Shikamaru x Ino

902 20 5
                                    

(Pov. Ino) 
Zawsze chodzę do szkoły sama, szczerze powiedziawszy jestem z tego zadowolona. To czas w pełni dla mnie - bez Sakury, bez Sasuke, bez nikogo niepotrzebnego. Ale chciałabym to kiedyś zmienić. Na chwilę obecną nie ma to prawa bytu, ponieważ każda dziewczyna toczy ze sobą wojnę o Sasuke. Chłopaka, który nie zasługuje na takie oddanie u płci przeciwnej. Chłopaka, który pomimo tego, że podbił kilkanaście serc niewinnych dziewczyn, u mnie nigdy nie będzie miał miejsca. 

Choć to ja głównie rywalizuje z różowo-włosą o jego względy, to nic a nic do niego nie czuję. Nie kocham go, nie pożądam, nic. Jest dla mnie zwykłym człowiekiem, który został obdarzony takimi, a nie innymi cechami - zarówno fizycznymi jak i psychicznymi. Rywalizacja z dawną przyjaciółką pokierowała mnie na taki żałosny tor, na którym toczymy walkę o takiego nic wartego głąba. 

Zauważyłam Shikamaru. Chłopca, z którym moje życie nabiera kolorów. Wiem, że brzmi to banalnie, ale to miłość. Jestem mała, bo dopiero niedawno zaczęłam rok w akademii, ale częste szczere rozmowy z ojcem uświadomiły mi znaczenie takich słów. To głupie, bo jestem dzieckiem i wiele razy w życiu mogę powiedzieć to innym, a to co teraz mówię może nie mieć znaczenia. Ale ja to czuję. Nie wiem o co z tym chodzi i prawdopodobnie nie otrzymam na to odpowiedzi, ale wiem że to on jest tym, z którym mogę osiągnąć wszystko. 

Najpierw wydawał się totalnym leniem i... jeszcze pewnie bym go czymś określiła, ale nie znam tylu mocnych ''wyzwisk'', by go jakimś określić. Ale! to było kiedyś! Teraz myślę, że jest idealnym przyjacielem i przyszłym chłopakiem. 

Uśmiechnęłam się na jego widok i podbiegłam ku niemu, by się przywitać. 

-Cześć Shika-kun! Pójdziemy razem do szkoły? - zaśmiałam się i zaklaskałam uroczo.

-Jasne Ino-chan. - wzruszył ramionami obojętnie. 

-Masz do mnie jakieś pytanie? - zamyśliłam się,  z czego młody Nara się rozśmieszył. - No co? Zawsze gdy chcesz mnie o coś zapytać, robisz śmieszną minę! - tupnęłam nogą naburmuszona i po chwili przedstawiłam mu jego minę... mniej więcej.

Odpowiedział mi tylko śmiech. 

- Upierdliwości ty moje, ja tak nie wyglądam.  Nie rób tak, bo Ci zostanie. - poczochrał mnie po głowie. - Ale tak, mam pytanie. 

-No to pytaj! Jestem bardzo ciekawa! - zaświeciły mi się oczy. 

-Na prawdę kochasz Uchihę? - zapytał nieśmiało. 

-T-To nie tak... - odpowiedziałam zakłopotana.

-To jak? 

-To tylko rywalizacja z Sakurą, ja... kocham kogoś innego. Nie zrozumiesz. 

-To mi wytłumacz, też Ci coś później powiem. 

-No... dobrze. Ufam Ci. 

Opowiedziałam mu tamtego dnia o wszystkim, był bardzo zdziwiony. W końcu doszliśmy do TEGO tematu. 

-Ino-chan, ja Ciebie kocham. - powiedział patrząc Ci prosto w oczy i składając lekko niezdarny, krótki pocałunek na mych ustach. Słyszałam jak ludzie wydawali dźwięki typu: ooooo albo awwww, jacy słodcy. 

-Shika-kun, ja Ciebie też, ale nie sądzisz, że to za wcześnie? Nie jestem gotowa, jesteśmy jeszcze mali. Poczekajmy z tym wszystkim, proszę. 

-Masz racje, pośpieszyłem się z tym wszystkim, kłopotliwe to wszystko. Przepraszam, nie skreślaj mnie tylko po tym co zrobiłem! - zaczął się strasznie stresować, a byliśmy przed akademią. 

-Nie ma szans bym Ciebie skreśliła, Shika-kun. Do zobaczenia później! - krzyknęłam i odbiegłam w kierunku Sasuke, by zacząć codzienną rutynę denerwowania Sakury i gbura. 

 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Na zamówienie: imtoweirdtobealive

~Yō!

|One Shoty Naruto| |ほろ苦い愛| [Tymczasowo Zamknięte] [Rework]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz