Twoja siostrzenica niedługo obchodziła urodziny, więc postanowiła kupić jej prezent - misia.
Ta mała istotka ubóstwiała wszelakie misie - duże, małe, mękkie, twarde - no po prostu każde.
Trudno było znaleźć jej nowego misia, gdyż było duże prawdopodobieństwo, że ona już go będzie miała.
Dlatego gdy już zrezygnowana weszłaś do ostatniego sklepu z misiami, w poszukiwaniu tego innego, dostałaś olśnienia i skierowałaś się w stronę swojego znaleziska.
Po zakupie zabawki skierowałaś się od razu do sklepu papierniczego w celu zakupienia materiałów na opakowanie.
Dziewczyna uwielbiała również gwiazdki - niebieskie gwiazdki. Kolejny raz tego dnia szczęście się do Ciebie uśmiechnęło i już za moment znalazłaś tego co szukałaś.
Będąc juz blisko domu ktoś na ciebie wpadł, a wszystkie torby ci wypadły z rąk. Dodatkowo miś - nowy, czysty i cały - stał się, brudny i miał oderwaną główkę.
Z wrogością popatrzyłaś na kolesia, który od razu po wpadnięciu na przeszkodę uciekł dalej, a do ciebie podszedł twój znajomy, Madara.
-Przepraszam za niego, nie spodziewałem się ze wpadnie akurat na ciebie. - Powiedział z lekkim rozbawieniem i skruchą.
-Nic się nie stało. - Zaczęłaś niebezpiecznie zgrzytać zębami ze złości. Wstałaś i otrzepałaś się z piasku.
-Hm? - Spojrzał na ciebie bardzo zdziwiony.
-Miś, który miał być dla mojej siostrzenicy nadaje się już tylko na śmietnik, a nie na prezent. - Pokazałaś mu to co zostało po zabawce.
-No i co? Kupisz nowego misia, co to za problem?
-Ale ten był ostatni! Zresztą nie mogę kupić nowego! - Patrzyłaś dla Uchihy prosto w jego czarne oczy.
-Niby czemu nie możesz? Jest pełno innych misiów.
Wkurzona opowiedziałaś wszystko mężczyźnie, który chyba zrozumiał powagę sytuacji, chociaż w jednej części.
-Zrób nowego, sama, będzie unikalny i na pewno się jej spodoba.
-Ale ja nie umiem szyć! Mam dwie lewe ręce... - Powiedziałaś załamana.
-Ja też nie, ale lepsza para amatorów niż żadna, czyż nie? Chodźmy do mnie, powinienem mieć jakieś materiały na tego pluszaka.
-Na prawdę? I... Sam się na to zgadzasz? A-Ale... Kto podmienił mi Uchihę? - Stałaś i patrzyłaś otępiałym wzrokiem na czarnowłosego.
-Powiedzmy, że to rodzaj przeprosin za tamtego mężczyznę, a teraz chodź.
-Hai! - Uśmiechnęłaś się pod nosem zbierając rzeczy z ziemi. Popatrzyłaś smutno na misia, którego żywot skończył się niedawno. Podniosłaś go z ziemi i wyrzuciłaś do kosza na śmieci.
[Time Skip]
Znaleźliście się na miejscu kilka minut później. Byłaś pod wrażeniem wyglądu dzielnicy Uchiha. Była duża, ale skromna. W większości dominowały tutaj chłodne barwy.
-Ładnie tutaj. - Mruknęłaś ni do siebie, ni do niego.
-Miło mi to słyszeć.
Dalej szliście w ciszy, aż dotarliście do mieszkania mężczyzny.
-Witam w moich skromnych progach.
Weszłaś do budynku, który był przeciwieństwem słowa "skromny".
-Nie powiedziałabym, że taki skromny.
Madara tylko wzruszył ramionami i zaprowadził Ciebie do wielkiego salonu.
-Poczekaj tutaj na mnie, zaraz wrócę. - Po tych słowach wyszedł z pomieszczenia.
Jako gość siedziałaś na kanapie w salonie grzecznie i cicho. Jedyne co robiłaś to przygladałaś się wystrojowi wnętrza.
-Jeśli mam być szczera, nie podoba mi się ten wystrój, zrobiłabym to lepiej. Nawet z moim "talentem". - Szepnęłaś pod nosem nie zauważając Uchihy w salonie.
-Skoro zrobiłabyś to lepiej to zapraszam za niedługo. - Mruknął lekko urażony.
-Madara! Wystraszyłeś mnie, nigdy więcej tego nie rób. A co do wystroju, wyrażam tylko swoją opinię.
-Jasne, jasne. Zabierajmy się do pracy.
Rzucił materiały na stół i zaczął wybierać najlepsze z nich, po chwili sama do niego dołączyłaś i już zaraz mieliście wszystko czego wam potrzeba.
Po chwili spojrzałaś na mężczyznę, który od kilku minut próbował włożyć nić do główki igły. Rozbawiona zabrałaś mu rzeczy i wykonałaś pracę za niego.
-Niby taki silny, a nić na igłę nawlec nie umie.
Madara lekko urażony postanowił zrobić konkurs na lepszego misia. Ty z miłą chęcią zgodziłaś się na zabawę.
-To nie zabawa, to wojna. - Odrzekł śmiertelnie poważny.
[Time Skip]
Wkoło was walały się duże ilości igieł, nici i materiałów - po wielkiej wojnie.
Po walce o lepszego misia oboje stwierdziliście, że oba misie są prześliczne. Ze smutkiem posprzątaliście, a zabawki postanowiłaś podarować siostrzenicy.
Gdy już wychodziłaś rzekłaś tylko:
-Świetnie się dzisiaj bawiłam, Madara-chan. - Podeszłaś do Uchihy i pocałowałaś go w policzek z wielkimi rumieńcami.
Szczęśliwa udałaś się do swojego domu.
Przez następny tydzień spotykałaś się często z Madarą więc i wasza miłość rozkwitała. Uciekłaś z nim nawet z wioski, byleby tylko zostać z nim.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~Yō!
CZYTASZ
|One Shoty Naruto| |ほろ苦い愛| [Tymczasowo Zamknięte] [Rework]
FanfictionNaruto, Naruto: Shippūden, Boruto: Naruto next Generation. • Masashi Kishimoto • Ukyō Kodachi | https://pl.pinterest.com/pin/726698089890289174/ |