Moje przeglądy przerwał mi nadjeżdżający autobus. Popatrzyłam na otwierane drzwi pojazdu.
-Mów co się stało-Igor wybiegł z autobusu i przyszedł do mnie
-Nie wiem jak ci to powiedzieć...-spuściłam głowę
-Wal prosto z mostu.
Czułam jak do moich oczy napływa gorąca ciecz-łzy. Nie mogłam się z tym wszystkim pogodzić, a dopiero Igor.
-Igor..-zaczęłam-Wczoraj jak przyszłam do domu, to zastałam tam moją matkę z ojcem..
-Wracają do siebie?
-Tak myślałam, jednak był tam przez inny powód-po moim policzku spłynęła łza-Dowiedziałam się, że zamieszkam z ojcem..
-Żartujesz chyba?!-krzyknął
-Chciałabym..,ale nie...-pokręciłam głową i wtuliłam się w chłopaka
-Czemu musisz z nim zamieszkać?
-Bo stwierdzili, że będzie to dla mnie lepiej. Mama powiedziała ojcu wszystko. Mówiła, że chciałabym wrócić do tamtych znajomych, do poprzedniej szkoły-odpowiedziałam-Gadałam tak, ale na początku roku szkolnego..Chciałam, by rodzice do siebie wrócili. Nie potrafiłam się do tego przyzwyczaić..
-Gadałaś z mamą, że chcesz tu zostać?
-No gadałam..Mówiłam, że nie chce znowu zaczynać od nowa, wolę tutaj zostać-podniosłam głowę z ramienia Igora i spojrzałam mu się w oczy, które się szkliły od łez.
-A..to już jest napewno wszystko ustalone?
-Matka gadała, że tak. Tylko, że jutro chce jeszcze iść do szkoły, pogadać z wychowawcą i dyrą.-znowu położyłam głowę na ramieniu chłopaka
-Przegadaj ją jeszcze, proszę.
-Będę próbować, jednak..nic nie obiecuję..-westchnęłam
-Miejmy nadzieję, że się uda.
DZIEŃ PÓŹNIEJ/RANO
Poranna rutyna szybko mi zleciała. Mojej matki nie widziałam przez cały poranek. Miałam w głowie tylko jedno.
Z domu wyszłam jak najszybciej. Do szkoły też praktycznie biegłam. Bałam się. Bałam się cholernie. Nie chciałam nigdzie wyjeżdżać. Nie chciałam tutaj wszystkiego zostawiać. Najbardziej, to Igora..
W szkole byłam po dziesięciu minutach, jak nigdy wcześniej. Gdybym szła w normalnym tempie, pewnie byłabym później.
Wbiłam do szkoły. Pierwsze co zrobiłam to rozglądnęłam się po szkole, czy jest tu moja rodzicielka. Nic nie widziałam. Postanowiłam, więc szukać Igora.
Gdzie mógł być Igor, jak nie w szatni z kumplami. Siedział na „swojej" ławce i oczywiście cisnął bekę. Kocham tego typa.
-Ej, ej-zaczepiłam
-No hej Lena, i jak tam?-Igor wyrwał się z ławki i mnie przytulił
-Nie wiem, właśnie się przyszłam zapytać, czy widziałeś moją matkę
-Kurde. Nie widziałem jej..-pokręcił głową
-Okej..
-Dzwoniłaś do niej?
-Nie..-powiedziałam krótko
-To zadzwoń-wychylił głowę-Ej, a to nie twoja mama?
-Gdzie?-odwróciłam się i od razu ją zauważyłam. Wychodziła z pokoju nauczycielskiego.
CZYTASZ
UA || ReTo [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction17-letnia Lena zaczyna wszystko od nowa. Przeprowadzka, zmiana szkoły, nowe znajomości, nowe problemy. Pozna kogoś, kto zmieni jej życie?