6-BYŚ SIĘ WZIĄŁ ZA NAUKĘ

6.3K 190 58
                                    

-Co kurwa chcesz-odwróciłam się

-Ślicznie dziś wyglądasz-podszedł do mnie chłopak

-Sebastian, odpierdol się ode mnie-odsunęłam chłopaka od siebie

-Czemu? Lena, jesteś taka piękna, chodź ze mną, proszę-chwycił mnie za nadgarstek

-Nigdzie z tobą nie pójdę-wykrzyknęłam i próbowałam się wyrwać-puść mnie, to boli!

-Jeśli będziesz miła i mi posłuszna, nie będzie boleć-uśmiechnął się do mnie, tym obleśnym uśmiechem

-Słyszałeś?! Puść ją-popchnął Sebastiana i podszedł do mnie brunet-nic ci nie jest?

-Trochę nadgarstek boli..-powiedziałam i poszłam w kierunku domu

-Lena, stój

-Czego chcesz

-Napewno nic ci nie jest?-stanął przede mną

-Igor, nic mi nie jest..-wyprzedziłam go i szłam w swoją stronę

-Gdybym był gdzieś dalej, niewiadomo co by ci zrobił-szedł nadal koło mnie, nie ma swojego domu?

-Poradziłabym sobie..

-Widziałem

-Igor, dobra. Dzięki, już ci lepiej?-stanęłam na chwile-a teraz nara, śpieszę się

***

Przyszłam do domu. Tak jak mama mówiła-nie było jej. Nie wiem co musiała pozałatwiać.

A tak właściwie, co ja chce jeść? Nie wiem co sobie zrobić, tak naprawdę nie mam ochoty nic jeść. Przez ten stres, namysły nie jestem głodna.

Weszłam do pokoju, coś się tu zmieniło..a no tak, jest czysto, nie ma porozrzucanych ubrań, kosmetyki są posegregowane, łóżko jest pościelone. Wszystko najwidoczniej zrobiła moja mama..

Usłyszałam otwieranie drzwi, przecież zamknęłam. Poszłam na korytarz, zobaczyłam moją mamę.

-Cześć-przywitałam się z nią-gdzie byłaś?

-Hej córuś-odpowiedziała mi-mówiłam ci, że muszę kilka spraw pozałatwiać..zjadłaś obiad?

-Noo-skłamałam-A, co musiałaś załatwić?

-Lenko, to nie rozmowa na dziś

Czyli coś się musiało stać, czemu ona nie chce mi nic powiedzieć? Chciała ze mną mieć lepsze relacje, a teraz przede mną ciągle coś ukrywa..

-Chciałaś mieć lepsze ze mną relacje, to proszę. Pogadajmy-usiadłam na krześle i próbowałam coś od niej wyciągnąć

-Idź się lepiej poucz..-typowa wymówka rodzica

-Uczyłam się już...z resztą chcę z tobą porozmawiać, nie odkładaj tej rozmowy

-Lena..nieważne

-Ważne, ważne

-Od kiedy jesteś taka ciekawska?-uniosła jedną brew

-Od zawsze. Mamo, proszę powiedz o co chodzi..?

-Niech ci będzie..-westchnęła-rozwiodłam się z twoim tatą, jak wiesz, nie układało nam się od jakiegoś czasu..każda nasza rozmowa, kończyła się kłótnią, nie mogliśmy się dogadać. Mieliśmy przed sobą tajemnice, ja i twój ojciec...Aż w końcu oboje postanowiliśmy się rozwieść, tylko dlatego, że nie byliśmy sobie wierni..mieliśmy kochanków...

Chwila, co? Rodzice nie byli sobie wierni? Zawsze byli najlepszym małżeństwem, jaką znałam, no dobra jeszcze przed przeprowadzką.

-Ja..nie wiedziałam..Od zawsze byliście moim wzorcem, jako małżeństwo.

UA || ReTo [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz