•°Farba°•

321 29 10
                                    

7/14 Maratonu

Rozdział 29

Po chwili Rosja walnął Ukrainę tak że poleciała na ścianę, a ZSRR zaczął się do mnie zbliżać.

~ Niemcy? Weź mi kurwa pomóż ~ wytworzyłam sobie kij bejsbolowy i kiedy miałam już atakować Niemcy postanowił odpowiedzieć.

~ Amerika jest razem ze mną ma też wchodzić? ~ zastanowiłam się.

~ Niechaj wchodzi, sam możesz nie dać rady ~ spojrzałam na ZSRR, natychmiast gdy powiadomiłam Niemca, wrota do bunkra się otworzyły, a w nich stanął Niemcy i USA. ZSRR od razu odwrócił ode mnie wzrok i spojrzał na nowo przybyłych.

USA szybko oddzielił Rosję od Ukrainy, Niemcy trzymał dziewczynę, a USA starał się uspokoić Ruska. Ameryka gdy uspokajał Ruska wpatrywał się w ZSRR, czy to możliwe że on też nas widzi? Gdy ZSRR stał do mnie tyłem, zaatakowałam go. Dostał w głowę, jego ushanka się przechyliła.

- O.. Witaj Польша.. Długo się nie widzieliśmy.. - ZSRR wytworzył w swoich dłoniach sierp i młot.

- No kiedy się ostatnio widzieliśmy, 1991? Czy może 1989? - stanęłam w pozycji by łatwo było by mi łatwo go załatwić.

- Trochę minęło - ZSRR rzucił we mnie sierpem, rękojeść została w dłoni komunisty a ostrze leciało w moją stronę, dwie części był połączone łańcuchem. Odskoczyłam i sierp mnie nie dotknął. Odetchnęłam, i pobiegłam i chciałam walnąć w brzuch, ale ten chwycił moją broń i wyrwał z moich dłoni. Po czym odrzucił ją do tyłu. Szybko spojrzałam na Niemcy, próbował przemówić Ukrainie do rozsądku, a ta się wyrywała. Chciałam już wytworzyć coś nowego ale przed moją twarzą przeleciały mi okulary USA. Szybko spojrzałam na USA który zakrywał swoje oczy, po czym zauważyłam bijące się rodzeństwo, spojrzałam znowu na Niemca, który leżał na ziemi. Nagle sama wylądowałam na ziemi, przygnieciona przez stopę ZSRR, a nad moją krtanią znajdował się sierp. Starałam się go strącić ale on mocniej przyszpilił mnie do ziemi. Nagle powoli zaniknął ale wrócił szybko do swojej formy. Rozejrzałam się by zobaczyć czemu tak się stało. I znowu lekko zaniknął, szybko go uderzyłam i wstałam. I zauważyłam że kawałek "obrazu" przedstawiającego sierp i młot się zmył. Po chwili Ameryka, który dalej zakrywał swoje oczy, został na tą ścianę zepchnięty przez zmył trochę farby. Spojrzałam na ZSRR, znowu zaczął zanikać. 

- Niemcy! - krzyknęłam a ten spojrzał na mnie, podbiegłam do niego unikając sierpa, ten instynktownie zakrył się rękoma, przed jego rękoma wytworzyła się czarna tarcza - Wiem jak pozbyć się komucha.

Spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam, on otworzył jedno oko, a po tym drugie.

- To ja zrobiłem? - Niemcy patrzał na tarczę, kiwnęłam głową i spojrzałam na wyzywające się rodzeństwo.

- Ty zmywaj farbę - wskazałam na ścianę z sierpem i młotem - Ja zajmę się odwróceniem uwagi ZSRR.

- A co z Rosją i Ukrainą? - spojrzałam na nich.

- Są zbyt zajęci sobą, pewnie nawet nie zauważyli że gadasz do ściany - zaśmiałam się i spojrzałam na Niemy który znowu się uroczo uśmiechał, z transu obudził mnie sierp którym prawie dostałam. Szybko pobiegłam do mojego kija, chwyciłam go i zaatakowałam komunistę. 

Szybko walnęłam go kijem w brzuch, a ten zgiął się z bólu, po chwili ZSRR zaczął powoli znikać, spojrzałam na Niemcy, rozmazywał całą farbę. A Ameryka przeniósł się kawałek dalej. 

- No cóż chyba przyszła na ciebie pora ZSRR - popchnęłam Sowieta na ziemie i przygniotłam swoim butem do ziemi.

- Raczej twoja - ZSRR rzucił we mnie sierpem, złapałam ostrze za nie ostrą część.

- Na mnie jeszcze czas przyszedł - kopnęłam ZSRR mocniej w brzuch.

- Jeszcze się zobaczymy Польша, wtedy się zemszczę! - gdy tylko Sowiet to powiedział zmienił się w ciemno-żółty pył, który po chwili znikł. Odwróciłam się by zobaczyć nieprzytomne rodzeństwo, oraz Niemca gadającego o czymś z USA, który nadał miał zamknięte oczy.

- USA otwórz oczy, bitte - Niemcy powiedział do USA.

- Ni-ie, bę-ędziesz się z-ze mni-ie ś-śmiał ja-ak mó-ój ojciec - USA starał się mówić łamiącym się głosem.

- Nie będę, się śmiał obiecuję - Niemcy powiedział łagodnym głosem do USA.

- To na-adal mn-nie ni-ie prze-ekonuje - USA nadal nie chciał nam ich pokazać.

- A co jeżeli zdradzę swój największy sekret? - USA zdjął dłonie z oczu i starł łzy.

- Zga-adzam się, ale t-ty pierw-wszy - Niemcy westchnął.

- Jestem medium, widzę duchy, mam jakieś magiczne zdolności i tym podobne.. - Niemcy spojrzał na mnie - Teraz ty, Amerika.

- You ar-re su-ure that you're al-lone, Germany? - Ameryka skulił się bardziej, a Niemcy.

- Jest tu jeszcze Polen - Niemcy spojrzał na mnie - Jak chcesz to może odejść.

- Sh-he ca-an be her-re - Ameryka otworzył swoje oczy. Były całe czarne, spojrzał na mnie - C-can I h-have by sungl-lasses back?

Niemcy podszedł po okulary, i podał je Ameryce.

- Thank you - Ameryka przetarł jeszcze swoje oczy po czym założył okulary, po czym znowu na mnie spojrzał.

- Psst, Niemcy on się na mnie gapi - Niemcy na mnie spojrzał, a ja spojrzałam czy za mną niczego nie ma. No i niczego nie było prócz betonowej ściany - Chyba mnie widzi.. USA widzisz mnie?

- Maybe.. - mruknął cicho pod nosem Ameryka, a ja się uśmiechnęłam.

- No to świetnie! Nie będę musiała gadać tylko z tym szwabem - USA się lekko zaśmiał.

- No to świetnie! Nie będę musiała gadać tylko z tym szwabem - USA się lekko zaśmiał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

ALE SIĘ ROZPISAŁAM, TO NAJDŁUŻSZY ROZDZIAŁ KTÓRY W ŻYCIU NAPISAŁAM.

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

Przepis na BISZKOPT!

5 jajek3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków3/4 szklanki mąki pszennej (tortowej)1/4 szklanki mąki ziemniaczanej

Do kolejnego rozdziału UwU

Paranormal Problem || Countryhumans || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz