40-CZEMU JA?

3.1K 118 23
                                    

-Cześć kochanie-Igor podszedł, obejmując mnie w talii. Od razu mina typów była inna.

-To jest twój chłopak?

-Chyba nie myślałeś, że zaruchasz?-wyśmiał chłopaka.

-Nie no, wyluzuj. Dobra?

-Pewnie.-chwycił mnie za rękę-Idziemy?

-A gdzie?-zapytałam

-Na piwko, co?

-Ty żyć bez alko nie możesz?-skrzyżowałam ręce i spojrzałam w jego ciemne tęczówki

-Umiem, ale...chcę się napić.-przerwał na chwilę-Tego też już nie mogę?

-A czego ty niby nie możesz?-stanęłam naprzeciwko niego

-Różnych rzeczy..

-...na przykład..?-próbowałam się dowiedzieć

-Nie mogę palić, ćpać i w ogóle-zaczął odliczać, co wyglądało zabawnie

-Ale, ziomek, ty to robisz-zrobiłam "skwaszoną" minę.

-Kiedy ostatnio brałem dragi?

-No nie wiem, nie wiem.-wzruszyłam ramionami-Dawno u ciebie nie byłam.

-W sumie...-zaczął po czym dodał-Możemy iść do mnie

-Twojej mamy nie ma?

-Jest, ale przecież nic ci nie zrobi.-chwycił mnie za rękę i zrobił "słodkie" oczy-Chodź, proszę.

-No..dobrze-uśmiechnęłam się do chłopaka

Razem z Igorem poszłam w stronę przystanku, by pojechać na jego osiedle. Reszta chłopaków tam została. Ostro ciągnął ich "melanż".

Po niespełna dziesięciu minutach przyjechał autobus. Kupiliśmy u kierowcy bilet i zajęliśmy miejsce z tyłu. Co prawda autobus byłby całkiem pusty, gdyby nie jeden mężczyzna.

Kwadrans jechaliśmy autobusem na osiedle Igora. Wysiedliśmy z autobusu i poszliśmy do jego mieszkania.

-Dzień dobry-przywitałam się z kobietą, która przygotowywała sobie kolacje w kuchni.

-Cześć..?-chwilę się we mnie wpatrywała-Lena? Tak?

-Tak. Lena.-uśmiechnęłam się do kobiety. Odwzajemniła uśmiech.

-Chcecie coś do picia?-zatrzymała nas i się zapytała serdecznie.

-No może być-popatrzyłam na Igora, który przytaknął.

Usiadłam na łóżku chłopaka. Chciałam wyciągnąć telefon, jednak zauważyłam coś o wiele lepszego.

Wstałam i podeszłam do biurka chłopaka. Na nim leżał jego słynny zeszyt do zapisywania tekstów, które mu przyjdą do głowy.

Otworzyłam notatnik. Przejrzałam kilka stron, na których były zapisane wersy Igora. Co prawda niektóre były poskreślane, jednak znalazły się takie, które były w miarę przejrzyście napisane.

-A co ty robisz?-chłopak wparował do pokoju, trzymając szklanki z napojem w obu dłoniach

-Czytam, a co?

-Lepiej to odłóż. Niektóre są serio zryte-powiedział to bardzo poważnie, co mnie zdziwiło.

-Za późno. Przeczytane już.-wzruszyłam ramionami i się uśmiechnęłam.

-Czyli już za późno na leczenie.-powiedział to ze sarkazmem.

***

UA || ReTo [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz