Maraton 2/5
Rozdział 18
Smacznie sobie spałam gdy nagle ktoś otworzył drzwi do mojej sypialni. Był to nikt inny niż mój ojciec.
- WSTAWAĆ SZKODA TAKIEGO PIĘKNEGO DNIA! - Wykrzyknął mój ojciec otwierając agresywnie drzwi do mojego pokoju. Ja oczywiście nie poddając się dalej planowałam spać. - Nie poddajemy się? Huh.
- Zgadza się.. - Powiedziałam i ziewnęłam - Nie spałam od sześciu dni, muszę to nadrobić.
- Nie wydaje mi się, Młoda damo.. - Powiedział Tatko i wszedł głębiej pokoju.
- A mi się tak wydaje - powiedziałam opatuliłam się bardziej w kołdrę i ziewnęłam.
- Za pięć minut na śniadaniu, ani sekundy spóźnienia - powiedział Tatko i wyszedł powolnym krokiem z pokoju zmierzając prawdopodobnie do kuchni. Po chwili postanowiłam wyjść spod cieplutkiej kołderki i pójść coś zjeść. Od razu gdy wstałam moje ciało zostało uderzone zimnem, od razu się przeprałam, oczywiście pstryknięciem palca. Po wykonaniu tego gestu na moim ciele od razu pojawiła się koszula, bordowy sweter, brązowa spódnica oraz czarne zakolanówki. Postanowiłam prędko udać się do jadalni. Po drodze przeczesałam włosy ręką, by nie wyglądały jakbym co dopiero wstałam, mimo tego że to zrobiłam. Gdy tylko zawitałam w tym pomieszczeniu, ujrzałam przy stole wszystkich domowników.
- O, któż jednak postanowił do nas zawitać? - powiedział sarkastycznie Tatko.
- No w kłońcu! Tak długo na ćłebie człekaliśmy! - powiedział mój bratanek(?).
- No jednak do was zawitałam - powiedziałam i usiadłam przy stole.
•°Time Skip na jakiś tydzień°•
Byłam razem z Tatkiem za domem, Węster był pod opieką Jugosławii. Moja szyja nie stanowiła większego zagrożenia więc rodziciel mógł mnie nauczyć przywoływać husarską broń czy coś w tym stylu.
- A więc najpierw musisz zrozumieć co i jak - powiedział Tatko i usiadł na ziemi, ja od razu sama usiadłam na ziemi - Ta "aura" wokół ciebie to potrafi mniej więcej określić sposób twojej śmierci.
- Tego się domyśliłam.. - powiedziałam znudzona.
- Nie przerywaj! - powiedział zdenerwowany Tatko - Dzięki intensywności tej aury można określić czy osoba jest pełna sił czy jest wykończona.
- Po co mi ta wiedza? -spytałam się.
- Nie przerywaj.. - powiedział tatko.
- Tak, tak.. - powiedziałam i się uśmiechnęłam pod nosem.
- Wracając do tamtego pytania to jest bardzo potrzebne by móc przywołać broń - powiedział tatko - Dzięki tej aurze widać czy osoba ma siłę przywołać broń, jakoś nie myślę że ty "Wielka Polska" nie będziesz miała z tym wielkiego problemu.
- Co? Czemu? - spytałam Tatka.
- Świecisz się tak na zielono, że pewnie Cię z kilometra widać - powiedział tatko i się lekko zaśmiał, a ja siedziałam oburzona - No weź się nie obrażaj, ja tylko żartowałem.
Powiedział tatko i się zaśmiał.
- No mam nadzie- - nie zdążyłam nawet dokończyć bo coś dziwnego spadło nam pod kolana, szybko wstałam na nogi obawiając się że jest to granat, dosyć szybko kopnęłam to jakieś dobre 15 metrów od nas na stertę kamieni. Po usłyszeniu charakterystycznego dźwięku uderzania kamień o kamień, zrozumiałam że to tylko kamień. Prędko odwróciłam głowę w stronę skąd kamień został rzucony kamień.
- Japierdole.. - szepnął Tatko który zdążył wstać na nogi i stanąć obok mnie, patrzał tam gdzie ja. Na 4 metrowy metalowy płot, gdzie prawie u jego szczytu stał Trzecia Rzesza trzymając kamień w ręce. Po chwili Ojciec zaczął się zbliżać do śmiejącego się pod nosem kraju, natychmiastowo ruszyłam za nim. Będąc około dwa metry od płotu Tatko postanowił zacząć rozmowę.
- Znowu ty? - spytał się agresywnie Tatko.
- A kto inny? ZSRR ignoruje mnie, Imperium Japońskie ma mnie już dosyć, jedyny który jeszcze mnie toleruje jesteś ty Rzeczpospolita.. - powiedział Trzecia Rzesza - Widzę że nie jesteś sam.. Ooo moja najkochańsza, czekaj jak kazałaś siebie nazywać.. hmm? A no tak! Rzeczpospolita Polska!
No ten, wzięło mnie na pisanie. Nawet nie wiedziałam że pisanie na laptopie jest takie przyjemne.
No dobra, przepis na jajecznice
- Jajka ( ile sztuk chcecie )
- Mleko ( opcjonalnie )
- Olej
- Patelnie
- I naczynie gdzie umieścicie swój posiłek ( opcjonalnie, możecie jeść z patelni )
Możecie mi podać jakieś danie jakie chcecie by był tu jego "przepis" w tej książce.
No ten do kiedyś!
CZYTASZ
Paranormal Problem || Countryhumans || ZAKOŃCZONE
KurzgeschichtenPiątek jak piątek, Rosja jak zwykle postanowił urządzić grupową degustacje alkoholi. Lecz czy i tym razem zakończy się to bez tragedii? ▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓ ※Rozpoczęcie → 14.01.2019※ ※Zakończenie → 02.10.2019※ ◈5 tysięcy wyświetleń → 01.10.2019◈...