że umrze! 

G Dragon:
To nie moja wina ,że uciekła. Trzeba było ze mną zostać, a nie uciekać.

Ja:
Zemszczę się na tobie za to co ją spotkało i za to ,że kiedy kolwiek wszedłeś mi w drogę. Będziesz umierał w mękach.

Złapałem za nóż i zacząłem robić na razie małe ranki na jego rękach, twarzy i szyi. Potem zacząłem robić mocniejsze nacięcia. Wbiłem mu nóż w prawą rękę i rozerwałem mu ścięgna, poprzecinałem żyły i doprowadziłem do tego ,że nie miał czucia w ręce. Potem postrzeliłem go w nogę. Skomlał z bólu i błagał ,żebym przestał. W końcu podciąłem mu gardło ,ale robiłem to bardzo powoli ,żeby cierpiał. W końcu zabiłem go i pozbyłem się ciała. Teraz już nikt nie stanie mi na drodze. Poszedłem się umyć z krwi i posprzątałem w piwnicy. Wiem mogłem kogoś do tego przysłać ,ale nie chciało mi się czekać. Po umyciu i przebraniu się poszedłem coś zjeść. Postawiłem na kanapki. Kiedy siedziałem w salonie z mojej sypialni wyszedł Jin. Tam teraz znajdowała się dziewczyna.

Jin:
Ja spadam do domu bo nie ma sensu ,żebym tu siedział. Jest nadal nie przytomna. Wszystkie leki zostawiłem ci na komodzie. Jakby się obudziła to masz jej je podać. A jakby coś się działo to dzwoń do mnie. Jestem pod telefonem.

Ja:
Dzięki ,że przyjechałeś. Jestem twoim dłużnikiem.

Odprowadziłem go do drzwi i zamknąłem je na klucz. Wróciłem do salonu. Przeglądałem telefon bo nie miałem co robić. Potem poszedłem sprawdzić czy z dziewczyną wszystko jest dobrze. Wszedłem do pokoju. Leżała na łóżku i spokojnie oddychała. Nadal się nie obudziła. Zerknąłem na komodę i zacząłem przeglądać leki które zostawił Mi Jin. W większości były to leki na gorączkę i przeziębienie. W końcu mam Mi przy sobie. Dopiero teraz się uspokoiłem. Bo jest przy mnie i wiem co się z nią dzieje. Wyglądała tak jakby spała tylko nie mogła się obudzić. Wyglądała tak spokojnie i bezbronnie. Odgarnąłem niesforny kosmyk jej włosów który opadł jej na twarz i założyłem jej go za ucho. Położyłem się koło niej i tak leżałem ,aż w końcu zasnąłem. Obudziłem się o 18:04. Sprawdziłem jej temperaturę. Gorączka jej spadła. Co za szczęście. Jin mówił ,że jak gorączka nie spadnie to będzie nie ciekawie. Zmieniłem jej okład i dałem nowy. Poszedłem do salonu i włączyłem telewizję. Trafiłem na wiadomości. Jako nie specjalnie interesowało mnie to o czym mówiła ładnie ubrana prezenterka. Przełączyłem kanał i oglądałem jakiś nowy film. Słyszałem o nim nie dawno wszedł do kin. Miał nawet ciekawą fabułę. W połowie filmu usłyszałem ciche kroki u góry. Obudziła się. Jak najszybciej pobiegłem w stronę schodów które prowadziły do sypialni. Wszedłem do pokoju i zauwarzyłem ją siedziała na łóżku.

*******
Nowa część
Czy dziewczyna wydobrzeje?

Song Lee Mi :) 

Sᴛᴀʟᴋᴇʀ - ᴍɪɴ ʏᴏᴏɴɢɪ -Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz