•°Bańka°•

258 25 0
                                    

Rozdział 47

07.01.2020 19:53

Niemcy siedział u siebie i robił coś związanego z dzieckiem Rosji i Ameryki. Aktualnie leżałam na łóżku Niemiec, dzięki czemu mogę obserwować go z jego „gabinetu". Aktualnie coś z czymś mieszał, nie wyglądał na zadowolonego.

- Jak to się mówi, żadna praca nie hańbi - zaśmiałam się po czym spojrzałam na sufit, Rosji i Ameryki nie było tutaj mimo tego że chcieli by tu być, miałam pilnować się tego żeby tu nie szli,ale pewnie i tak tu nie wejdą.

Zamknęłam oczy i zaczęłam rozmyślać, szczególnie o Litwie, niby więzy krwi i tak dalej, ale nie mogę jej tego wybaczyć to przez nią ojciec tracił swoje ziemię podczas rozbiorów, a potem umarł i tyle go widzieliśmy. Ona za to uważa że to ja jestem winna.

Otworzyłam moje oczy i przewróciłam się na bok, spojrzałam na ścianę, było tam wiele zdjęć Niemiec i Austrii gdy byli młodsi. Wyglądali naprawdę uroczo, większość z nich była gdy byli w wieku młodzieńczym.

Wstałam z łóżka i ruszyłam by zobaczyć co robią nasi goście. USA leżał na kolanach Rosji, a ten głaskał go po głowie, wróciłam do góry by zobaczyć że Niemiec trzyma jakąś czarną bańkę w swojej dłoni.

- Co to jest? -podeszłam do niego i spojrzałam na bańkę lewitującą 5 nad jego dłońmi.

- Jeżeli zrobiłem wszystko dobrze, to za około rok będzie to dziecko Rosji i Ameryki- Niemcy położył kulę na kocu, który znajdował się na komodzie - Gdybym bardziej panować nad moimi zdolnościami to dziecko mogło by już powstać, ale na razie jest to dla mnie niemożliwe.. Możesz już po nich iść.

Kiwnęłam głową i zeszłam w dół schodami, spojrzałam na przyszłych rodziców,USA nadal leżał na kolanach Rosji, chyba zasnął..

- Hej, USA -szepnęłam kucając koło jego twarzy - Wstawaj..

Ameryka otworzył oczy i wstał z kolan Rosji, przetarł swoje oczy.

- What? - Stany Zjednoczone stanął na nogach, a za nim wstał Rosja.

- Chodźcie do góry, Niemcy musi wam coś pokazać - Powiedziałam po czym poszłam do Germanina.

Niemcy siedział na krześle biurowym, zmęczony, jego okulary leżały na biurku.

- Hey Germany -powiedział USA gdy wszedł na piętro, Niemcy machnął do nich ręką- Wszystko okey?

- Tak, po prostu jestem zmęczony.. - Niemcy założył swoje okulary i spojrzał na nich, wstał i podszedł do bańki, kuli czy jak to nazwać - Tu w środku tej „bańki" będzie się rozwijało się dziecko, to wokół niej to stworzona przeze mnie sztuczna macica. Dziecko wyjdzie na świat za minimum rok, jeżeli tylko pojawi się moment gdzie, nie wiem, stracę przytomność, umrę czy coś w tym stylu dziecko przestaje się rozwijać, jeżeli ten czas będzie dosyć długi dziecko albo będzie się długo rozwijało albo umrze..

USA spojrzał na Niemca.

- Ale nic takiego się nie stanie - Niemcy poprawił okulary - Wszystko będę miał pod kontrolą.

USA mocno przytulił się do Germanina.

- Jeszcze raz dzięki.. - USA zaczął płakać - Jestem taki szczęśliwy..

Ojezu, jak się czujecie że jest tutaj wielka droga do końca książki?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ojezu, jak się czujecie że jest tutaj wielka droga do końca książki?

Jestem naprawdę ciekawa, ja chyba czuję ulgę ale będę tęsknić za siedzeniem w nocy bo na następny dzień zaczynał się maraton..

Do potem UwU

Paranormal Problem || Countryhumans || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz