Paranormal Problem || Countryhumans || ZAKOŃCZONE

•°Dziecko°•

Rozdział 14

5/7 rozdział maratonu

Pov Polska

Stałam sobie bez bluzy, z dwoma starymi facetami i jeden z nich jest moim ojcem.. To brzmii jak jakiś wstęp do pornoli..

- Dobra.. Jak tak chcesz to zostań.. - powiedział Jugosławia i zaczął sprawdzać czy z moim kręgosłupem wszytko okej.. Po chwili dotknął miejsce między skrzydłami, odrazu od niego odskoczyłam bo bolało - Nie uciekaj.. Dowiemy się co się stało i będzie po sprawie.

- Czemu wogóle to sprawdzacie..? Jesteśmy wszyscy martwi.. - spytałam osoby znajdujące się w pokoju.

- Tutaj.. Tak jakby możesz zapaść w długą śpiączke, nie ma śmierci ale może być wieczna śpiączka - powiedział Jugosławia, co dopiero teraz zauważyłam że ma pomarańczową aurę.

- A okej.. - po chwili poczułam zimną maź.

- To nie jest nic poważnego, po prostu chwilę poboli, posmalrowałem Ci plecy maścią żeby aż tak nie bolało - powiedział Jugosławia.

- Dzięki wielkie Józek że mi pomogłeś! - powiedział tatko do Jugosławii. Ja już byłam cicho i zakładałam na siebie bluzę, bo już zimno trochę mi było. Czułam się tu ogólnie dziwnie, mimo tego krótkiego czasu który spędziłam pośród żywych, będąc martwa. Przyzwyczaiłam się że Niemcy jest obok. Przypomniało mi jak on był uroczy gdy był taki malutki, po tylu latach zrobił nadal był uroczy. Szczegółnie robił się słodki gdy miał okulary, przez nie jego piękne oczy wydawały się większe. Tatko coś tam gadał z Jugosławią. Nie słuchałam ich byłam zbyt zajęta myśleniem o Niemcu. Jego kruczo-czarnych włosach, śnieżnobiałych oczach i zawsze czystych zębach.. On cały jest idealny.. Jego charakter też jest idealny.. Jego jedyną wadą jest pracoholizm.. Gdy ocknęłam się z transu, usłyszałam jak Jugosławia wychodził i trzask drzwii, a po chwili płacz dzieciaka. Co. Skąd tu się dzieciak wziął?

- Skąd tu się dzieciak wziął? - Spytałam się przebiegającego przez korytarz tatka.

- O! W końcu się ocknęłaś! Jesteś cała zarumieniona. Czyżbyś myślała o jakimś młodym kawalerze? - powiedział chyba żartobliwie Tatko - A dzieciak? Pojawił tu się jako niemowlę 2 lata temu, a ja jako burmistrz postanowiłem się nim zająć.

Powiedział po czym wszedł do pokoju obok i wrócił po chwili do mnie z dzieckiem na rękach.

- Nazywa się Węster, przynajmniej tak pisało przy jego nosidełku gdy tu się pojawił, to trochę smutne gdy tak małe dzieci umierają - gdy tylko ujrzałam dziecko wiedziałam już czyje one jest.. - To naprawdę dobre dziecko tylko boi się trzasku drzwi..

- Ja go znam.. To też dosyć nie miła dla mnie historia.. - powiedziałam po czym znowu spojrzałam na dziecko.. - Mogę go na ręce?

- Oczywiście, ale gdy tylko cię plecy zaczną bardziej boleć oddajesz mi go - powiedział surowo tatko, dając mi syna Węgier do rąk - odrazu mi może powiesz skąd go znasz.

- Jak pewnie tatko zauważył jest to syn Węgier i Austrii.. Austria oraz Węgry byli bardzo szczęśliwi z powodu posiadania dziecka, potem okazało się że są to bliźniaki, chłopiec oraz dziewczynka - powiedziałam, a dziecko bawiło się kapturem od bluzy - Najpierw na świat przyszła dziewczynka, była cała i zdrowa, potem przyszedł chłopczyk, już wcześniej lekarze mówili że jest opcja że nie przeżyje. Niestety mieli oni racje, mimo proby utrzymania go jak najdłużej przy życiu.. Nie udało się im to.. Żył tylko 40 minut, na szczęście w tym czasie zdążyłam go ochrzcić (Przy zagrożeniu życia każda osoba bierzmowana może ochrzcić dzieciaka, ale gdy dziecko przeżyje robi się ten porządny chrzest w kościele). Austria oraz Węgry zdążyli go nazwać oraz dać mu tyle miłości ile zdołali.. Gdy umarł lekarz akurat wychodził z sali trzaskając drzwiami..

Spojrzałam na dziecko które dalej bawiło się moim kapturem, po chwili gdy zauważyło że się na niego patrze uśmiechnął się do mnie i złapał za nos.

======
Zabijanie postaci chyba mi dobrze wychodzi..

Składniki na.. Gotowanego kurczaka!

•kura

•sprzęt kuchenny

•woda