-Siemson-powiedziałam do chłopaka zapatrzonego w telefon
-No ileż można czekać-jego wzrok uniósł się zza telefonu, po czym mnie przytulił
-Był postój..to nie moja wina
-Wiem, wiem-pokręcił głową i się uśmiechnął-To..co? Gdzie idziemy?
-Na piwko..załatwiłbyś?
-Ja nie załatwię?-parsknął
-Ostatnio nie załatwiłeś amfy-skrzyżowałam ręce
-To był jeden, jedyny raz. Załatwię za niedługo
-No zobaczymy
Poszliśmy ze stacji. Idąc przez centrum Warszawy, postanowiliśmy pójść do spożywczego i tam, kupiliśmy alkohol. Chcieliśmy w parku, na ławce je wypić.
-Czemu tak szybko wróciłaś od ojca?-otworzył piwa
-Wiesz co..szkoda gadać. Przyjechałam i już odrazu musiało się coś stać..wychodząc z pociągu spotkałam Bartka..zaczął mnie przepraszać za wszystko, powiedział, że mu nadal na mnie zależy i..-przerwałam-...mu powiedziałam, że między nami to koniec.
-On nie miał przypadkiem dziewczyny?
-No miał, ale zerwał z nią, bo go wkurwiała..przy okazji ciągle o mnie myślał..chciał wrócić, ale powiedziałam mu swoje. Potem jak przyszłam do domu ojca to była u niego, jego partnerka. Myślałam, że spędzę z nim dzisiejszy dzień, ale wszystko poszło się jebać...-upiłam łyk cieczy
-Kurwa..masz przejebane
-Dokładnie..z matką nie gadam, a z ojcem nawet, jakbym chciała to się nie udaje...
-Nie przejmuj się nimi..może kiedyś zrozumieją to, że ich potrzebujesz-pocieszał mnie
-Wątpię już..oni czekają do mojej osiemnastki, aż się wyprowadzę. Wtedy nie będę mieć z nimi kontaktu i będzie dla mnie jak i dla nich najlepiej.
-Przesadzasz
-Nie..nie przesadzam, taka jest prawda..
-Ale twoja mama się o ciebie martwi przecież..-powiedział
-Niby ta, ale to jest przesadnie już. Tutaj niby się martwi i tak dalej, ale widać, że ma mnie w dupie.
-Ty za dużo sobie wymyślasz-przewrócił oczami
-Nie, mówię jak jest
-Dobra, niech ci będzie..-wyjął z kieszeni paczkę papierosów-chcesz?
-Nie pogardzę-poczęstowałam się papierosem i go zapaliłam
-W tym tygodniu już nagrywamy-zaciągnął się używką, po czym wypuścił biały dym
-Już?!
-Noo, wszystko załatwione. W chuj się jaram.
-Widać-zaśmiałam się-jesteś podniecony od kilku dni jak nie wiem
-I to nie wiesz jak. Jeszcze ty będziesz przy nas, jak będziemy nagrywać. Nie mogę się doczekać
-Aż tak się cieszysz, że ja będę?-wypuściłam biały dym papierosowy
-Nie wiesz jak-stanął przede mną i wyciągnął do mnie rękę
Wyrzuciłam peta i zgasiłam go butem, po czym chwyciłam Igora za rękę, a on mnie podciągnął do siebie. Kolejny raz, nie wiem który już, dzieliło nas kilka centymetrów. Jak zwykle musiało nam coś przerwać.
-Halo?
-Lena? Gdzie ty jesteś?! Miałaś być u ojca.
-Jestem na rynku..
CZYTASZ
UA || ReTo [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction17-letnia Lena zaczyna wszystko od nowa. Przeprowadzka, zmiana szkoły, nowe znajomości, nowe problemy. Pozna kogoś, kto zmieni jej życie?