Rozdział 7
Pov Polska (do końca rozdziału)
Była już 10, cała ekipa remontowa pojechała do sklepu meblowego kupić mebelki dla Agry, a dziecko zostawili u Czech i Słowacji. Węgry i Austria chodzili i szukali mebli, a Niemcy usiadł na schodach i pisał z Japonią, a ja siedziałam obok Niemiec myśląc o mojej nie-egzystencji. Zastanawiając się czemu nie jestem w jakiś zaświatach czy czyśćcu. Po jakiś dwóch godzinach, podczas których Niemcy zdążył przejść się do auta bie zauważony i wrócić z słuchawkami dzięki którym gadał z Japonią, a ja rozłóżyłam się na schodach i nie za bardzo interesując się że ludzie po mnie schodzili. Zastanawiałam się nad bardzo ważnymi sprawami takimi jak czemu schody nazywają się schody, a nie wchody albo czy są jakieś inne martwe kraje chodzące po tym świecie a nie tylko ja utknęłam w świecie żywych. Postanowiłam że sobie polatam, ostatnio latałam przed wyrwaniem ich przez 3 Rzeszę, już dłużej nie czekając wstałam z schodów i ruszyłam ku drzwiom. Gdy byłam przed nimi i dobiłam się od ziemii, przed skokiem zauważyłam przyglądającego się mi Niemcy, po skoku spadłam na głupi ryj. Oczywiście powiedziałam co musiałam z zdenerwowania i próbowałam powtórzyć. Udało mi się! Mimo to, wydawało mi się że początek był trochę za szybki, otworzyłam oczy które zamknęłam gdy skoczyłam. Byłam już nad chmurami.. No raczej powinnam być nie więcej niż 3 metry nad ziemią.. Nie przejmując się tym, bo tak jakby nie mam wagi i chulaj dusza piekła nie ma łamiemy prawa fizyki, leciałam dalej i przyśpieszałam by czuć coraz mocniejszy wiatr na mojej skórze, byłam szczęśliwa mimo tego że Węgier nie ma w pobliżu i teoretycznie nie powinnam czuć.. Lecz dalej cieszyłam się z czynności którą kocham. Po chwili zaczęłam spadać, nie wiedziałam co robić i już po kilku sekundach uderzyłam plecami o ziemię. Wokół mnie zrobił się dym, który prawdopodobnie nie jest widoczny dla każdego. Powoli wstałam i ruszyłam znowu na schody gdzie jeszcze przed chwilą siedziałam. Przeciągle jęknęłam z swojego nie zadowolenia.
- Co się stało? - spytał Niemcy po rozejrzeniu się czy nie ma obok nas kogoś znajomego.
- A co Cię to? - odpowiedziałam mu pytaniem.
- Ehh... Skoro pewnie będziesz za mną łazić bo tylko ja Cię widzę to wolałbym żebyśmy byli pogodzeni, bo jak tylko jesteśmy koło Węgier to znowu będziesz mnie obrażać, a wydaje mi się że będziemy często blisko twojego brata. - oznajmił Niemcy. Myślałam chwilę po czym rzekłam.
- Przemyśle to - powiedziałam i przeszłam się do Węgier i Austri. Wybierali oni mebelki dla małej. Latałam za nimi jakieś 30 minut.
•°Time Skip°•
Byliśmy u mnie w pokoju i cała ekipa pakowała moje rzeczy do pudełek, Węgry przy każdej wyjmowanej rzeczy starał się nie rozpłakać. Węgry pakował moje ubrania, Austria przenosiła pudełka z pod łóżka i z nad szafy na strych, Niemcy pakował wszelakie dokumenty.
- To wszystkie pudełka.. - powiedziała zmęczona Austria. - Co mam zrobić?
- Możesz... Spakować samoloty, te na półce nad biurkiem. - Powiedział Węgry jąkający się od prób zatrzymania płaczu. Austria przechodząc obok niego pogłaskała go i rozpoczęła pakować moje samoloty, każdy oglądała z każdej strony. Gdy wzięła latający model, chwyciła od niego pilot i go uruchomiła. Próbowała nim sterować lecz pilot był niczym panel sterowania jak w prawdziwych samolotach. Gdy miała mi już zepsuć mój najlepszy model. Niemcy ostrożnie chwycił Hurricane'a MK I i ostrożnie go wyłączył. Po chwili przyglądał mu się, a ja do niego podeszłam i się pochwaliłam.
- Zobacz, w kabinie jestem ja! - powiedziałam i pokazałam mu palcem na mój mały model który był wyposażony w cały strój pilota z czasów bitwy o Anglię.
- Może zostawicie ten samolocik, położycie go na półce w salonie. Nie będzie tam tak pusto - powiedział Niemcy, teraz tylko przytrzymać wszystkich zdala od szafy..
Trochę odpowiedzi czemu rozdziału długo nie było i nie będzie + użalanie się nad sobą.
AAaaa jest rozdział! Długo mi zajął gdyż teraz mam wiele testów, a po nich mam projekt z Erasmus + (nie podam nazwy bo moją szkołę wygooglujecie). Poza tym mam trochę problemów z sercem (które miałam od zawsze ale teraz się pogorszyło) i mam po prostu problemy z normalnym funkcjonowaniem bez bólu serca.. I jestem strasznie leniwa.. Ale na bycie leniwym też nie mam czasu XD.
CZYTASZ
Paranormal Problem || Countryhumans || ZAKOŃCZONE
Short StoryPiątek jak piątek, Rosja jak zwykle postanowił urządzić grupową degustacje alkoholi. Lecz czy i tym razem zakończy się to bez tragedii? ▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓ ※Rozpoczęcie → 14.01.2019※ ※Zakończenie → 02.10.2019※ ◈5 tysięcy wyświetleń → 01.10.2019◈...