Boruto x OC

1.7K 40 3
                                    

Od pewnego czasu miałaś problemy z kondycją. Starałaś się ją poprawić, ale niezbyt Ci to wychodziło.

Czasami miałaś myśli, które zmuszały Ciebie do poddania się - w końcu ninja musi mieć bardzo dobrą kondycję. Niestety tobie tego od czasu
brakowało.

Raz zdarzył się przypadek, w którym podczas walki nie mogłaś złapać oddechu ze zmęczenia i nie mogłaś użyć swoich technik do obrony - wtedy ratowali Ciebie twoi przyjaciele. Mitsuki, Boruto i Kyioki.

Jesteście razem w drużynie od kilku dobrych lat. Z Mitsukim znasz się od 4 lat, za to z Boruto ponad 10 - znacie się od dzieciństwa i nie jesteś wstanie powiedzieć od kiedy dokładnie, zostaliście nawet parą kilka miesięcy po dołączeniu do drużyny, jest też Kyioki, twoja ogoniasta bestia. Ma 10 ogonów i jest białym wilkiem o niebieskich oczach.

Cały czas czułaś się przez to jak piąte koło u wozu. Oni Ciebie ratowali, a ty nie mogłaś im się nawet odwdzięczyć.

Postanowiłaś poprosić swoją kuzynkę, Saradę, o radę. Gdy pewnego dnia postanowiłaś się do niej udać, okazało się że jest na misji ze swoją drużyną.

Rozczarowana tą wiadomością postanowiłaś udać się na spacer po mieście.

[Time Skip]

"Błądziłaś" po Konoha od kilku godzin i ani śladu twoich przyjaciół, ani chęci do dalszych treningów. Nawet Kyioki nie wiedziała jak Ci pomóc, więc dała Ci czas na przemyślenie sprawy.

-Mia! - Usłyszałaś nawoływanie swojego sensei'a z oddali. Odwróciłaś się, a mężczyzna z wielką trudnością zatrzymał się przed tobą.

-Jeju, co się stało Konohamaru-sensei? - Byłaś naprawdę zdziwiona, twój sensei nigdy nie był tak padnięty jak teraz.

-Jesteś mi bardzo potrzebna Mia. Byłem już z tym u Hokage, on już wszystko wie.

-Ale co się dokładnie stało mistrzu?

-Boruto wpadł w kłopoty razem z Mitsukim.

-Ale jak to?! - Wiedziałaś, że Boruto ma tendencję do wpadania w kłopoty, ale że aż takie?

-Nic więcej nie wiem, wiem jedynie to, że musimy ich jak najszybciej uratować, przez ich nieuwagę zostali złapani w pułapkę.

-No to na co czekamy?!

Konohamaru widząc twój zapał do pracy z cieniem uśmiechu pokierował Ciebie w stronę miejsca, w którym prawdopodobnie znajduje się reszta drużyny.

[Time Skip]

Gdy znaleźliście się na miejscu zaczęłaś się dokładnie rozglądać - nie mogłaś powtórzyć błędu swoich przyjaciół. Jednak nic nie zauważyłaś.

-Konohamaru-sensei, wyczuwa sensei ich chakrę? - Nie mogłaś użyć swojego Kekkei Genkai ponieważ zużywa ono dużo chakry, miałaś wrażenie że będzie Ci niedługo potrzebne.

-Niestety nie... - Zamknął oczy i stanął w miejscu. - Mam. Jego chakra miga, w tamtym kierunku. - Pokazał Ci dłonią w prawo.

-Ale jak to miga? - Nigdy nie słyszałaś, by coś takiego mogło stać się z czakrą.

-To tak jakby ktoś pokazywał ją na siłę.

-Rozumiem... Więc na co czekamy? - Uniosłaś brew czekając na ruch sensei'a.

-Wyczuwam też inne chakry. Padnij!

Rzuciłaś się z mistrzem na ziemie unikając tym samym strzał, które były wykonane z kryształu. Strzały mieniły się różnorakimi kolorami, wyglądały na delikatne i aż miałaś ochotę ich dotknąć.

|One Shoty Naruto| |ほろ苦い愛| [Tymczasowo Zamknięte] [Rework]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz